Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ostatnio trochę rozmyślam nad bezdomnymi i takimi tam dziwakami... i być może przez to, w trzeciej zwrotce sobie ich wyczytałam. Nie biegną, nie płacą rachunków, nie cisną się w tłumie, bo i po co? A i motyl czasami na szyjce przysiądzie :) Może ich wybór jest bardziej świadomy niż widzą go postronni...

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano (edytowane)

 

"dutknęłaś tym palicem"

 

przebiegłe witryny choć na chwilę wiążą wzrok

nikomu niepotrzebne budząc pragnienia

zaczarowanych własnym światem żądz

niesie wypasiony kolorami trotuar

i chociaż wszyscy podążają ku śmierci

to jacyś kretyni wmawiają: "jesteśmy podzieleni"

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kopę lat.. hmm, czyli.. ktoś dawny w nowym 'ubranku'... :) ok. pozdrawiam i ja.
A gdy się już ułoży, Panie Ropuchu, jakkolwiek, mogę zaprosić ponownie.? Ludziki mało komentują,  często tylko

'pac' nowy i.. cisza... 

 

Valerio, to prawda, wiele zmian w wielu miastach...

 

Tu o mieście, a Ty o lesie i wsi... :) no to masz względny spokój, Grzegorzu.
Z miasta też da się wyskoczyć gdzieś na łono natury, wystarczy chcieć.

Dzięki za przychylność.

 

 

Opublikowano

Grynszpani... nie da się chyba opisać miasta jednym obrazkiem, tutaj, może nawet za mało ich... jest co jest,

oddałam chwilę, powiedzmy jeden wypad w miasto, który powiela się w czasie.

 

Jacku S.... nie pchaj w głowę myśli o podziałach, po co się drażnić.. ;)
Może lepiej zerknąć na miasto, albo.. witryny.. które na mnie kompletnie nie działają, no.. chyba, że koryguję postawę.
Dziękuję Ci za strofkę...:)  

Obojgu, wdzięczna za obecność.. ślę pozdrowienie.

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... owszem, lubię pobyć na wsi, a lasy mam naprawdę blisko... gdy tylko mogę, korzystam (rowerem oczywiście).

 

Ponadto... 

Ilona Rutkowska... Margot... Waldemar Talar... Marcin Krzysica... huzarc

Dziękuję Wam za cichutki ślad w okienku wiersza.

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Wiersz zyskuje po kilkukrotnym przeczytaniu. Są wiersze, które przeczyta się raz i 'chwatit' :) 

Tu jest inaczej. 

Wiersz gęsty jak miasto. Faktycznie, motyl na szyjce butelki jest uroczy :) w tym wszystkim. Mnie najbardziej poruszył wers

 

'pośpiech zgarnia drobiny uprzejmości'

 

 Świetnie oddane. Pozdrowienia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Gerber... cieszę się, że tak myślisz... do Twojego zajrzę w wolnej chwili, z ciekawości...

 

Iwonaroma... też zdarza mi się, że jakąś propozycję 'wałkuję' kilkakrotnie, zanim dotrę do tematu... nie zawsze na sto %

Tak, jest gęstawo, jak to w mieście... Dzięki za miłe słowa.

 

Ilona Rutkowska... ach, to dlatego 'przemknęłaś' w ciszy i... motyl odjął mowę... :) dobrze, że 'pozwolił' wrócić na chwilkę...

 

Wiesław J. Korzeniowski...  motyle, to jedne z piękniejszych stworzonek na naszej ziemi.

Mówisz - piszesz... posłańcy nadziei..? całkiem możliwe... :)

 

Bardzo Wam dziękuję za zatrzymanie i przychylność na treści.

Ślę pozdrowienie.

 

 

Opublikowano (edytowane)

w mieście bywa jak to w mieście

jedni w kupie drudzy w cieście

każda strona przy tym twierdzi

że z tej drugiej bardziej śmierdzi

a na wszystko bóg metropol

ma otwarte czujne oko

i nad miastem ciągle czuwa

ciasto z kupą wciąż przeżuwa

 

@Nata_Kruk, z góry sorry, jeśli przypadkiem naruszyłbym Twoje poczucie estetyki. Całkiem niezły ten wiersz.

 

Pozdrawiam :)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        ...ogólnie z humorem opisana scena, a David budzi sympatię.:)
    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...