Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rachunek sumienia z greckiej mitologii


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozumiem, wolisz się uczyć o swoich finansach. I bardzo dobrze, wiedzy nigdy za wiele.

 

Co do zabrania człowiekowi (piszesz że mnie) rachunku sumienia przez Jezusa ==> to chyba znowu mamy inne punkty widzenia. Jezus nie zabrał mi rachunku sumienia. Jezus złagodził oddziaływanie na człowieku grzechu ciężkiego → głównie pierworodnego. Ponieważ eksmisja z Raju Adama i Ewy → na skutek działań szatana, nieuchronnie wiązała się z koniecznością przyjęcia modelu życia w śmiertelności przez istotę ludzką. Człowiek miał nadzieje na powrót do Raju, ale w zasadzie nie potrafił sobie wyobrazić jak przedostać się przez opokę śmierci a Raju nie było już --> i nie ma. Raj – Eden został po prostu zabrany ze świadomości człowieka. On jest → i ja jako człowiek nie dopytuję o Rajskie perspektywy, ani też o praktykę .→ czyli o to - jak będzie przebiegać i wyglądać życie w Raju. Nie dopytuję – ponieważ jako człowiek zgrzeszyłem przeciw Bogu dziełem grzechu Adama i Ewy, więc nie mogę doświadczyć na razie Rajskiej eudajmonii. Natomiast mam obowiązek zaufać Bogu → i wierzyć, że jest to dla mnie jako człowieka najwspanialsza perspektywa jestestwa – istnienia. Dlatego ta praktyka zbawienna o którą ty tak się martwisz i o której deliberujesz nie musi być w ogóle istotna. BO BÓG JEST IDEALNY → idealne są więc dla mnie wszystkie propozycje Boskie. Myślę sobie – jako katolik –-> że zbędne są mi wszelkie obciążenia intelektualne → w temacie [czym jest Niebo – czytaj Raj, gdzie ono jest i jak wygląda] dla mnie jest i zawsze będzie perspektywą IDEALISTYCZNEJ NADŚWIADOMOŚCI. Twoje rozumienie szczęśliwości realizuje się w jakiś wyimaginowanych perspektywach dolin, gór, mórz, energii między ludźmi, → dla mnie energia między ludźmi powinna być → TU I TERAZ DOCZEŚNIE, potem w życiu poza doczesnym relacja przebiegać będzie już tylko w kontekście → ja i Bóg, jeżeli to ja będzie zbiorowe → przyjmę to, bo przecież nie wiem czym jest ŻYCIE W TEJ NADŚWIADOMOŚCI ZBAWIENIA i odczuwanie szczęśliwości w TYM ZBAWIENIU. Ty o to wszystko się martwisz – i jest to twoja wielka ułomność, bo do doczesności a zatem i ułomności szukasz porównań z Bogiem, Rajem, ZBAWIENIEM, może to są zupełnie niekompatybilne wymiary, więc próby niejako ucieleśnienia i wytłumaczenia sobie aspektów życia po śmierci nie mają żadnego uzasadnienia.

 

Jezus więc nie zabrał mi rachunku sumienia – jak sugerujesz – Jezus dał mi nadzieję, bo umarł ale ZMARTWYCHWSTAŁ, a do największego żałującego za grzechy łotra – powiedział: JESZCZE DZIŚ BĘDZIESZ ZE MNĄ W NIEBIE. I to był RACHUNEK SUMIENIA tego łotra, ja chce być dobrym łotrem, a nie tym złym→ RACHUNEK SUMIENIA - który ty uważasz za zbędny, albo zabrany mi przez Chrystusa – on nie jest zabrany – masz obowiązek przeprowadzania go na sobie – nie jesteś przybytkiem świętości – ale możesz nim być. To twoja sprawa. I twoja wiara. Nie moja. Moją wiarę → opowiedział mi Kościół Katolicki – powszechny i apostolski. Tyle, więcej nie potrafię.

 

Co do wiersza, on nie jest wcale głupi, a dotyczy bardziej spraw społecznych niż tych duchowych --> duchowy jest tytuł. I to spróbuj ocenić, Valerio.

