Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Niezmiennie tak samo. Dotykasz w nim niemal wszyskiego co stanowiło w moim życiu jakąś wartość, rzeczy i stanów, które w dużym stopniu budowały mnie takim jakim jestem. Dziwnym trafem nawet ci łucznicy również jakoś wpisują się w mój życiorys. :)

Tym razem dorzucę inny wiersz, tym razem bardziej zbieżny intencjonalnie niż formalnie.

 

Pozdrawiam :)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Dzień dobry wszystkim. Dziękuję za komentarze i odwiedziny, szczególnie tym, którzy w ciągu kilku dni wpisują się po raz drugi po tym tekstem. Już śpieszę wyjaśnić przyczynę tego falstartu. Przy poprzedniej publikacji niestety dałem się ponieść emocją i nie poskromiłem swojego języczka. W efekcie ponieważ adresat mojej tezy poczuł się głęboko urażony @Mateusz pokarał biednego zapędzonego kota ostrzeżeniem i zablokował temat. Ostrzeżenie przyjąłem z pokorą, bo nic nas nie zwalnia z przestrzegania reguł. A ponieważ mam wielki sentyment do tego utworu, to uznałem, że nie powinien być karany za występki swojego autora. Mam nadzieję, że najbliższy weekend będzie już wolny i ogarnę się z odpowiedziami dla wszystkich, którzy zostawili mi tutaj swój ślad. Dziękuję jeszcze raz i dozo

Opublikowano

był komentarz był obszerny

ale wszystko poszło w niebyt

zatem wspomnę tylko teraz

- czegoż to on nie zawierał...

;)
z mojej strony to była w sumie ładna laurka, z dokładnym rozpisaniem (w związku z "ostrą amunicją") co, jak i dlaczego. Niestety, kiedy próba dodania komentarza, się nie powiodła, bo okazało się, ze wątek nie istnieje, kolejny raz przekonałem się, że pisanie "na żywca" nie popłaca. Ale i wyrzucanie wątków też.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Ech, Kocie Twoje czarodziejskie łapki kreślą tak malownicze i melodyjne krajobrazy,

że nawet te ograne przenośnie Ci mogę darować,
choć całym sercem jestem za innowacją w poezji i szeroko rozumianej sztuce :)

 

Jedyne, co mi wadzi:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

dla mnie czasownik zachłysnąć  łączy się z się, bez niego jakoś nieprzyjemnie mi się to czyta.

prywatnie robię sobie tu liczbę mnogą, jakoś tak mi brzmi lepiej.

 

I to w sumie tyle.

Wiersz przywiódł mi na myśl swoją architekturą Inwokację z Pana Tadeusza i przypomina mi stylem nieco

pióro Stanisława Grochowiaka, mam wrażenie, że Mickiewiczem i Grochowiakiem się Peel tutaj nieco zachłysnął.

 

Pozdrawiam Kocie,

 

D.

Opublikowano

@Sylwester_Lasota Wisna, jeszcze kilka lat temu była bardzo szczególną porą, bo zdejmowała z nas kajdany srogiej zimy.  Dzisiaj nadal przynosi znaczącą odmianę po smutnych pojesiennych miesiącach. Chociaż  pamiętam, że rok, po opublikowaniu przywołanego przez Ciebie utworu lepiliśmy ze śniegu wielkanocnego zająca. Wszystkie pory roku mają swoje piękne indywidualne cech, ale trudno nie zgodzić się z Tobą, że wiosna, synonim odradzającego się życia była zawsze porą szczególną. CHyba, ze chodziło się jeszcze do szkoły. Wtedy przegrywała z latem. Dziękuję i pozdrawiam :)

@Pia Dziękują i cieszę się, że mogłem przywołać jakieś obrazy, skojarzenia. Dziękuję i pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję i cieszą się bardzo, że się Tobie spodobał. Pozdrawiam

Dziękuję i najmocniej przepraszam, że tak się stało, Mateusz zamknął temat, a więc nie można i tak byłoby zatwierdzić wpisu. Oczywiście mea culpa... Dziękuję i pozdrawiam.

Taka już kocia natura, że czasami same niechcący wylezą :) Pozdrawiam i dziękuję :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

w tej formie jak teraz zgadzam się z Deonix, ale gdyby napisać:

Moim zdaniem najlepiej jednak brzmi:

"zachłysnąć duszę nadzieją, jej smakiem,"

 

 

pomyślisz, że się podlizuję, ale nie, naprawdę mam dokładnie to samo w głowie, z tym, że ta liczba mnoga zarówno łąk jak i koni:

gnającym łąkami jak tabuny koni.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Masz rację co do tego "się", że jest ono w domyśle, jakoś to tak powstało w pierwotnym rytmie i nie wiem czy to "się" nie zaburzyłoby rytmu, bo nie ma co wyciepać z tego wersu, jednie można poszukać innego słowa.  Jeśli chodzi o drugą uwagę, nie za bardzo ogarniam o co Tobie chodzi. To jest słaby punkt tego utworu, był wielokrotnie zmieniany, bo w zamyśle to miało być coś innego niż wyszło. Co do przywołanych przez Ciebie poetów, to owszem, każdy z nich pojawił się w moim życiu w roli nietuzinkowej. Szczególnie Grochowiak, bo Mickiewicza dzieła zebrane przeczytałem w wieku 8 lat, a potem tylko to co w szkole.  Bardzo dziękuję za komentarz i pochylenie się na wierszem. Pozdrawiam

Dzięki, myślę, ze jeśli chodzi o pierwszą kwestię to salomonowym rozwiązaniem byłoby napełnić, wypełnić, a co do tabunów i łąk \, przyznaję, że macie rację. Chociaż mój peel był na konkretnej łące i poprzez nią patrzał na lato. Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...