Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Stoję na parkingu. Przed białym blokiem. Na parterze sklepy, salony, punkty jak kolorowe cele. Czekam na klientów. Daję sobie i im pięć minut. Zimno na zewnątrz. Nie wyjdę.

 

Siedzę w puszce z gazem.

 

Podjeżdża brązowe auto. Kierowca długo parkuje, bardzo dokładnie kołuje. Ma mało przestrzeni. Udało się. Wychodzi młoda, przystojna blondynka. Długie włosy, duża skórzana torba. Ciekawe co w niej jest? Idzie pewnym krokiem w stronę drzwi wejściowych bloku. Nagle stanęła w miejscu. Odwróciła się i spojrzała na. Ja na nią. Przypomina mi kogoś. Ale nie o to chodzi. Idź sobie. Pewnie już Ciebie nie zobaczę. Masz swoje interesy. Tak jak ja. Spierdalaj.

Ktoś zapukał w szybę, z tyłu, później mocniej w bagażnik. Sygnał żebym otworzył. Czyżby to ta blondynka? Odwracam głowę. Widzę twarz. Facet z nieogoloną twarzą, szeroki uśmiech z połamaną jedynką.

- Otwieraj kurwa!!!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...