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie złagodził, wziął na siebie. ja uczę się, żeby móc pracować i obracać się w danej tematyce. Gdy będę widziała jakieś powiązania między spółkami, to będę wiedziała jak naliczyć dobrze podatek. nie wiem czy wiesz co to jest WHT? czasem tak są zawiłe relacje pomiędzy spółkami, że nie wiadomo kto jest beneficjentem ostatecznym. takie studia są bardzo koniecznie, nawet sobie nie zdawałam sprawy, że będę to potrafiła wychwycić. wiem, że mi pożałowałeś:) że wydaję pieniądze na jakieś studia, a nie daję Ci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Valerio o czym ty piszesz? Dlaczegóż to ja miałbym ci żałować twoich pieniędzy a tym bardziej jeżeli wydajesz je - INWESTUJESZ - w swoje umiejętności. Posłuchaj? Zaczynam się obawiać o to, że ty żyjesz w jakimś własnym alternatywnym świecie, w subiektywnej iluzji czy nie wiem jak już to określić? Wytłumacz mi jak można dojść do wniosku, że ktoś z kim wymieniam komentarze w internecie, i ktoś kogo nie znam, nie wiem kim jest - MOŻE ŻAŁOWAĆ MI PIENIĘDZY? A TYM BARDZIEJ WYMYŚLEĆ, ŻE TA WIRTUALNA OSOBA LICZY NA MÓJ HAJS? Napisałem, w poprzednim komentarzu i zaraz na wstępie, mniej więcej, że inwestowanie w wykształcenie jest najlepszą decyzją zainteresowanego - CZYTAJ TWOJĄ. Nie wiem czym dokładnie jest to WHT, zorientowałem się pobieżnie, teraz, że chodzi o podatki u źródła. Zrozum mnie sprawy podatkowe mnie nie interesują i w ogóle ten kierunek ekonomiczny. Już raz pisałaś o „transfer pricing” czyli transferze cenowym, teraz to WHT. W końcu dojdzie do tego, że ja z twojego studiowania załapię więcej niż ty, a tobie podpiszą indeks i dadzą licencjata podatkowego czy inny tytuł. Ogólnie, mogę skonkludować, že kierunek twoich studiów jest w obecnych czasach bardzo pożyteczny, tylko jest jedna kwestia. W jakim trybie ktoś po takich studiach będzie pracował. Czy dla pilnowania poprawności podatkowej czy na rzecz cwaniaków. Mnie to mało szczerze mówiąc interesuje, nie widzę się w ekonomii podatkowej. Ale ludzie którzy osiągają sukces w tym zawodzie są niezwykle inteligentni, analityczni i asertywni. Cenię takie osoby.

 

Co do Chrystusa - piszesz, że Chrystus nie złagodził ale wziął na siebie grzech. Ok. Można tak uznać. Zgadzam się. No ale, faktem jest, że dalej jesteśmy pod działaniem grzechu - bo czynimy zło - w zasadzie na każdym kroku. Wojny, głód, gwałty, przemoc, kradzieże, zdrady, cudzołóstwo, twoje klimaty --> łamanie prawa podatkowego, etc. etc. etc. No nie jest to świat idealny --> czyli ciągle podlegamy działaniu grzechu. W takim kontekście znaczeniowym można uznać --> że Chrystus złagodził piętno grzechu i dał nadzieję na ZBAWIENIE CZŁOWIEKA wykluczonego z Raju. Lecz nie ciągnijmy tego tematu. Bo ty napiszesz sobie jedno - dwa zdania --> a ja muszę budować referaty by wyciągnąć ciebie z absurdów subiektywnego rozumienia wiary. Nie jeden na teologii zaliczyłby z tego kolokwium. Nie pozjadałem wszystkich rozumów, więc nie będę tu moderował i kształtował twojego sumienia. Ono należy do ciebie i jesteś dorosła. Pewnie starsza ode mnie. Więc nawet nie wypada mi uczyć ciebie Boga. Poza tym nie mam wykształcenia teologicznego ani seminaryjnego, do Kościoła nie uczęszczam regularnie, a Jezus powiedział - PO OWOCACH ICH POZNACIE. Moje owoce nie są obfite, więc nie mam prawa rozpisywać się o sprawach Wiary. Nie chcę tego robić - ale ty mnie zmuszasz - ZMUSZASZ BO ATAKUJESZ INSTYTUCJĘ KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO, a jako katolik nie mogę się z tym pogodzić. No zrozum wreszcie! Zejdźmy z RELIGII! Wykreowałaś w sobie subiektywną mitologię i wydaje ci się że to Wiara. Ja nie mogę w tym uczestniczyć i nie chcę! Piszmy o tekstach, o wierszach --> tego się trzymajmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tomasz... trudność w czytaniu Twoich wierszy, dla mnie przynajmniej, polega na tym,

