Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wciąż nie mogę przestać

myśleć o niej

kiedy nad dachami

 tańczy noc

czy to są naczynia

połączone

 ona oraz

 nadchodzący mrok

 

gwiazdy tłuką w okno

 przyszła pora

wchodzisz bez pukania

to twój czas

w głowie stosy pytań

starych rosną

czemu tylko ciemność

 kocha nas

 

 

Gość Franek K
Opublikowano

Tak to napisałeś, że do końca nie wiadomo o jaką ciemność chodzi. Myślę, że właśnie tak chciałeś to skonstruować. Błądzę?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Marku to nic osobistego. 

Tej wersji się dalej trzymam. To taki wdzięczny temat, że słowa same wskakuję.

Ja jestem typowy  wsiowy  analog.  Sobota spływ rodzinny Słupią ( rodzinny czytaj z przyjaciółmi  - 30 osób) . Rozpiętość wieku od 1,5 do 55. Potem namioty i gitary. Niedziela rano reanimacja  -  nie jesteśmy abstynentami. Wieczorem powrót do domu. Czyli tradycyjne rodziny.  

 

Pozdrawiam i dziękuję

 

Przypadkowo, nie będę ukrywał.

Pewnie zaplątałem się i szukałem rytmicznego rozwiązania.

 

Dziękuję i pozdrawiam

 

 

Tego nie wie nikt.

Przypadek albo przeznaczenie.

 

Dziękuję i pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Klip Fajne :) Tu mamy problem natury semantyczno-ortograficznej, bo chcemy powiedzieć, że oni się "zczytują" i tak by było poprawnie; ale nie byłoby tego smaczku semantycznego, skojarzenia ze szczytowaniem, więc neologizm "sczytują" jest celnym kompromisem :) a myślę że licentia poetica na to pozwala. Miałem podobny problem parę lat temu w czasach pandemii, kiedy napisałem coś takiego:    W pewnej wsi mieszka jedna Marlena, Która wcale nie chce zgodzić się na Żadną inną szczepionkę Oprócz zczepionki z Bronkiem, No bo swojskie on ma mRNA!   i też nie bylem pewny, jak skojarzyć szczepionkę z zczepionką... Ale wierszyk się i tak spodobał.     
    • Patrzę przed siebie i widzę tylko przepaść. Nogi plączą mi się, lecz nie mogę upaść.   Czuję ucisk w moim sercu, Zimnym jak kula lodu, Która nie stopi się nawet na żarzącym słońcu.   Gotuje się moja krew, Gotują się żyły. Trwoga. Jedyne co moge teraz zrobić to uronić łzę. Cienie ciągną mnie ze sobą. Widzę ćmy.   Jest ciemno, Trucizna płynie już w moim ciele, Bólu nie da sie powstrzymać. Topię się.   Mój krzyk o pomoc nie jest już słyszalny, Więc cicho mówię: „Nienawidzę Cię".
    • Sama Jestem ze sobą lubię tu być gdy wokół cisza stukot kół prysł rozmawiać pytać odkrywać szelest jestem w zgodzie ze sobą i całym Światem jak wiele wiem a jeszcze więcej chcę wiedzieć szukać pytać odkrywać od nowa zadziwiam się i jestem dumna spokojna patrzę i myślę wcielam się w ludzi których w mijających wiosnach poznałam ich codzienne zajęcia radości spokój w mieście tylko szybkość na wsi spokój tutaj zakupy tam kapliczka, zadumana Chrystus się objawił szczęście wystrzeliło a ja wyżej od wszystkich wyżej od wszystkiego jestem jak zaklęta sama ze sobą. Sam Jestem ze sobą lubię tu być gdy wokół cisza obraz sprzed oczu prysł rozmawiać pytać błądzić jestem w zgodzie ze sobą lecz nie z całym Światem jak niewiele wiem a jeszcze mniej chcę wiedzieć nie szukać nie pytać nie żyć od nowa zadziwiam siebie że jeszcze jestem już nie dumny coraz mniej spokojny wcielam się w ludzi których nie chcę już podziwiać ich codzienne zajęcia radości i spokój miesza w zmysłach w mieście na wsi beznadziejnie wciąż tak samo do szaleństwa do przekwitania tutaj zakupy tam kapliczka kiedyś stała Chrystus się objawił lecz nikt go nie zauważył a ja wyżej od wszystkich wyżej od wszystkiego jaźń rozstrzelana za życia umarły.        
    • Twoje ręce wędrują po moim ciele. Zamykam oczy i wyobrażam sobie że wiesz, że nie lubię pająków  i że lubię skrzypiący śnieg.   Teraz, tu, ty to tylko chwila. Nie jestem twoja,  nie jesteś mój.   Ale zamykam oczy  i wyobrażam sobie, że wynosisz w ręku pająka  a potem chodzimy po śniegu.
    • @violettaNie zawsze trzeba 'z buta' ze wszystkim.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...