Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A kiedy rany swe wygoję,

Na nowy bój już nie wyruszę;

Odłożę miecz i zdejmę zbroję,

Która chroniła moją duszę.

 

Potem mnie Wielki Sen omroczy,

Z którego nie będę chciał się zbudzić,

Bo spojrzą na mnie Jego oczy

I nie zatęsknię już do ludzi.

 

A wtedy księżyc oszaleje,

Zakipi światłem srebrno złotym

I powódź blasku mnie zaleje,

Uniesie cicho, jak narkotyk.

 

Pójdę bez lęku i bez trwogi

Nad mrocznym, pustym, obcym światem,

Aż spotkam u kresu srebrnej drogi

Mistrza i jego Małgorzatę.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

To są dwa najsłabsze ogniwa tej układanki.

Warto byłoby popracować, by doszlifować, bo całkiem, całkiem i wogle szkoda wiersza.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

,,Nie będę z niego chciał się zbudzić", albo ,,Nie będę woli miał się budzić" ?

,,Spotkam gdzie kres jest srebrnej drogi"?

Błagam, zrób coś z tym, bo to brylancik bez tego jednego, ostatniego szlifu.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

@Tessar Wiem, rozumiem, też nie lubię jak ktoś mi majstruje przy tekście, ale to jest tak cudownie zwarte w sobie, tak płynie, że te dwie linijki są jak dwa ciernie, sól na rany, no po prostu ból straszny. Bo słowa w każdej z nich są na swoim najwłaściwszym miejscu znaczeniowo, ale nie rytmicznie.

Opublikowano

@dmnkgl @dmnkgl Za pozytywną opinię bardzo dziękuję. Zmieniać nie będę; wybacz, ale Twoje sugestie nie wydają mi się najszczęśliwszym pomysłem.

Raz jeszcze dziękuję.  Widocznie mam zbyt mało wyczulone ucho na niuanse, które dla Ciebie są dysonansami, - trudno! Pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

@Tessar Pozostaje mi zatem tylko pokornie skłonić czoło przed tak okrutnym autorem i pójść w swoją stronę ;)

A tak na poważnie, to istna perełka i to ty masz władzę w jakim pierścieniu ją umieścisz, a moim marudzeniem się nie przejmuj. Naprawdę mnie to cudeńko urzekło. Pozdrawiam

Edytowane przez dmnkgl (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...