że nazbyt często, muszę coś sprawdzać, na co nie mam czasu.

Niestety moja wiedza raczej odbiega daleko od Twojej.

Wiersz powyżej, to.. chcesz, czy nie... zawiera, jak dla mnie,  odniesienia do współczesności i nawet jeśli osadziłeś treść, posiłkując się postaciami z mitologii, z której nigdy nie byłam dobra, 

można odnaleźć sporo analogii...

Chyba nic mądrzejszego już nie dopiszę. Ode mnie duży plus.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozumiem własną zawiłość. Tak, przyznaje, moje treści wymagają pewnej wprawy i czasem polaryzują w kierunkach wymagających doszperania. Nie mam wielkiej wiedzy, na szczęście nie jest aż tak źle ze mną ;))

 

Oczywiście. Dobrze czytasz, → wiersz ma wyraźne odniesienia do współczesności, odnosi się do kondycji naszej cywilizacji, do relacji oraz mód i trendów obyczajowo-społecznych, nie ma w nim jednak → personalnych smaczków. To znaczy pisząc ten tekst na serio nie myślałem o ==> konkretnych osobach, miejscach czy zdarzeniach. Zresztą podkreśliłem to w didaskaliach.

 

Natomiast mamy tu ewidentnie opis zaburzeń współczesnego ładu cywilizacyjnego, czyli zasad, które wypracowywaliśmy sobie przez stulecia, i które były fundamentem naszej jakości społecznej. Obserwuję sobie to wszystko wokół mnie ==> i zastanawiam się często dokąd zmierzamy jako społeczeństwa wysoko-rozwinięte, i czy oby w dobrym kierunku?

 

Tekst ma charakter jednak prokatolicki, więc naturalnie tych norm tu nie krytykuję, wszak sam tytuł na to wskazuje → to rachunek sumienia. Więc w zasadzie to nawet nie jest wiersz w kontrze do kogokolwiek, bo rachunek sumienia --> zawsze jest autokreatywny., autorozliczeniowy.

 

Dziękuję Nata, za słówko, ty zawsze potrafisz sumiennie wniknąć w merytorykę utworu. O to przecież chodzi na portalu poetyckim. Więc jesteś tutaj bardzo wartościowa. Każdy czytelnik ma prawo i przywilej rozumienia dowolnego tekstu → subiektywnie. Jako autor czasem tłumaczę co miałem na myśli, bo czytelnicy dopytują → lecz najważniejsza jest subiektywna wrażliwość i rozumienie czytającego, to dla każdego autora jest nauka i mega przyjemne zdarzenie – gdy autor może poczuć jak czytelnik ustawia się w autora treści.

 

A ty do tego przeważnie masz podobne do mnie te interpretacje. Zatem, wszystko się u nas ZGADZA.

 

