Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cienka nitka gnuśnej myśli. Strach, który spóźnił się na życie. Nie tego się spodziewałam od trującego ciosu. Myślałam, że czas skończy się za pierwszym lepszym rogiem. Że dopadnie nasze dusze jak wygłodniała miłość. Jak trwoga, która łasi się do nagich kostek. Chciałabym jeszcze raz przyjrzeć się melancholii w Twoim uśmiechu. Wysłuchać niepopełnionych grzechów, poznać rozkosz jawnych tajemnic, zdradzonej prawdy… Zanim wskrzeszą się nasze dumne słowa, prosiłabym Cię, byś zaprowadził mnie na początek światłości. Pozwolił doświadczyć blasku, przy którym grzeją dłonie bezdomni. Wstań, czeka nas dalsza podróż. Ucieczka poza powiekę słońca. Ku czasom, których nie zastąpi prawda. Ku niespełnionym obawom. Ku zmyślonym życzeniom. Nie chcę marzyć w obecności nieproszonych słów. Nie chcę szukać straconych marzeń. Pozwól mi się obudzić. Okrzesać miniony sen, nasycić się oddechem. Po szybach spływają łzy, łzy popękane od żalu. Usiłuję nadać naszej samotności imię, ale zgubiliśmy się w tłumie krzyku. Tylko smutek może nas wydziedziczyć, uratować przed niemożliwym. Nie wiem, czy cisza zniesie nasz ból. Czy blask nie przedzierzgnie się w otchłań. Opowiadam Ci mój senny koszmar – koszmar, w którym nie opłaca się liczyć łez. Wspomnienia nie mieszczą się w mojej głowie; życie zaciska się na gardle, przemijanie ustępuje miejsca. Starość czai się na naszych wargach. Odłóż moje serce na półkę – dostatecznie wysoko, bym nie mogła go dosięgnąć. Spłosz czarne ptaki moich słów, do raju zaprowadź starganą przyszłość. Nie w tym kierunku warto podążać, nie tędy spodziewać się świeżych łez. Nowo narodzony smutek tłamsi płuca; zastała miłość kąsa w serce niczym groźny mróz. Nie utracimy naszego cierpienia, warto pomyśleć o porzuconych cieniach. Z głębi doliny wznoszą się nienasycone mrzonki. Czas zastępuje wieczność. Cena miłości spada. Rozgrzesz mnie przed następnym błędem. Przed kompletną pomyłką, niemym rozczarowaniem. Chodź, rozstaniemy się z pustką. Nie ma tutaj ani odrobiny łzy. Strach czai się pod powiekami. Nie znam języka, w który mogłabym pochwycić strach. Nasze ramiona plączą się w miłosnym spełnieniu. Serca milkną. Powietrze ucieka z płuc. Nie wierzę w noc. Nie ufam dniu. Staję na palcach, by oddać się płomieniom. Choć bardzo się staram, milczenie włamuje mi się do ust. Nie jestem pewna, czy zasłużyłam na ból. Czy nie czeka na mnie uśmiech. Uśmiech spokojny i łaskawy. Nie chcę już więcej marzyć. Nie na to liczyłam. Do mojego wspomnienia wkradł się Twój cień; z trudem unoszę rękę, by musnąć Twój policzek. Zanim dowolne słowo przeciśnie się przez nasze gardła, oddamy świadectwo łgarstwu. Przepędź moją nadzieję. Pozbaw mnie ust. Zatkaj uszy. Posmakuj rozgrzanej skóry. Oddaję Ci to wszystko bez skargi. Bez chwili wytchnienia. Bez żadnych zasad. Bo póki żyje strach, śmierć chowa się za rogiem. Nie chcę oszukiwać Twojego imienia; nie chcę się znęcać nad wspomnieniami. Tak wyraźnie dostrzegam Twoją ciszę. Szkarłatną różę bez kolców. Niech opuści mnie to, co nietrwałe i niestałe. Czy miłość wygra z życiem? Czy życie okaże się delikatniejsze od przemijania? Nie ucz mnie marzyć, proszę. Jestem już zmęczona. Odkładam mój dzisiejszy wieczór na półkę. Rozkoszuję się odległością, rozpostartą pomiędzy westchnieniami. Nie z tym kojarzyła mi się miłość. Nie o tym myślałam, szukając Ciebie.

