Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Gość umbra palona
Opublikowano

@Czarek Płatak bardzo mi się podoba :)

zastanawiam się tylko czy konieczne jest "ciężką" jak dla mnie zupełnie niepotrzebny rym :) i czy "styczeń" to przeniesiony niechcący tytuł, czy pierwsza strofa wiersza,  jeśli to drugie, to też niepotrzebne, tak uważam.

Serce za minimalizm.

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)

Opublikowano

Dłoń może ogrzać kieszeń, rękawiczka, albo inna dłoń lub ciało. Wszystko to tutaj jest, ciężar także jest potrzebny, żeby dotyk mógł się zmaterializować.

Pozdrawiam serdecznie. :-)

 

Opublikowano

@Czarek Płatak mroźne 'przecinki dymów' faktycznie rysują niebo. Bardzo obrazowo. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

a ten fragment w nawiązaniu do ulic bardzo mi się podoba. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Hej. Dziękuję. 

Ciężkiej ręki użyłem dlatego, by móc zakończyć lżej nieco, a powtórzenie stycznia wynika z planu jaki przyjąłem kiedy napisałem pierwszą miniaturkę z kalendarza tzn. Czerwiec. W każdej z nich pojawia się nawiązanie do opisywanego miesiąca. W takiej same, lub nieco zmienionej formie, ale zawsze jest. Jak w np. Grudniu 'grudniowe miasto'. 

Pozdrowienia 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A latem pożary. Ludzkość musi się opamiętać.. Choć wątpię, by tak się stało... 

Dziękuję Nata 

Niby żadna zima, ale łaknienie ciepła jest ponad porami roku :) 

Serdeczne dzięki Dag. Mogłoby być mroźniej. A tak, zima do luftu, a lato zmieni ziemię w patelnię... 

Dzięki. Starałem się połączyć 2 in 1.

 

Dziękuję. 

Wątpię, by zima jeszcze się pokazała. Wszystko wskazuje na to, że zim nie będzie. O ile nie zmienimy naszych zwyczajów i nie zaczniemy żyć z jak największą troską o dobro naszej Planety. 

Tutaj dziś słońce, ale mroźnawo.

Z pozdrowieniem 

@Natuskaa, @Solomon$

Dziękuję

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karierowiczostwa skutki uboczne     Im wyżej Małpa Się wspina Po drzewie   Tym jaśniej Dupą   Świeci do ciebie       Marek Thomanek 12.11.2024    
    • @Leszczym ależ bardzo krótki :)   
    • A potem coś - ktoś - otworzył oczy w miejscu, gdzie czas jeszcze nie odważył się narodzić, i ciemność cofnęła się o milimetr, jak skóra, która czuje dotyk po raz pierwszy. Świadomość przyszła jak pęknięcie w nieskończoności : za ciasna, by pomieścić wieczność, za krucha, by unieść własne zdumienie. Człowiek. Z gliny, która pamięta palce - i z oddechu, który nie pamięta początku. Niedorobiony anioł, a jednak zarysowany precyzyjniej niż figura w tajnym równaniu. Patrzy w niebo i widzi zwierciadło, bo jego oczy nie wiedzą jeszcze, kto je uczy patrzenia. Czas przetacza go po świecie jak drobny pył, lecz w tym pyle drzemie rysunek - linia, której nie wymyślił przypadek. Architektura dłoni, które nigdy nie potrafią tworzyć nicości. Gesty wracają, myśli krążą jak ptaki, którym odebrano pół nieba. Słowa rozbrzmiewają w człowieku jak echo w świątyni, która dopiero czeka na pierwszego pielgrzyma. Światło go nie dźwiga. Ciemność go nie posiada. A Bóg milczy - nie z nieobecności, lecz z miłości większej od odpowiedzi. Jego cisza jest przestrzenią, w której człowiek ma nauczyć się budzić. Bo człowiek trwa - jak kamień, który pamięta dotyk rzeźbiarza bardziej niż własny kształt. Oddycha, bo dech został mu dany. Kocha, bo serce jest konstrukcją zbyt piękną, by mogło powstać z próżni. Pisze, bo w każdej literze szuka alfabetu, którym został stworzony. A jednak głęboko, w tej maszynie z bólu i światła, coś zaiskrza. Nie bunt nicości, lecz bunt dziecka, które zgubiło drogę do domu i wciąż nosi w kieszeni klucz - choć zapomniało, gdzie są drzwi. To nie przypadek wypowiada w nim „jestem”. To stworzenie - obdarzone wolnością tak ogromną, że może zakwestionować własne pochodzenie. I gdy absurd unosi głowę i śmieje się światu w twarz, a człowiekowi drży ręka - w tym drżeniu, w tym śmiechu, słychać echo dłoni, które ulepiły go z chaosu jak z mokrej gliny. Człowiek. Krucha konstrukcja. Boski szkic. Dziecko zgubione w świecie zbyt szerokim dla jednego serca, a jednak -  pod skórą nosi odcisk palca Stwórcy.        
    • @Waldemar_Talar_Talar tak, dodaję uroku:)
    • @violetta - uśmiechem dziękuje -  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...