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Skoro Bóg się o mnie troszczy to dobrze. A dla ciebie czy treść tego wiersza niesie jakąś refleksję w podstawach potrzeby społecznego pomiarkowania? Czy ludzie powinni się bardziej szanować, i dbać o tradycje i normy wypracowane przez stulecia? Czy wręcz przeciwnie – to znaczy ważna jest tylko ta twoja wyimaginowania energia ducha, potrzeba bliskości? I fantastyka ludzkiego Eldorado. A to co widzimy w świecie jakby zaprzeczało twojemu witalizmowi, jedni lubują się w destrukcjach a inni żyją w iluzji pojednania. Nie widzisz, że świat staje się kabaretem? Trochę o tym jest ten wiersz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja nie mam nic przeciwko takiej podstawie moralności którą reprezentujesz. Bo tylko w takim charakterze traktuje twój światopogląd. A dlatego, bo człowiek racjonalny → musi być tolerancyjny wobec postaw innych ludzi, którzy mówią o pojednaniu, miłości, fascynacji każdym drugim człowiekiem – A TY WIERZYSZ W TAKIE IDEAŁY. Choć uważam, że twoja postawa to coś w rodzaju hipisowskich falansterów. Ale ogólnie wszelakie postawy propojednawcze --> budzą u mnie szacunek.

 

Natomiast nigdy takich poglądów jakie proponujesz nie uznam za wiarę czy religię. W tej perspektywie to mitologia. Chrześcijaństwo nie jest mało radosne – bo niesie RADOŚĆ ZBAWIENIA. WIĘCEJ CI NIE POTRZEBA. Ten wiersz jest perspektywą życia doczesnego – więc tu możemy dokonywać poprawek. Albo rachunków sumienia – zależy jak kto woli i jakie światopoglądy prezentuje – tzn. z Bogiem, czy bez Boga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chcę tworzyć religii, moje zadanie jest mówić o tym nowym narodzeniu z ducha i wody, bo tylko nowy duch nowonarodzony przetrwa wszystko, a wiadomo, że "stare" te grzeszne ciało umrze, obróci się w proch. i po co te stare ciało poprawiać jak i tak umrze? warto się nowo narodzić teraz, o którym Jezus mówił Nikodemowi. ja to rozumiem, ale Ty masz tym problem. nowonarodzenia nie wymusić, ale jest na to sposób. :)

Edytowane przez valeria (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ciało nie umrze ciało zmartwychwstanie, mówisz o tym w Składzie Apostolskim:” Wierzę w Ducha Świetego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny Amen. No chyba, że pacierza też już nie odmawiasz – i żyjesz swoją energią i nowonarodzeniem. Dla mnie nowonarodzenie to będzie zmartwychwstaniem po Ostatecznym przyjściu Zbawiciela – do nas. Nie wiem natomiast, czy to ciało z nami pozostanie już na zawsze – czy może samo zbawienie będzie realizować się w innych stanach NADŚWIADOMOŚCI, tak jak napisałem nie dociekam o tym. Bóg wie co dla nas najlepsze.

 

Ten wiersz jeszcze raz tłumaczę → dotyczy naszego życia doczesnego i nie dotyka tematycznie teologicznych kwestii. Odrzucenie przez ciebie przyjmowania Sakramentów → jest dla mnie wystarczającym powodem → by twoje rozumienie wiary potraktować jako fantastykę. Kto wie czy Kościół Katolicki nie potraktowałby ciebie → EKSKOMUNIKĄ. Dla mnie z punktu katolickiego jesteś wywrotowcem. Z punktu moralności, etyki społecznej – jesteś dla mnie całkiem do przyjęcia. Nigdy te dwa systemy mojej oceny ciebie nie znajdą punktu wspólnego.

 

Ten tekst opowiada o błędach w normach cywilizacji --> o żle --> ty w ogóle rozpoznajesz zło? Widzisz różnice, czy tylko czujesz się nowonarodzona? Do czego? Do postaw konformistycznych w zakresie wiary i tolerancji dla zła? NIE. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czuję się już prześladowana przez Ciebie, ale cóż nie znam Cię osobiście i jestem daleko od Ciebie:) dzisiaj całowałam pieniądze, tak wygląda moja modlitwa. pewnie, że zmartwychwstaniemy w nowym duchu w nowym ciele. Jezus był pierwszy, który to uczynił, ja też pójdę w jego ślady. a wiesz kto to był za duch, który umacniał Jezusa na górze oliwnej, to byłam ja, ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja ciebie prześladuję - żartujesz. Opisuję raptem jak ciebie rozumiem - twoją mitologię.

 

Ty i ja twierdzisz - umacnialiśmy Jezusa? hehs.

