Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiosenny świt


Rekomendowane odpowiedzi

I znów złocista forsycja,

swe roztacza łany.

Dzisiej w końcu rozpoczyna,

żywot swój przerwany.

 

I znów zakwitłych jabłoni,

białe sypią śniegi.

Łzę zaranną ronią na toni,

drzew zbitych w szeregi.

 

tutaj pośród błogiej głuszy,

słychać jak opada pył.

Ledwie zając się poruszy,

momentalnie ciszę zbył.

 

A gdy morfeusz do objęć swych woła,

i gdy snem widzenie zamroczy.

Śmiało udaj się na jego pola,

aby skryć za powiekami oczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry tytuł.

Treść obrazowa, aczkolwiek ta ostatnia zwrotka jakby rzeczywiście z innej parafii.

A język - mam wrażenie że wystylizowany i archaiczny, taki niezbyt mój,

ale może to właśnie czyni ten utwór nietuzinkowym (?) ;p

(...)"zaranną ronią" (...) ustawione blisko siebie brzmią dla mnie jakoś tak dziwnie...

Ale jest w tym tekście coś, co zatrzymuje.

 

Pozdrawiam,

 

D.

Edytowane przez Deonix_ (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...