Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Są takie dni
znają je wszyscy
co życie kochają bądź się starają
próbując wyłuskać fragment zapełnienia
codziennych emocji 
od wytłumienia
w uścisku trwając z losem splątani
oderwać chwilę z lodowej tafli
tego co w szatach modnego kroju
zimowym ciepłem wszystkich ukoi
gdy czucie zanika wraz z bryzą zimna
odchodzi chęć pieszczenia ciepła
zmieszani z puchem szronowej zaspy
zamarzamy 
zapomniani
zapominamy jak marzniemy
w skostniałej górze skuci
szukamy ciepła, które prędko nie powróci

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Coś mam wytłumaczyć 

Dobra czytam

Skuci jako tytuł.  Za moich czasów to znaczyło, że delikwent, a w liczbie mnogiej towarzystwo się narąbało po korek alkoholem. 

Pierwsze wersy nie wyprowadzają mnie z mylnego założenia, a jedynie drugi mnie wyprowadza lekko z równowagi, ponieważ zakłada że cała ludzkość musi to znać to coś co jeszcze nie zostało przez podmiot liryczny określone lub jeszcze gorzej wychodzac z blednego zalozenia tytulu podmiot wmawia mi, że każdy kiedyś był skuty w trzy dupy. 

Trzeci wers i drażni inwersja,

ten wers w takiej postaci po prostu jest nie logiczny 

 

co życie kochają bądź się starają

 

co starają się kochać życie tak mogło by jeszcze ujść ale trafiam na wers czwarty 



próbując wyłuskać fragment zapełnienia

 

tu już mam obraz jak skuty mężczyzna probuje wyciagnać najważniejszy element z mozaiki żeby sie cała posypała 

 

lub trafić kluczem do dziurki ale w tym stanie to dość trudne :D

 

 

Moja rada zanim zaczniesz udziwniać pisz jak najprościej 

tutaj bardziej wprawni w piórze dali mi taką jedną z wielu rad staraj sie pisac tak by każdy wers czytany osobno miał jakiś sens przynajmniej składniowo. 

 

Uff mam nadzieje że nie przeraziłem trzymaj sie 

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Marcin Krzysica Tytuł "Skuci"...nie "Skuci. Pokolenie Marcina Krzysicy."
 Nawet gdyby, za "Twoich czasów" oznaczało nie tylko chlanie do upadłego
lecz przede wszystkim skucie przez milicję, zaobrączkowanie, 
czyli zakucie w kajdanki, w tych samych czasach na świecie o dziwo istniał lód
oraz kopalnie różnych surowców, gdzie także.......kuto.
 Napisałeś podobno tekst: "Tak normalnie", sugestia za słaba, więc może fragment:
 "nie chcą sprawdzać 
 zbyt doświadczyło 
 ich już życie"
 Skorzystaj z tego pryzmatu, rezygnując z wizji hymnu alkoholika.
Polecam mniej pić by wszystkiego pod alkohol nie podciągać.
Moja rada zanim sprowadzisz świat do banału, rozejrzyj się dookoła...
Jeśli nadal jest to niezrozumiałe, czekam na kolejne pytania.
 Za radę dziękuję.
 Też się nie puszczaj.
 

Opublikowano (edytowane)

@Andrzej Tomczyk nie pije :D ale widzę, że jakoś konstruktywna krytyka nie trafiła. 

Napisałem tekst "tak normalnie" ale z mojego tekstu wychodzi to jasno i wyraznie o co chodzi :D u Ciebie nie koniecznie ze względu na to co wyżej opisałem. 

Wiem cięzko się przyjmuje słowa krytki no ale może jakoś dasz rade je przełknąć.

 

Pozdrawiam 

 

Ps. Nie musisz przepraszać w tym tygodniu już mi zarzucano że cale forum pisze moje wiersze a teraz dorzuciłeś kolejna odznake alkoholika "Polecam mniej pić by wszystkiego pod alkohol nie podciągać." cytuje jakby ci sie zachciało usuwać wpis 

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

jak widać ja nie oceniam ciebie tylko utwór podaje błędy jakie zrobiłeś, gdyby utwór był taki dobry dostałbyś wiecej komentarzy serduszek itd ale jakoś cisza chciałem pomóc to 

"Polecam mniej pić by wszystkiego pod alkohol nie podciągać." dostałem taki cytat  

 

Kończe juz nie bedziesz mnie spotykać 3maj sie 

Opublikowano

Książę, nadal nie rozumiesz, serduszkowy świat pełen wydmuszek mnie nie interesuje, w przeciwieństwie do Ciebie. Jeśli nadal nie rozumiesz słuszności tego co cytujesz ... to może zacznij pić, zamiast dyskredytację podciągać do miana koleżeńskiej krytyki, królem będąc wśród ślepych ciemności nie rozjaśnisz.