 

Siebie nie przypominam sobie? ;) W Ogrodzie Getsemani - w Ogrodzie Oliwnym Jezus był kuszony przez szatana, nie uległ. Te duchy to zło! Nie mam nic wspólnego ze --> złymi duchami. Nie wiem jak ty? ;)

 

Jeżeli zaś dociekasz, dlaczego Jezus pozostał wierny postanowieniu wytrwania i nieulegania szatanowi --> to tłumaczę ci, że gorliwie się modlił do Boga Ojca i po modlitwie nie uległ wpływom złego. Dlatego to --> Bóg Wszechmogący umocnił Jezusa w postanowieniu pójścia na Krzyż - a nie ty czy ja. Ochłoń Valerio. Co się z tobą dzieje - zły ci podpowiada takie komentarze, czy co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@valeria W zakresie nocy w Ogrodzie Oliwnym to szatan odwodził Jezusa od decyzji pójścia Zbawiciela na Krzyż. A Jezus modlił się usilnie do Boga Ojca, nawet prosił Go o to --> by pozwolił Mu odstąpić od cierpienia (odezwała się --> ludzka ułomna natura), ale Bóg wszechmogący utwierdził Syna w swojej decyzji. To zasługa Boga --> że Jezus zdecydował się na wybawienie nasze od grzechu. A już na drugi dzień była Droga Krzyżowa i podróż Zbawiciela na górę czaszki, na Golgotę. To ty czytasz Biblię co dzień a ja mam ciebie o tym uczyć? 

 

Tu masz mój dawny tekst, który napisałem --> ostatni fragment (wytłuszczony) dotyczy Ogrodu Oliwnego --> i tego co tam się wydarzyło. Nie potraktuj tylko tego utworu jako jakiś wzorzec religijny. Przestrzegam przed tym! To tylko refleksja literacka. 

 

 

Tomasz Kucina
Podróż mentalna do Ziemi Świętej-
——————–
Owoc Ziemi Świętej-

Ziarno

 

w języku aramejskim oznacza SYNA
i  rzekł sam PAN BÓG WSZECHMOGĄCY:
zarodek ziarna musi obumrzeć
aby mógł przynieść plony obfite
i zesłał nam 
TEGO KTÓRY PRZED  WSZYSTKIMI WIEKAMI
Z OJCA BYŁ ZRODZONY

by przez śmierć swoją odkupił nasze
winy pierworodne

oto tajemnica która się dokonała
z niepodważalnej woli 
PANA ZASTĘPÓW
od czasu tego – aż do nieskończoności
do ludzkiej istoty
dostęp uzyskała 
MOC DUCHA ŚWIĘTEGO
przybliżyła ją
ku 
NIEŚMIERTELNOŚCI

 

SANKTUARIUM NARODZIN PAŃSKICH

 

jest TAM TA GWIAZDA 
jako Wenus czternastoramienna
wiecznie żywa alegoria do świata wiary
tam wróży
w locie do cudu – w cudzie 
ZWIASTOWANIA
ustanowiona ślubem dobrowolnego dziewictwa
poczet skrzydlatego 
ANIOŁA
w zapachu siana BETLEJEMSKIEJ STAJENKI
budzi się radosne oczekiwanie
posąg 
ZBAWIENIA staje na postumencie

zacne Sanktuarium uczłowieczonego świadectwa
mistyczny dowód
że ciała profanum
nawiedza 
SAKRALNA DUSZA
tajemnicza idea Stworzenia
ofiarowana od godnej 
RODZICIELKI
BOSKEGO połogu żywa nadzieja
oswobodzenia gatunku z sideł grzechu

spoglądamy w Tę gwiazdę
SAKRALNE CIAŁO galaktyk
w twórcze uniwersum – oczekujemy nadziei

BÓG daje nam MOC DZIĘKCZYNNĄ nad własnym losem
przesiąkamy mirrą – złotem – i kadzidłem
wdzięcząc
do 
OSOBLIWEJ DOBRODUSZNOŚCI
i nagle
ni stąd ni zowąd – stajemy się 
królami uświęconego porządku
ofiarując w modlitwie dary swego życia
GROCIE NARODZENIA PAŃSKIEGO
poświęcamy
jedynie banalną jałmużnę
doświadczając 
prawdziwej Wolności

