Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jak wyrzutnia armatnia
wyrzucam je z siebie
gęste od goryczy i łez

żale niechciane
odpycham

biję na oślep
krwawi poranione ego
ranna warga wypluwa jad

spadają na ciebie

moje smutki
twoje niepokoje
nasza pokrętna dola

nie pocieszaj mnie

świat już nie wróży
z gwiazd
rozbija nasze meteory

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Czasem wiesz Seweryno o mnie więcej (choć nigdy mnie nie widziałas), niż ja sama o sobie wiem....a wszystko, przez te osobiste moje wynurzenia....

Pozdrawiam
i
dziękuję
I.
Opublikowano

Dzięki Cat!
Rozumiem, odbiór trochę Ci te powtórzenia zepsuły...

Nie zwykłam też za bardzo ingerować w to co napiszę. Było, minęło...Może inne słowa, lepsze chwile popieszczą...

Pozdrawiam
Irena.

Opublikowano

Co do tytułu zgadzam się z Seweryną. Pierwsza zwrotka jak na bunt zbyt opisowa, przegadana, kompletnie nie wiem po co jest pierwszy wers, bo nic nie wnosi.

"spadają na ciebie

moje smutki
twoje niepokoje
nasza pokrętna dola" - zaimki których to nie cierpię, tutaj przyjmuje jako zabieg celowy, tak przynajmniej to wygląda:)

"nie pocieszaj mnie" - ale tu nie podaruję, kompletnie niepotrzebny:):)

Opublikowano

Dzięki Tommy za krytykę!!!

Och powyrzucac to wszystko? Nic wtedy nie zostanie. Niech wiersz sam się obroni...jeśli nie zdoła, to jest kiepski!

A tytuł? Zawsze mam trudności z tytułem.

Ale choć jest, jaki jest
zostawiam, bo jest odzwierciedleniem tej chwili w której powstał.

Ukłony
Irena.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 wiersz jest absolutnie przepiękny i jednocześnie tak głęboko poruszający !   to, w jaki sposób potrafiłaś ubrać w słowa ból, samotność i dojrzewanie w chłodzie, jest mistrzowskie.   obrazy, których używasz, są niezapomniane.   wyrażenie "sny wędrowały boso po zimnej podłodze" trafiło prosto w serce - to jest czysta poezja !   podziwiam Cię za wspaniałą puentę: "Nauczyłaś się wszystkiego od końca".   to zdanie zamyka cały wiersz w sposób perfekcyjny, pozostawiając czytelnika w zadumie.       Nika. pięknie napisane.      
    • @Berenika97 Ten wiersz to połączenie minimalizmu, psychologii i delikatnej metaforyki. Bez ckliwości ale z wielkim ładunkiem empatii  dotyka rzeczy bolesnych, ale nie popada w tani sentymentalizm, przedstawiając obraz traumy i emocjonalnego deficytu.
    • @Migrena Ten wiersz jest jak precyzyjny sejsmograf. Nie rejestruje tylko drżenia ziemi, ale drżenie samego Bytu – to pierwsze "pęknięcie w nieskończoności", z którego narodziła się świadomość. Uchwyciłeś w słowach coś, co zwykle skrywa się w milczeniu - ten fundamentalny paradoks człowieka. Jesteśmy "niedorobionymi aniołami", "boskim szkicem", który nosi w sobie "odcisk palca Stwórcy", a jednocześnie "buntem dziecka, które zgubiło drogę do domu" i wciąż ściska w kieszeni klucz, nie pamiętając drzwi. To tekst, w którym się jest – w tej przestrzeni "między światłem a ciemnością", gdzie Bóg milczy "z miłości większej od odpowiedzi", dając nam przestrzeń do budzenia się. Twoje słowa ważą. Mają w sobie gęstość "gliny, która pamięta palce" i lekkość "oddechu, który nie pamięta początku". Nie potrafię inaczej skomentować, tylko iść śladami po Twojej wizji.  To jest tekst o wielkiej odwadze i jeszcze większej precyzji. Świetny! Przepiękny klip   Dlatego właśnie gdybyś nie istniała, Spróbowałbym wymyślić miłość. Tak jak malarz, który własną dłonią Kreśli barwy dnia, I nad swym dziełem nie może wyjść z zachwytu. Tekst pochodzi z

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Może dlatego Bóg, po stworzeniu mężczyzny, uznał, że stać Go na więcej. I wtedy stworzył kobietę. :)
    • czy czytając wiersz wypada płakać  a jeśli  tak to jak  te chwilę nazwać   przeżyciem czy burzą a może to kara  za to że poeta  nie płakał   bo bał się że jego  łzy sens stłumią  rozmażą a to  może zaboleć   czy czytając wiersz wypada łzy ronić czy może lepiej zaklaskać
    • Nie można cię winić, że nie umiesz śnić, gdy w twoim domu gasło światło i nikt nie mówił "kochanie, śpij". Twoje sny wędrowały boso po zimnej podłodze, uczyły się same, czym jest miłość, a czym zaufanie. Zostawiałaś gorzkie ślady na poduszce. Poranek zmywał je – wstydził się czułości. Nie miałaś stołu, pachnącego rozmową, ani filiżanki, co znała dotyk ciepłej dłoni. Nauczyłaś się wszystkiego od końca: modlitwy bez "amen", tęsknoty bez "wróć", siebie bez "kocham".
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...