Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dotknij mojość niedookreśloną

i twórz mnie dalej
twórz długodystansową
pisz mnie
długością swoich palców
rzeźb mnie

momentami pomiędzy
elipsą a zmrużeniem oka

twórz mnie niewerbalnie
twórz mnie dłonią i źrenicą
one mogą wszystko

odezwij się dopiero
kiedy znajdziesz dla mnie słowo



potrafię kochać
tylko jestem poobijana

Opublikowano

Ogólnie dobrze,ale dwie rzeczy mi się nie podobają.Po pierwsze jakoś mi nie pasuje ten przymiotnik długodystansową na tle całego wiersza,po drugie zakończenie,które też jest moim zdaniem ,,nie z tej bajki".

Opublikowano

co za okropny tytuł! i jeszcze powtórzony w wierszu... buu..
a dalej nie lepiej twórz, twórz... może otwórz? ech te formy jakoś mnie zupełnie do siebie nie przekonują, twórz, rzeźb, pisz, do niewolnika mówisz?
momentami pomiędzy - też jakoś zgrzyta, może chwilą pomiędzy?
reszta in plus, bo i treść niezła i wiersz nei pozbawiony sensu, ale jak dla mnie potrzebuje jeszcze ogłady.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tytułu ten wiersz nie ma... Nie mówię do niewolnika. W moim odczuciu tryb rozkazujący użyty w wierszu nie ma takiego samego sensu jak użyty w mowie codziennej. Co proponowałabyś poddać ogładzie? dziękuję za opinię i czekam na sugestie. Pozdrawiam:)
Opublikowano
dotknij mojość niedookreśloną

i twórz mnie dalej
twórz długodystansową
pisz długością swoich palców

momentami pomiędzy
elipsą a zmrużeniem oka
rzeźb

twórz mnie niewerbalnie
twórz mnie dłonią i źrenicą
-one mogą wszystko

odezwij się dopiero
kiedy znajdziesz dla mnie słowo



przecież potrafię kochać
tylko jestem poobijana


widzę to mniej więcej tak, za dużo jak dla mnie jest zaimków osobowych w tym wierszu, co staralam sie troszeczkę ograniczyć. zastanawiam sie jeszcze nad końcówką. warto ją wyróżnić, ale może kursywą zamiast oddzielać tak bardzo?
dobry wiersz, szkoda to tak zostawic:)

pozdrawiam
Agnes
Opublikowano

to wtedy i ja pokażę co bym poprawiła, ale to naprawdę jest przefiltrowane przez osobistą estetykę :)


"niedookreślenie"

stwórz mnie
długodystansową
zapisz długością palców
rzeźbiących w chwili

między elipsą
a zmrużeniem oka

twórz niewerbalnie
dłonią i źrenicą
one mogą wszystko

odezwij się tylko
gdy znajdziesz słowo
dla mnie


potrafię kochać...

.....................................

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Poważnie zastanawiam się nad "mnie". Pani wersja jest bardzo dobra. Tylko mam dylemat, bo to "mnie" celowo nadużyte miało podkreślać tworzenie właśnie mnie, ale po przeczytaniu Pani wersji zastanawiam się czy to podkreślanie jest potrzebne. Pomyślę i coś ztym zrobię. Dziękuję bardzo i pozdrawiam. :)
Opublikowano

oczywiście że 'mnie' jest ważne, tylko trzeba je tak wyeksponowac żeby nie trzeba było powtarzać go w każdym wersie. trzeba poprobować. rozumiem zamysł, ale dla czytających może być to męczące;)
życzę miłej pracy nad wierszem
Agnes

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję za tę wersję. Na dłużej zatrzymałam się przy przy słowie "tylko", zamiast mojego "dopiero". Jedno słowo, a taka zmiana. "Tylko" daje wrażenie prośby, "odezwij się tylko"- da się tu wyczytać, że komuś na tym słowie zależy. To ważne. Za to właśnie dziękuję. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie ma nocy, abym nie widział skurczonymi źrenicami w łupinie powiek czołgu — co jak skorpion między zabudowaniami rozjeżdża dzikie jabłonie w naszym sadzie o świcie i nawęsza lufą cel.   Wychodzę z ukrycia — oddech i puls, rwane kadry. Podczepiam magnetyczną minę na pancerz silnika.   Wystrzał adrenaliny. Sekunda — może trzy. Na dnie kałuży widzę odstrzeloną wieżę lewitującą bielą płomienia, w rozżarzeniu wypalającego się bezradnie kadłuba.   Noc — i wszystko gaśnie.   Przeznaczenie jest parodią heroizmu.  
    • Niesamowite  te metafory, tak chyba rzeczywiście  wygląda to " siódme niebo" jestem pod wrażeniem:):)
    • To jest po prostu POEZJA:) inni przede mną" rozbierali " wiersz a ja się tylko zachwycam:):)
    • @Berenika97 Dziękuję Bereniko za piękny komentarz:):)
    • Po środku mroku świeca się tli Z tła ku niej lgną kirowe ikary - ćmy W mdłą ciszę wdarł się ledwo słyszalny trzask Życie znów staje się żartem bez puenty A po kruchym ikarze z wolna opada pył   Wspomnienie i dym, a on spełniony Unosi się w górę, jest taki wolny - Już nic nie czuje. Co za ironia Dla obserwatora, tak przykra Może się wydać ta jego dola   Lecz czym jest różny człowiek od ćmy Wciąż szuka czegoś co go wyniszczy - Czegokolwiek, co będzie mu ogniem Jego świadomość jest obserwatorem On pragnie się wyrwać, uwięziony w sobie Biega za szczęściem, jak liść za wiatrem A każde spokojne spełnienie, zamienia w drżenie   Potem zostaję dym, który rozrzedza płynący czas. Ucieka on słowom w pozornie głębokich opisach. Mimo to staramy się mówić o tych niewidocznych nam szczytach gór Gór, he, he - chyba szaleństwa   My od początku do końca tak samo ciekawi Mówimy gładko o tym czego nie znamy A jednak dziwny posmak zostaje w krtani Gorzki posmak wiedzy że nic nie wiemy Przykrywamy typowym ludzkim wybiegiem, ucieczki w poszukiwanie   Jak dla ślepego syzyfa, w naszej otchłani Pozostaje nam tylko zarys kamienia Zesłanie od bogów Lub od siebie samych Szukamy ognia Potykając się znów o własne nogi Z pustką i cieniem za towarzyszy I przytłaczającym ciężarem ciszy   Błogosławieni niech będą szaleńcy Których natura - kpić z własnej natury Bo choć idą tą samą drogą Dla nich zdaje się być jasną i błogą W świetle ucieczki od świadomości Idą spokojnie, spotkać swój koniec Nie szukając w tym najmniejszej stałości W swoim stanie, zrównują się z dymem Przecież ich ruchów też nikt nie pojmie Ich świat jest czymś innym niż zbiorem liter i ciszy   Reszta zaś tych nieszalonych Brodzących w pustej słów brei, Zamknięta w otwartych klatkach, Które z czasem nazywa się 'prawda'   Kurtyna nocy już dawno opadła Mgła, wodą na ziemi osiadła Obserwujący ćmy zasnął A nasza świeca, wreszcie zgasła
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...