 

Góra Światła

 

na GÓRZE TEJ  dokonało się JEGO przemienienie
na poczesnej drodze z kamieni
prowadził nas za rękę
ku szczytom uwikłanym w chmury
Gdy 
PAN i OJCIEC spoglądali w dół
JEZUS miał wszystko na dłoni – przysłaniając Swe Czcigodne Oczy
dotykał promieni słońca
sięgał błogosławiącym wzrokiem ku uprawnym polom
do zbóż i winorośli
a z 
NIM nieliczni uczniowie – im –
droga wydawała się pozorną
i bezcelową
jak podróż ku panicznej ciszy szczytu

to ŚWIATŁO to kompendium Duszy
ostateczne dowartościowanie
Świętości – umiłowanego NAUCZYCIELA
a oczy ich wreszcie doświadczają INNOŚCI
SZATA Z POŚWIATY – ustanowiona z przeźroczystości
intensywnym wcieleniem nieskazitelnej 
Czystości
splendor szedł PROSTO z OJCA 
NATCHNIONE SAKRUM SYNA
w zenicie GÓRY TABOR
BÓG okazał swój gigantyczny MAJESTAT

 

Dom w Kafarnaum

 

Droga do KAFARNAUM jest drogą niezwykłą
lecz jest to ścieżka wyboru
na której możesz doświadczyć 
BOGA
w uniżoności swojej a JEGO łasce
paralitykom zatem  – dane będzie chodzić
niewidomym widzieć – a głuchym słyszeć
niezbadane są 
JEGO
wyroki a w Domu Piotrowym
doświadczycie tego MIŁOSIERDZIA – jakie idzie
jedynie od 
OJCA i do SAMEGO SYNA
i tylko tak – i nigdy inaczej –
by

 Dobro w nas pomnażać i udoskonalać

i uczył sumiennie JEZUS – że miłość jest zadana
i talent
a nawet sama 
Wiara i Nadzieja
dlatego należy prosić o wzrok i węch – A BĘDZIE WAM DANE

kiedy
wpuszczano przez otwór w dachu
sparaliżowanego człowieka – nikt nie wierzył
jednak stało się według woli 
JEGO
bez wiary nie ma cudu
bez 
KAFARNAUM nie ma świadectwa – a człowiek
pozostaje
naznaczony ludzką bezsilnością

Moc
która dzierży ruiny tamtego Domu
jest mocą WSPÓŁISTOTNĄ – obfituje w BOGA
i w SYNA
a przez SYNA wszystko się stało
bo tak chciał 
OJCIEC
objawione ruiny
odkopano to 
ŚWIĘTE MIEJSCE 
w którym odpoczął JEZUS –
DOM w przezacnym KAFARNAUM

 

Magia Wieczernika

 

ten czas;
gdy przeleje się czara goryczy
krew chłepcząc ze 
ŚWIĘTEGO GRALLA
i znów gorzko zapłaczemy
my ród pogański – ludzki szczep obłudny
smuci się 
BÓG
lecz wdraża projekt zadanego Cierpienia
Judaszowa zdrada – sygnał klucznika – samorodek z koguta
wspominając 
ŚWIĘTĄ WIECZERZĘ  
pierwotną tajemną moc
C
IAŁA PRZEMIENIONEGO W CHLEB
składamy pamiątkę
JEGO krwi pod postacią wina
żyłami zapożyczamy z 
WIECZERNIKA
z klasztoru Franciszka – tego co w płomień chciał wejść
by zmiękczyć serce Sułtana
ogłosić 
BOGA Saracenom z cudem ogniotrwałości
sięgamy sercem do 
NIEBA
poprzez kamienne korytarze toczy się nasza WIARA
i prosto
na postument 
OŁTARZA
POD POSTACIĄ CHLEBA
choć – sam pewnie  tego nie rozumiem
bo jestem grzesznym stworzeniem
a w życiu
rzadko zaglądałem do 
Przybytków Świętości
i wstydzę swojej niedoskonałości
w obliczu 
TWEGO GENIUSZU
lecz – na to nie zasłużyłem

