Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Każdy ma jakiś poziom zwykle

Jeden wspina się do niebios

Drugi maluje dzieło przykre 

Wysyła zniewagi kiepski cios 

 

Miejmy siłę dziś i cerpliwość

Durniom dajmy być durniami 

Schowajmy duszę i tę tkliwość 

Przed idiotów tych duszami

 

Polejmy myśli tylko tym wartym 

Dajmy serdecznym bukiet mysli 

Resztę wręcz poślijmy w czarty 

Aby chamy zdechli i też skiśli 

 

Pozdrawiam!

Opublikowano (edytowane)

Była jakaś awantura? I mnie to ominęło?!

Kurczaki!

 

Awantury w sieci są powszechne, raczej.

Jeśli portal daje taką możliwość, to zablokować delikwenta (please, nie blokujcie mnie!!!! xD), żeby se pogadał do lustra.

 

Zobaczcie, co dzieje się na wiecach!

Starzy ludzie, którzy nie mają siły stać w trolejbusie, nawalają przeciwników swojego Pomazańca i przeważnie są z jednej opcji politycznej.

 

Pokój i przedpokój Państwo Poeci i Pisarze,

piszcie,

bo słowo pisane dostaliście w darze :)))

Edytowane przez ais (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Wiarę cenię, też ją jeszcze mam

Człowiek wszak to mądry byt 

Wole trwać nadzieją tu i tam 

Ale durni wszędzie przesyt 

 

Na szczęście jest ich mniej

Niż tych pełnych sił i klasy

Boże tylko takich nam siej 

Innych od szarej ludu masy 

Opublikowano

@ais

Draki nie było, ale pyskówki

czyli tak zwane wycieczki piesze

by pod nazwiskiem antagoniście

wstawić, co nieco i ku uciesze

 

tych, którym takie, choć to żałosne

scenki jak z filmów gdzie panu pani

kochany a ta stara wywłoka

ta lafirynda się bisurmani

 

a tak poza tym cisza i spokój

raz świeci słonko raz idą chmury

a ja to tylko zapamiętuję

bo przecież przykład idzie nam z góry.

 

pozdrawiam

 

Opublikowano

@Henryk_Jakowiec

 

Zgadzam się w pełnej krasie 

Z ludźmi trzeba umieć egzystować

Jednak błędy w szarej ich masie

Można wybielić lub pokolorować 

 

Czasem warto się uśmiechnąć 

By przez głupotę nie zwariować 

Idiotyzm w śmietnik wepchnąć 

By w sztuce się nie rozchorować 

 

Kłaniam się nisko, pozdrawiam!!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Głupota to cząsteczka stworzenia i w każdym z nas coś z niej jest i bez głupoty ten świat byłby za poważny. Tak  patrzę na to z humorem. Trzeba dać szansę każdemu, aby z gąsienicy narodził się motyl mądrości.

Obraz / mem do cytatu: Bycie inteligentnym jest zobowiązujące. Wszyscy oczekują, że palniesz coś głupiego.

Opublikowano

@Wieslaw_J._Korzeniowski

Nie każde z ziaren rzuconych w glebę

spełni marzenia rolnika, siewcy

nie każdy z szewców bywa pijakiem

chociaż mówimy piją jak szewcy.

 

Ziarno wydziobie wróbel lub gołąb

albo i insza jakaś ptaszyna

a szewca, który nie jest pijakiem

pod skrzydła wzięła cała rodzina.

 

Głupi się śmieje z tych, którzy mądrzy

i tak to pewnie tłumaczy sobie

głupi wiadomo, że jak coś pieprznie

to nawet mądry mu nie odpowie.

 

