Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przyszła, niestety, znów jesień rdzawa,
z mściwym rozmysłem niszczy nam zieleń;
rdzewieją drzewa, rdzewieje trawa,
życie zamiera tu na dni wiele.

 

Skrzypi w podmuchach świat zardzewiały,
niski chmur pułap deszcz rychły niesie;
gdyby zaklęcia poskutkowały,
to bym przegnała precz rdzawą jesień.

Opublikowano

Rozumiem Twoją niechęć :), ale rdzawy nie zawsze skrzypi i jest nieprzyjemny, weźmy na ten przykład rydza, albo fale rudych loków, albo... psa o rudej sierści ...

no już zmykam a wierszyk cudny i przyjemny w odbiorze mimo rzeczonej awersji  :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... może wspólnie wystrugamy kilka różdżek do przegnania tej gorszej jesieni... ;)

Ogólnie, pozytywnie odbieram, choć druga bardziej mi przypadła.

Pozdrawiam.

ps. Aniu, nieśmiało zaryzykuję maleńką prośbę, nie gniewaj się... mogłabyś odpowiadać komuś w jednym poście.?

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Lach Pustelnik : Dziękuję za Twój głos. :)

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Słuszna uwaga, Pustelniku. :) Ja się zaklęciami nie param, w wierszu mają charakter humorystyczny.

A modlitwy? W tym przypadku raczej by nie były rozsądne, bo jakże tu domagać się eliminacji całej pory roku, a może nawet dwóch (razem z zimą)? Łatwiej już wyjechać gdzieś, gdzie jest ciepło i uciec przed chłodem... :)

 

Dziękuję i pozdrawiam

Edytowane przez WarszawiAnka
spacje (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@iwonaroma : Dziękuję za Twój głos. :)

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Sprytnie starasz się znaleźć przeciwwagę... :) Już wyjaśniam: ta rdzawość tylko w przypadku jesieni mnie tak drażni (i oczywiście samej rdzy :). Nie mam nic przeciwko rudawym odcieniom w innym kontekście. :)

 

Bardzo dziękuję za pozytywny odbiór i pozdrawiam! :)

Edytowane przez WarszawiAnka
spacje (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Literacko zgrabnie, ale wyczuwam w tym pewną przekorę :)

Rdzawa, brzydka, pluchowata, niszcząca jesień to pewien etap, po przejściu którego docenia się wszelkie przejaśnienia :)

I tak to odczułam akurat dzisiaj ;))

A tak pozatekstowo, to ja oprócz przedzimia nie znoszę przedwiośnia i wczesnej wiosny.

 

Pozdrawiam,

 

D.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • prawie jakoś Słowackopodobnie, -   Hymn przypomnę   Smutno mi, Boże! – Dla mnie na zachodzie Rozlałeś tęczę blasków promienistą; Przede mną gasisz w lazurowej wodzie       Gwiazdę ognistą... Choć mi tak niebo ty złocisz i morze,       Smutno mi Boże!   Jak puste kłosy, z podniesioną głową, Stoję rozkoszy próżen i dosytu... Dla obcych ludzi mam twarz jednakową,       Ciszę błękitu: Ale przed tobą głąb serca otworzę,       Smutno mi Boże!   Jako na matki odejście się żali Mała dziecina, tak ja płaczu bliski, Patrząc na słońce, co mi rzuca z fali       Ostatnie błyski... Choć wiem, że jutro błyśnie nowe zorze,       Smutno mi Boże!   ... a jeszcze byliśmy katowani w chyba w 2 klasie lic. tym hymnem postanowiliśmy napisać: Smutno mi Boże, gdy się spać położę widzę nad łóżka brzegiem pluskwy idące szeregiem i gdy pomyślę, że któraś ugryźć mnie może smutno mi Boże   ale poważnie zrobiłaś villanellę i wyszło zgrabnie (wydaję mi się że gubisz rytm 5/5 - np. środkowe wersy) podziwiam, bo dla mnie jest to rebus układanki rymów - brak mi cierpliwości pozdrawiam
    • pochichoczmy. opowiem historię biednego weneryka, który za opłatą udostępnia krasnoludkom pokryte szankrami ciało, robi za żywą ścianę wspinaczkową. postarajmy się nie pamiętać o grozach typu instynkt samozachowawczy, co sprawia, że nieraz czuję się jak zamknięte w klatce zwierzątko albo jak człowiek, w którego podczas sumy wlazł demon, kazał wyciągnąć z kieszeni noszoną od czasów harcerstwa finkę, wbiec na ołtarz i przyłożyć ją do szyi odprawiającego nabożeństwo księdza, po czym opuścił ciało opętanego (i co teraz? ocykasz się, biedaku, w samym środku szamba-tornada, nie chciałeś, nie ty zrobiłeś, nie wiesz, co jest grane, a tu nagle rzucają się na ciebie jakieś chłopy, obezwładniają). że bywa się rozkraczonym jak przejechana żaba, próbując złapać, spoić rozjeżdżające się wymiary. oj tam, jest dobrze. wiesz, przyśniło mi się słowo "wypoliczkowany". i nozdrza pełne krakersów. nie wiem, czyje. pośmiejmy się z tego.
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję serdecznie. @Roma Również dziękuję, najserdeczniej!
    • @Marek.zak1 No wiesz... :)
    • ani kolorowa cerata ani biały obrus ba nawet bukiet polnych kwiatów   nie upiększy tak kuchennego  stołu jak najzwyklejsza kromka chleba   pachnąca polem wiatrem słońcem która nie mówiąc  do nas przemawia  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...