Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

nie sztuką mówić 

o miłości w ciemnych

okularach

 

tylko wtedy gdy

patrzy  się 

w oczy

 

nie sztuką opluć

komuś twarz

bez powodu

 

lecz uśmiechnąć

się do niej

szczerze

 

nie sztuką płakać 

na pogrzebie

pokazowo

 

tylko wówczas gdy

życie innym

dokucza

 

nie sztuką udawać 

głupiego lecz

być sobą

 

zwłaszcza gdy pada

jest nieciekawie 

i smutno

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Marek.zak1  -  dzięki Marku - coś prawdy w tym 

                              co napisałeś jest.

                                                                                                            Pozd.

@Bożena Tatara - Paszko  -  dziękuje Bożenko za odwiedziny i głosik.

                                                 Mam nadzieje że na dłużej zagościsz.

                                                                                                                   Miłego życzę.

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Można za bardzo przyzwyczaić do tego udawania i samemu zacząć w to wierzyć, więc lepiej nie ryzykować i być sobą.

Bardzo ładny utwór. Przemawia do mnie szczerość i empatia. 

Pozdrawiam. 

Opublikowano

@Lahaj  -  dobre i tyle z twego lubienia.

                    Dzięki za czytanie.

                                                                                                     Pozd.

@Karina Westfall  -  cieszy mnie twój komentarz  za który  dziękuje.

                                                                                                                       Uśmiechu życzę.

                                                                                

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Niestety zawsze aktualny temat i dalej jak w cytacie ;-)

Opublikowano (edytowane)

@Wędrowiec.1984  -  no i masz babo placek -  dzięki już poprawiłem

                                      Dziękuje za wizytę.

                                                                                                                          Pozd.

@Pia -  dzięki że byłaś.  

                                                                          Pozd.

@Bączek_Bączyński -  dziękuje    pozdrawiam.

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym   kolejny ciężki poranek? ;)  bezsens nonsensu …no cóż…   pozdrawiam Ciebie Michale :) z sensem:)   
    • @Leszczym Budzik już dawno awansował na wroga publicznego numer jeden.To urządzenie ma w sobie coś diabelskiego – wyrywa człowieka ze snu (jedynego miejsca, gdzie świat ma jeszcze jakiś sens) i wrzucić go prosto w absurd codzienności. A ta potrafi wyssać energię bardziej niż sam brak snu. Śmierć budzikom!  
    • Każdy mój ruch jest poczęty z bezsilności. Na planszy mojego życia, wszystkie pola są śmiercionośnymi pułapkami. Dlatego najlepszym sposobem wydaje się, utonięcie w myślach. Sennym bezruchu, któremu bliźniacze wsparcie okazuję Twoja obojętna i skupiona na błądzeniu po klawiszach fortepianu twarz. Ty nadal grasz. Palcami, kościstych kłamstw. Opuszkami, chłodnych uśmiechów. Knykciami, zdradliwych, porannych pocałunków. A ja ciągle myślę nad kolejnym ruchem. Minutą, godziną, dniem. Gdybym tylko wiedział ile mi pozostało czasu? Ile nam go bezcelowo ubyło? Ile zabrały wieczory, pełne tulenia i szeptów? Ranki chłodne, łaknące rozgrzania w miłosnych uniesieniach. Podróże słów do naszych serc i dusz. Ukrytych za grubymi murami niedostępnego egoizmu. Uwielbienia własnego ja. Ty - trującą lilia. Ja - doskonały narcyz. Mogę tylko patrzeć ukryty za zwartym szykiem swych wojsk. Pionów, co pieśń bitewną wznoszą. Bez wahania, oddają ofiarę z życia. Zabierając w zaświaty, tylu wrogów ile zdołają Gońców rozesłałem. Wrócili z niczym przed moje oblicze. Zapomniałem już. Jestem sam i sam muszę podjąć decyzję. Nie mam sojuszników ani przyjaciół. A wroga tylko w Twej osobie. Konie, rwą murawę pod sobą. Podkutymi kopytami. Ich oczy przekrwione, ślą pioruny z nienawiści złożone, na wrogie szańce. Parskają i rżą niespokojnie, chcąc rwać cwałem ku miłosiernej śmierci lub wiecznej chwale. Kaptury kolczug lśnią, nad ceglanymi blankami wież. Kusze załadowane bełtami z miłosną trucizną, wcelowane w Twe serce. Czekają jedynie na sygnał by rozpętać piekło. Królową, wygnałem na Twój koniec planszy. Po cóż mi szpieg i kłopot w oddziale. Chodzi mi tylko o Ciebie. By Cię pokonać. Zniszczyć i upokorzyć. Przed światem i ludźmi. Osądzić i osadzić w lochu. Gdzie Twój krzyk i szloch, będą wieczną udręką. Za grzechy nasze. Których ja jednak nie żałuję. Spojrzałaś przez ramię na mnie. Nie grasz? Spytałaś zdziwiona. Myślę nad ruchem. Odparłem. Jak chronić króla. A zabić. Najlepiej jednym, dobrym ruchem. Niepotrzebną królową.
    • @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Tectosmith   mówisz i masz :) dla Ciebie wszystko ;) już zmieniam!  dziękuję za radę Tectosmith :)    Pomimo, że uwielbiam …kropki i wielokropki :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...