Pozdrawiam ;)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mnie proszę nie liczyć. Policzcie sobie nawet psa, kota czy świnkę morską. Ale beze mnie… Że co? Że co się ma wydarzyć? Nie. Nie wydarzy się nic ciekawego tak jak i nie wydarzy się nic na płaskiej i ciągłej linii kardiomonitora podłączonego do sztywnego już nieboszczyka.   I po co ten udawany szloch? Przecież to tylko kawał zimnego mięsa. Za życia kpiarsko-knajpiane docinki, głupoty, a teraz, co? Było minęło. Jedynie, co należy zrobić, to wyłączyć ten nieustanny piskliwy w uszach szum. Ten szum wtłaczanego przez respirator powietrza. Po co płacić wysoki rachunek za prąd? Wyłączyć i już. A jak wyłączyć? Po prostu… Jednym strzałem w skroń.   Dymiący jeszcze rewolwer potoczy się w kąt, gdzieś pod szafę czy regał z książkami. I tyle. Więcej nic… Zabójstwo? Jakie tam zabójstwo. Raczej samobójstwo. Nieistotne z punktu widzenia rozradowanych gówniano-parcianą zabawą mas. Szukać nikt nie będzie. W TV pokazują najnowszy seans telewizji intymnej, najnowszy pokaz mody. Na wybiegu maszerują wieszaki, szczudła i stojaki na kroplówki… Nienaganną aż do wyrzygania rodzinkę upakowaną w najnowszym modelu Infiniti, aby tylko się pokazać: patrzcie na nas! Czy w innym zmotoryzowanym kuble na śmieci. Jadą, diabli wiedzą, gdzie. Może mąż do kochanki a żona do kochanka... I te ich uśmieszki fałszywe, że niby nic. I wszystko jak należy. Jak w podręczniku dla zdewociałych kucht. I leżących na plaży kochanków. Jak Lancaster i Kerr z filmu „Stąd do wieczności”? A gdzie tam. Zwykły ordynarny seks muskularnego kretyna i plastikowej kretynki. I nie ważne, że to plaża Eniwetok. Z zastygłymi śladami nuklearnych testów sprzed lat. Z zasklepionymi otworami w ziemi… Kto o tym teraz pamięta… Jedynie czarno białe stronice starych gazet. Informujące o najnowszych zdobyczach nauki. O nowej bombie kobaltowej hamującej nieskończony rozrost… Kto to pamięta… Spogląda na mnie z wielkiego plakatu uśmiechnięty Ray Charles w czarnych okularach i zębach białych jak śnieg...   A więc mnie już nie liczcie. Idźcie beze mnie. Dokąd.? A dokąd chcecie. Na kolejne pokazy niezrównanych lingwistów i speców od socjologicznych wynurzeń. Na bazgranie kredą po tablicy matematyczno-fizycznych esów-floresów, egipskich hieroglifów dowodzących nowej teorii Wielkiego Wybuchu, którego, jak się okazuje, wcale nie było. A skąd ta śmiała teza? Ano stąd. Kilka dni temu jakiś baran ględził na cały autobus, że był w filharmonii na koncercie z utworami Johanna Straussa. (syna). Ględził do telefonu. A z telefonu odpowiadał mu na głośnomówiącym niejaki Mariusz. I wiedzieliśmy, że dzwonił ktoś do niego z Austrii. I że mówi trochę po niemiecku. I że… - jest bardzo mądry…   Ja wysiadam. Nie. Ja nawet nie wsiadłem do tego statku do gwiazd. Wsiadajcie. Prędzej! Bo już odpala silniki! Ja zostaję na tym padole. Tu mi dobrze. Adieu! Poprzytulam się do tego marynarza z etykiety Tom of Finland. Spogląda na mnie zalotnie, a ja na niego. Pocałuj, kochany. No, pocałuj… Chcesz? No, proszę, weź… - na pamiątkę. Poczuj ten niebiański smak… Inni zdążyli się już przepoczwarzyć w cudowne motyle albo zrzucić z siebie kolejną pajęczą wylinkę. I dalej być… W przytuleniu, w świecidełkach, w gorących uściskach aksamitnego tańca bardzo wielu drżących odnóży… Mnie proszę nie liczyć. Rzekłem.   Przechadzam się po korytarzach pustego domu. Jak ten zdziwaczały książę. Ten dziwoląg w jedwabnych pantalonach, który po wielu latach oczekiwania zszedł niebacznie z zakurzonej półki w lombardzie. Przechadzam się po pokojach pełnych płonących świec. To jest cudowne. To jest niemalże boskie. Aż kapią łzy z oczu okrytych kurzem, pyłem skrą…   Jesteś? Nie. I tam nie. Bo nie. Dobra. Dosyć już tych wygłupów. Nie, to nie. Widzisz? Właśnie dotarłem do mety swojego własnego nieistnienia, w którym moje słowa tak zabawnie brzęczą i stukoczą w otchłani nocy, w tym ogromnie pustym domu. Jak klocki układane przez niedorozwinięte dziecko. Co ono układa? Jakąś wieżę, most, mur… W płomieniach świec migoczące na ścianach cienie. Rozedrgane palce… Za oknem jedynie deszcz…   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-11-03)    
    • @m1234wiedzialem, że nie zrozumiesz, szkoda mojego czasu. Dziękuję za niezrozumienie i pozdrawiam fana.   PS Żarcik etymologiczny od AI       Etymologia słowa "fun" nie jest w pełni jasna, ale prawdopodobnie wywodzi się ze średnioangielskiego, gdzie mogło oznaczać "oszukiwanie" lub "żart" (od XVI wieku). Z czasem znaczenie ewoluowało w kierunku "przyjemności" i "rozrywki", które są obecnie głównymi znaczeniami tego słowa.  Początkowe znaczenie: W XVI wieku angielskie słowo "fun" oznaczało "oszukiwanie" lub "żart". Ewolucja znaczenia: W XVIII wieku jego znaczenie ewoluowało w kierunku "przyjemności" i "rozrywki". Inne teorie: Istnieją spekulacje, że słowo "fun" mogło pochodzić od średnioangielskich słów "fonne" (głupiec) i "fonnen" (jeden oszukuje drugiego). 
    • Po drugiej stronie Cienie upadają    Tak jak my  I nasze łzy    Bo w oceanie nieskończoności  Wciąż topimy się    A potem wracamy  Bez śladu obrażeń    I patrzymy w niebo  Wszyscy pochodzimy z gwiazd 
    • na listopad nie liczę a chciałbym się przeliczyć tym razem
    • Dziś dzień Wszystkich Świętych: Na płótnach ponurych I tych uśmiechniętych, Ale wspomnij zmarłych, Nie tych, co tu karły, – Co drzwi nieb otwarli! Choć w spisach nie ma, Bo jakieś problema... – Na dziś modlitw temat!?   Ilustrował „Grok” (pod moje dyktando) „Nierozpoznany święty”.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...