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • zrobiły we mnie swoje  niedługo czekać  aż zerwę się im  jak ze smyczy         
    • @Maciek.JBardzo dziękuję za cenną uwagę.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja czytałem głośno: Na zatwardzenie niech pan coś mida! Z przyjemnością uzupełniam wpis o Twoją Maćku wersję. Mniej może ona rozkazowa, ale akcent jest tam gdzie trzeba. Pozdrawiam serdecznie.
    • @Berenika97 no piękne! Słowa jak flirtujące duszyczki – nigdy nie usiedzą na miejscu.
    • Pisanie*             Zamiana językowej różnorodności na ubóstwo przekazu myśli miała nieprzypadkową rewolucję: z początku powoli i wkrótce - z impetem jak ośmiornica wlazła na internetowe obszary - stale, konsekwentnie i upierdliwie nadal anektuje coraz większe obszary naszej rzeczywistości internetowej.             A redukcja mówionego, pisanego i śpiewnego języka wciąż postępuje, zapanowało skrzętne liczenie używanych słów, oszczędne szafowanie ich różnorodnością - jęła obowiązywać  łaptologia.             Tekst musi być skonstruowany bez językowej biżuterii - metafory, porównania i innych artystycznych ozdobników - one poszły paszoł won i modne jest podawanie na tacy byle czego - bylejakości, a nieobecność spekulacji, domysłów i niedomówień - czy też jakichkolwiek myślowych procesów - odarły poezję, prozę i prozę poetycką - klasyczną mowę wiązaną z dotychczasowego sensu.            Ludzie, którzy nie potrafią ułożyć byle zdania - zaczęli stosować relatywną logikę i w sposób gładki zmieniają to - co popadnie, a czego nie mogą - obśmiewają i wymyślili nowy sens wypowiadanych słów - odtąd styl nie może już być kwiecisty, arabeskowy i kwitnący - taki od razu wędruje pod ostrze gilotyny.             Ich zdezelowane sądy naraz chwyciły wiatr w żagle i poczęły surfować po morzach i oceanach odważnych spekulacji. Twierdzili, że nastała korzystna moda na używanie sztampy. Że trzeba być pojmowalnym bez żadnego ale, a idee głosić należy językiem obfitym w uproszczenia. Uznali, że słów o rodowodzie przestarzałym, nie należy używać. Ogłosili zwycięski zmierzch kwiecistych sformułowań. Zadęli w surmy zbrojne obwieszczając wieczny odpoczynek niejadalnym tekstom i przydługim zdaniom, w rezultacie czego poszczególny człowiek począł dysponować nieograniczonymi areałami rozsądku. * Z powodu działań językowego rzeczoznawcy, który wtargnął na arenę dziejów, postanowiono wyposażyć piszących w stosowne przyodziewki. I tak się stało. Wnet zaprojektowano stosowne mundurki, a literacki naród prezentował się w nich identycznie, co wyglądało, jakby wyszedł spod jednej sztancy. Kto dał się wbić w to przyobleczenie, ten w niczym nie odstawał od chóru; kląskał i biadał w tej samej tonacji.­   Autor: nerwinka Źródło: opowi.pl
    • Pan             Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która bezterminowo chroni strategiczne firmy polskie przed obcymi podmiotami gospodarczymi - spoza Unii Europejskiej i nowe przepisy wejdą w życie dwudziestego czwartego lipca.   Źródło: WP Wiadomości              Strategiczne Spółki Skarbu Państwa można znaleźć w mojej ustawie zasadniczej - Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej.   Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...