Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Proces wzrostu kaktusa


Rekomendowane odpowiedzi

Wzory na suficie trąciły już monotonią
Więc od wczoraj
Obserwuję proces wzrostu kaktusa
Wsłuchuję się też
W śpiew kaloryferów
Myślę, że jutro zajmę się
Skubaniem paproszków ze swetra

Byleby tylko łatwiej było odegnać
Pukanie dochodzące zza drzwi

Inaczej mógłbym otworzyć je nieopatrznie
Bo chociaż wyrzuciłem klucze
Co chwilę znajduję gdzieś zapasowy komplet

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się pierwsza strofa, oddałeś ten nastrój senności i apatii totalnej. Pointa jednak czytelnika nie haczy i myślę, koniec końców, ż esię jej nawet można spodziewać. Może gdyby skrócić końcówke, się szok zrobi większy? Bo wiersz jest całkiem niezły, tylko szlifów mu trzeba parę.

Pozdrawiam, Antek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

( a gdyby tak ka lo ryferów słuchać, kiedy pukanie ucichło już ?
to to by było istnienie, nie tylko na na pół pół gwizdka...
bo cóż jest ważniejsze niż
kaloryferów szum
i szelest ruchliwej ulicy
zza bezpiecznego okna
ja kiedyś nosiłem swój sweter, na kurtce dość dosyć obcisłej ( narciarska czy jakaś tam )
oaza to była... no ciasna
choć kawa herbata i
szmer

urodzić w kosmosie się
i mieszkać w ciele swym

chciałbym )


podoba mi się Twój wiersz. i zrozumienie Stachury (?) ironia lekkka. trzymanie się palcami, ale na moment przed... :) przepraszam za ew. nadinterpretację i prywatne dopowiedzenie, ale nie mogłem się powstrzymać :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...