Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Tomasz Kucina Media, reklamy, media żyją z reklam, czasopisma, internet... Mam wymienić TVN? TWP nie oglądam, aczkolwiek te media też żerują na konsumpcjonizmie. Konsumpcjonizm przygotował grunt pod wiele rzeczy, również pod populizm, jednak mój wiersz bezpośrednio tego nie dotyczy, i nie chciałem wchodzić w ten obszar :)

@valeria Musk. Mam nadzieję że zrezygnujesz z korzystania z internetu. Wierzę w Ciebie. Oprócz tego pracuje nad rakietami kosmicznymi wielokrotnego użytku, co znacznie może obniżyć koszta lotów i badań kosmicznych. Co by nie mówić, ma gość format i jest kimś.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozumiem, i szanuję skoro winy rozkładasz proporcjonalnie na wszystkie ośrodki, dziwi mnie tylko, że ludzi obarczasz pośrednio za to, że chcą żyć po swojemu, mają do tego prawo, takie mam zdanie, jesteś minimalistą, ale rozumiesz celebrytów, a ludzi mniej. Trochę niekompatybilne, ale ok, zrozumiałem ;)

Opublikowano

@Tomasz Kucina Ja natomiast nie zrozumiałem. Kogo obarczam? Napisałem tylko o pewnym problemie, który dostrzegam, który mnie bawi i śmieszy. I skąd sugestie że bardziej rozumiem celebrytów? Natomiast faktycznie nie rozumiem ludzi dlaczego zaprzątają sobie głowę życiem innych ludzi. Mam do tego prawo, czyż nie? Z góry dziękuję za zrozumienie.

I nikomu, ale to absolutnie nikomu nie bronię zaciągania kredytów, żeby żyć ponad stan, siedzenia przez tydzień w piwnicy, aby sąsiedzi myśleli że pojechałeś na wakacje, fabrykowania zdjęć z wakacji na których nie byleś, samemu, czy też zlecania tego specjalnym firmom, bo już takie się ogłaszają, naprawdę nikomu nie bronię swojego indywidualnego stylu życia. Po prostu troszkę mnie on bawi, bo takie ja mam indywidualne podejście :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Masz prawo, ja to szanuje, po prostu analizuję wiersz, nie chcę wartościować, chciałem ogarnąć twoje stanowisko w utworze powyższym, dla mnie ludzie są ważniejsi od celebrytów, i ich rozumiem, a celebrytów szanuję, wielu uwielbiam, media według mnie działają prawidłowo, może przez kilkadziesiąt ostatnich lat zaniedbane były te misyjne, teraz proporcje są wyrównane, ale to tylko moje skromne zdanie. Wiele kwestii z treści jest dla mnie - już czytelna. Pozdrawiam, nie gniewaj się za komentarze, chciałem zrozumieć utwór.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Mam „ wrażliwcom” co wiedzą jak smakuje kawa o poranku….niech płynie wszystko-:)od

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      życzę….
    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
    • @Lidia Maria Concertina Jak zawsze z przyjemnością przeczytałam i się zamyśliłam. . Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...