Po raz ostatni dziękuję za chęci, pomimo przeinaczonego odbioru.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nieustannie jestem w szoku ile życia wiosną wokół, każdy liść się pcha do nieba,  wszystkim ciepła, słońca trzeba. Drugi bieg włącza przyroda. Spokój, cisza - niech się schowa. Na zielono wszem się mieni, na wyścigi się zieleni. Rozgadały się ptasiory, każdy w swoim tonie troli. Było pusto - ledwie chwilę, gdzie nie spojrzysz - dzisiaj żyje.   Choć nie lubię mówić "każdy" i mam ciarki na to "wszystko" - to tym razem nie wypada ograniczać życia wiosną.  
    • witaj Królu na krzyż z Nim któż tak krzyczy   to my każdego dnia krzyżujemy kogoś słowem podają go na tacy   a my my nie próbujmy pomyśleć... kto to   tak było z Jezusem zobacz kim jest zanim ... ukrzyżujesz nie rzucaj nawet kamieniem   4.2025 andrew Wielki Piątek,Wspomnienie ukrzyżowania Jezusa
    • O świcie, gdy mgły tańczyły jeszcze sennie między wzgórzami, a liście śpiewały cicho pieśń zrodzoną z nocy, on trzymał ją w ramionach, jakby była jedynym zaklęciem zdolnym zatrzymać czas.   Jej skóra pachniała runem pradawnych drzew, a włosy rozsypane na jego piersi przypominały o tym, co prawdziwe, nawet w świecie utkanym z iluzji i światła.   — „Nie pytaj, kim jestem” — wyszeptała. — „Bo jeśli wypowiesz moje imię, zniknę, jak sen, który nie powinien był zostać zapamiętany.”   Uśmiechnął się, lecz nie odpowiedział. Zamiast słów, dłońmi opowiedział opowieść: o pustce, którą niosło jego życie, i o niej — jak świt rozrywający mrok.   Nie była elfką, nie była wiedźmą, nie była duchem ani kobietą z legend. Była czymś więcej — iskrą świadomości zrodzoną z cienia i światła, z głębi, gdzie emocje mają własną magię.   Wędrowali razem przez doliny i ruiny, rozmawiali bez słów, czuli bez dotyku, kochali się — powoli, jakby każda chwila była świętością, a każdy pocałunek — pożegnaniem, którego oboje nie chcieli wypowiedzieć.   Ale każdy świat, nawet ten utkany z marzeń, musi kiedyś zacząć drżeć w szwach.   Bo los, zazdrosny o ich jedność, wysłał po nich cień — istotę bez imienia, która znała tylko jedno pragnienie: rozłączyć to, co zbyt piękne, by mogło trwać.   W dniu, gdy trzecia pełnia znów wzniosła się nad niebem, on spojrzał w jej oczy i wiedział. Nie zatrzyma jej, ale będzie szukał… we śnie, w pieśni, w kropli deszczu.   A gdy cień stanął między nimi, ona uśmiechnęła się smutno. — „Pamiętaj mnie… nie przez ciało, ale przez to, co w Tobie się obudziło.”   I zniknęła, jak błysk światła znikający w zmierzchu.   Ale jego serce… już nigdy nie było tam, gdzie dawniej.
    • Ci co mają niewiele do powiedzenia Często mówią jednym jednym głosem  Niuanse nie mają żadnego znaczenia  Jeżeli z góry chodzi o kontekst    Spaleni słońcem przeszli przez piekło Z wiarą łatwo popaść w półprawdę Dopóki walczysz nie jesteś zwycięzcą  Dopóki walczysz to nie przegrałeś
    • Sałatka... (Ikin dał Ksenine Składniki)   Mam - Zeno - ja majonez, mam. Karotka... jak to rak. Jady: pyry daj. I cebule lube ci. Ogórkom cmok róg, o... Jaj, i po kopie jaj. Soli los. I cukru, .urku ci. Drobno pokrojono (Jork opon bordo)   A... sałatka, jak ta łasa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...