Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kora dziewica


Rekomendowane odpowiedzi

kruszeją pomniki ze śniegu
gdy słońce prasuje
sztruksowe pola

wyrżnęły się kły zielne
-mleczne
tak niebo-
leśnie i
rośnie

a świergot
wystrzelił rozmiękczone ptaki
błękity witrażem przeszklił

bosostopa panna w wianku
wiatrowłosa, obłok w oczach
w palce pną się
lilie i sasanki

płynie wierna jak bocian
księżycowo senna
regularna
rewolucja

do wtóru jej mrówki
rojne pszczoły w dziupli
ich królowa matka
w koronie akacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

magiczny wiersz :)
mleczne
tak niebo = nie miało być przypadkiem "jak niebo"?
bardzo mi się podobają te opisy, cudne :) z miejsca sobie ten wiersz ulubiłam, nawet nie ma sensu przytaczać, co mnie najbardziej oczarowało i zapadło w pamięć, bo to niemal całość! Pod bardzo pozytywnym wrażeniem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podobają mi się "sztruksowe pola"
"w palce
pną się lilie i
sasanki" - fragment moim zdaniem zbędny i nic nie wnoszący

"płynie wierna jak
bocian, księżycowo
senna, regularna
rewolucja" - nie bardzo kojarzę o jaką rewolucję chodzi, ale postaram się zaspokoić swoją ciekawość

"wyrżnęły się kły zielne
-mleczne
tak niebo-
leśnie i rośnie" - zgrzyta mi coś w tym fragmencie

wersyfikację bym zmienił

wiersz całkiem całkiem...
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wreszcie chwilka czasu żeby odpisać.

natalia - bardzo mi miło że się tak spodobał :))

kalina kowalska - kruszeją czy topnieją , zastanowię się bo może to i bardziej strawne gdy topnieją...może

Bartosz Cybula - myślałem że to proste z tą rewolucją :) uwagi roztrząsnę jeszcze, wersyfikację pozmieniałem tu i tam, ale ciekaw jestem ewent. sugestii

M. Serocki - zmieniłem w. , odpowiada teraz czy nadal do kitu ? ;)

oyey - no...nie obrażam się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • powtarzam słowa kierowane w twoją stronę i cię nie widzę, no bo tylko w górę patrzę Dno pełne dzisiaj, czy to życie jest na marne? To tylko kłamstwo powtórzone i poparte
    • @Rafael Marius   A tak przy okazji: mieszkam na Dolnym Mokotowie - osiedle zostało wybudowane w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku i ma grube ściany, otóż to: dbam o porządek, robię opłaty za media i dbam o zieleń, słowem: szanuję pracę Ludu Polskiego, jako były pracownik Archiwum Akt Nowych miałem szkolenie z Obrony Cywilnej - bloki z wielkiej płyty są ocieplane ze styropianu, a to jest materiał łatwopalny - tylko na to pozwoliła Święta Unia Europejska, zresztą: głosowałem przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, więc: mam czyste sumienie i nie mam żadnego obowiązku brać odpowiedzialności za wybory innych osób - pilnuję tylko i wyłącznie własnych interesów.   Łukasz Jasiński    @violetta   Nie widzę sensu z panią rozmawiać: ogranicza mnie pani jako skrajnie lewicowa żydówka - nie jest pani Polką, Polki aż tak wredne, złośliwe, kąśliwe i paskudne nie są, proszę nie przeszkadzać Inteligencji Narodowej.   Łukasz Jasiński 
    • Głęboka wieś, wieś-echo, kolonia mówili.
 Babcia karmiła mnie kurzymi łapkami,
 gotowanymi na rosole – cóż to był za przysmak!
 W domu nieczęsto podawano takie frykasy.
 Ryczałem jak bóbr. ...widzę ściernisko, czuję zapach słomy,
 dotykam papirusowe włosy.
 Zjadam czas i opadłe jabłka. 
Agrest poniewiera palce - owoce, rozszczepione źrenice, 
oskarżają wiecznie za jasne słońce. Przygarbiona postać dotyka konia,
 szepce zaklęcia - rozpisane układem chmur
 obietnice walki ze snopkami na polu za chatą.
 Potem leniwy rozejm i maślanka z obłoków. Nagle powieki obsypane pyłem rezonują dudnienie, 
dalekie drżenie szyn szepce: „przyjedziemy wkrótce!” - zdanie bez podmiotu, odgłosy bez źródła.
 Rozciągam je pomiędzy sadem a domem,
 chwilowe połączenie miłości z tęsknotą 
rozcina zwiewną powierzchnię beztroski... Przeszłość, mgliste archiwum cukru i próchna,
 wywołuje mnie co rusz literami innego alfabetu.
 Jak spółgłoski miękkie, utykając w gardle, 
zamykają głos pomiędzy teraz a wtedy,
 złośliwie zawieszają w przestrzeni bez słów. Uśmiecham się, gdy krzyczą: “ćmi się czas! czas się ćmi! kura, słoma, śmiech i ćma świat się ćmi, czas się tli!” 
bo jestem tym zlepkiem zdarzeń, okruchów,
 mieszanką brudu spod paznokci
 i niedopowiedzeń na białej kartce,
 w maszynie do pisania teraźniejszości.  
    • @Łukasz Jasiński co ty nie powiesz.
    • Muz skorupa; łap urok - szum.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...