TY  – który nas nakarmiłeś nie tylko chlebem a nadzieją
nas
nigdy nieubranych w habity i ornaty
szykujesz już do drogi
tak
chcemy pić 
TWOJĄ ŚWIĘTĄ KREW
bo jest źródłem Zbawienia i Prawdy
balsamem WIECZNOŚCI – pojednaniem z OJCEM
kosztujemy TWOJE ŚWIĘTE CIAŁO
bo jesteśmy zjednoczeni
nadludzkim Imperatywem
przybliżasz nas ku TWOJEJ Doskonałości
i proszę
spoglądaj czasem z 
WIECZERNIKA
na TWOJĄ Planetę Miłości

 

Ogród Getsemani – Góra czaszki

 

w koszarach OGRÓJCA
na kanwie przemyśleń ISTOTY ŚWIĘTEJ krwawy pot wysiedleńczy
odbił człowieka z posad grzechu
pazerny cud modlitwy
z wnikliwej kontemplacji
godnie dowiódł 
PRAWDY
dziś osiem zostało tam drzew – świadków
nadzwyczaj bolesnej unifikacji

NIEBA z OGRODEM GETSEMANI
zredlone kanefory
poskręcane macki konarów
otrute bólem drzewa oliwne
nasączone cierpieniem
usłyszały o tej zdradzie
po której przepełznął wąż pokusy

potęgą jest hart JEZUSA
ogromne jest JEGO SERCE – oddane i miłosierne
zapamiętać!

ON i ty stąpacie zawsze
drogą 
POD CIĘŻAREM i prosto na GÓRĘ CZASZKI
i tam jest takie miejsce – gdzie w korzeń zatknięto KRUCYFIKS
a niżej był grób ADAMA 
KOPIEC pod którym żył EDEN

a kiedy BÓG umierał – grom rozwarł postument GÓRY
i stał się CUD 
korytem podziemnych szczelin
spłynęła 
BOSKA CZCIGODNA KREW
na czoło pierwszego człowieka
ADAM znów się przebudził

CZŁOWIEK wreszcie zmartwychwstał
——–

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może faktycznie jesteś przygnębiony, ale mam nadzieję, że nie mną. ja już tak poszłam za daleko o Bogu czytaniu, że mi się to podoba. niby każdy ma swoją ścieżkę, ale i tak powinnyśmy patrzeć na całość, że jestem z Tobą jednością. Kiedy patrzę na kwiat, to chcę być tym kwiatem, a nie że on jest sobie sam.

@Tomasz Kucina a wiesz, dlaczego żydzi modlą się bujając, bo oni faktycznie czują się sierotami bez Boga:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie jestem przygnębiony. Raczej zdegustowany. Nigdy nie miałem problemu z uznawaniem mniejszości w naszej Ojczyźnie. Zresztą w moim otoczeniu osobistym nawet nie spotykam mniejszości -w ogóle . Nie znam osobiście żadnego Żyda. Lecz gdybym znał z pewnością – nawet do głowy by mi nie przyszło, przez myśl nie przebiegło --> by w ogóle pomyśleć o kimś takim w kategoriach dyskryminacyjnych, czy próbować budować dystanse między ludźmi --> ze względu na pochodzenie czy tym bardziej religię. Ich religia jest monoteistyczna - uznana – legalna – wyznajemy tego samego Boga Starotestamentowego, a to nie wróżenie z fusów które prezentujesz ty sama. Nie wiem dlaczego Żydzi się bujają. To chyba jakiś ich rytualny obowiązek. Albo zwyczaj. Mi to nie przeszkadza. Znowu ktoś ci nakładł bajek do głowy ;)))

--

 

@valeria Piepsz..sz już tak od rzeczy Valerio, że drugi raz wysłałem odpowiedź do @iwonaroma i musiałem kasować, bo jej komentarz jest na pierwszej stronie --> i zapominam przerzucić na następną, i pod zacytowane błędnie zaznaczenie do jej komentarza odpowiadam na twój. Ta Iwona pomyśli, co ten Thomas kurde ode mnie chce? :) LOL  :D

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...