Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wspomnienie jana


Hooppkins

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

pomarańcz nieba przyćmiewa błękit

zielona staje się owa trawa

Ty stoisz sama niczym artysta

nikomu to nie pomaga

 

wtem wjeżdżam ja na szarym ośle

pomagam sobie się z siebie wydostać

nie patrzysz na mnie lub widzieć nie chcesz

kto by chciał na takiego osła

 

z dziada pradziada pcham to rzemiosło

życiem ono zwane ciężkie przetrwania

a tu mnie szum gór na brzeg wyniosło

myślałem o tym aż do skonania

 

pokoleń pięćdziesiąt wchodzi na drzewo

dąb rozkwitniony pięknie im wyszło

ja przypatruje się dziwnemu oku

przykryte szkiełkiem dawno już prysło

 

zaklęty w czasie słyszałem huk armat

i krzyk Samsona i klęskę Sodomy

a Ty znów patrzysz na mnie jak diabła

jestem w Tobie, sercu uciśniony

 

żegnam dzień pieśnią, radości jutrzenki

okna na skale, światła reflektorów

owa jaśnieje śpiewem anielskim

noc już się zbliża w nic nie ma oporów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...