Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wciąż jestem w drodze

przelotem pod mostem

sypiam czasem sama


 

a bywa że wtulona

w ramiona szczególne

co wytapiają smutki


 

że zostają skwarki

jak na drogę prowiant

pakuję przezornie


 

bo wiem że kiedy znowu

jakiś impuls się wyrwie

podliczę tamte chwile


 

pod kreską zsumuję

jak daleko zajdę

tylko nimi żyjąc

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Widzisz, bawię się trochę, jakby to długie z tym długim połączyć, czasami bez tego krótkiego coś mi nie pasuje. Myślę, że czegoś brakuje.

 

Dziękuję za miłe słowa odnośnie treści :)

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja wiem? Każdą ścieżkę trzeba przejść do końca, bo tam na końcu ścieżki pojawi się druga. A jak się pojawi to nie będzie żadnej siły, która by mogła człowieka z niej zawrócić. Tak to się idzie - od wielkiego początku, do wielkiego początku :)

 

Dzięki i pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak. Taki zakręt, czy rozgałęzienie potrafi często pojawić się w stosownym momencie. Ludzkie życie jest jak rozłożyste drzewo, tylko do góry nogami. Najpierw pień, a później niemal nieskończona liczba możliwości. 

Ukłony :)) 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja wiem to tylko przekąska, która bardziej zostaje w umyśle niż w trzewiach :)

Kiedyś też lubiłam skwarki szczególnie taki smalec z nich robiony z jabłkiem i cebulą - był najlepszy. Ale to przeszłość.  W tym roku stuknie mi dziewięć lat w wegetarianizmie.

 

Dzięki i pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie koniecznie, ja bym powiedziała, że taka akurat :)

Z tym jedzeniem mięsa było u mnie tak, jakby od zawsze było czymś nie na miejscu, od dziecka miałam z tym jakiś problem. Potem dopiero doszła ideologia. A czy to wbrew naturze? Popatrz jakie mamy zęby, czy one ci wyglądają na zęby drapieżników, takie do rozszarpywania mięsa? 

 

Dziękuję, również wszystkiego dobrego życzę :)

Opublikowano

@Natuskaa Z tym rozszarpywaniem mięsa to faktycznie ideologia, wiem że pierwotnie polowaliśmy na mamuty, o wiele większe od świniaków i ząbki nam służyły, takie jakie były. Choć przyznam były bardziej mocarne, ale ewolucja je zrobiła takie jak obecnie, a to za sprawa m.in - ideologii wegetariańskiej ha ha.

Pozdrawiam i smacznego - schabowy czeka, bo u mnie placki ziemniaczane ha ha.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja dotarłam do trochę innych informacji. Pierwotny człowiek początkowo żywił się roślinami, potem wchodził na drzewa, żeby wypatrzyć padlinę. Dosłownie, bo podobno albo pozostawioną przez silniejsze zwierzęta jakąś niedojedzoną jej część, albo zabitą przez nie dla sportu, albo też padłą z różnych innych względów na przykład słuszny wiek, czy choroba. Człowiek musiał być sprytny i szybki.  Zapewne rywalizacja ze zwierzętami była na tyle męcząca, że w pewnym momencie sam zaczął się zachowywać jak dziki zwierz. Zaczął polować. Upolował „lwa” i zdobył teren. Jednak leniwy był, więc teren ogrodził, a zwierzęta zaczął hodować.

No ale, ani ja ani ty nie żyliśmy w tamtych czasach, więc zebrane przez nas informacje nie muszą być prawdziwe.

A z tą wegetariańską ideologią... Kiedyś przeciętny człowiek nie miał dostępu do obrazków z rzeźni, teraz można sobie wygooglować, także zmianę klimatu i antybiotyki zawarte w mięsie.

Ja do niczego nie namawiam, żeby było jasne. Każdy je co uważa za odpowiednie.

 

Smacznego życzę:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Beta, no co Ty, kołka nie widziałaś? Też lubię Twoje życiowe rymowanki, podpinam się pod rozmówców :)
    • @beta_b  No można by inaczej przelać na papier co miałem w głowie, fakt. Dzięki za odwiedziny i podzielenie się opinią.
    • @Brevkbevt Mega !!
    • Dziewczyna domyśliła się, że ci ludzie przyszli tu po jakieś paczki. Wyjaśniała, że jest umówiona z pastorem i na pewno nie przyjechała po żadne dary. - Tak to każdy może kłamać, aby się tylko nachapać! - odezwał się ktoś z kolejki. Na szczęście, w tej samej chwili przed budynek, na szeroki ganek wyszła wysoka, szczupła kobieta, która donośnym głosem zawołała: - Czy pani Karolina Wróbel z Olsztyna już tu dojechała? Pastor prosi! Studentka odetchnęła z ulgą. Tym razem ludzie w milczeniu sami się rozstępowali.   - Kiedy będziecie rozdzielać dary? - kobietę z ganku zapytała jedna z oczekujących, krzykliwych dam. - Za pół godziny, cierpliwości. Różnych produktów jest tym razem bardzo dużo i nie możemy tak szybko ich rozpakować - odpowiedziała ta na ganku. Karolina usłyszała tym razem odgłosy zadowolenia dobiegające z tłumu. Gdy dotarła do wejścia, kobieta poprosiła ją do środka. - Jestem żoną pastora, Irena Kocka - przedstawiła się. - Edward wiedział, że ten tłumek nie będzie chciał tak łatwo panią wpuścić - dodając uśmiechała się przyjaźnie. - Proszę wejść do biblioteki, na stole są wyłożone materiały do pani pracy. Mąż jak znajdzie chwilę, to się osobiście przywita. Dziś mamy urwanie głowy. Rankiem przyjechała ciężarówka ze Szwajcarii. Tamta społeczność protestancka przysyła nam różności dla ludzi, ale dziś to był największy transport - wyjaśniła jeszcze sytuację. I wyszła pomagać innym przy rozdziale darów.
    • od teraz stań się człowiekiem bądź sobą w każdej chwlii czas płynie więc nie zwlekaj bo może nagle przyskrzynić   pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...