Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wstaję i czuję
Depresję wielką jak Himalaje.
Ptak mój umęczony
W cieniu ośmiotysięczników
Nie wstaje.
Patrzę przez ten
Lodowiec nieskończony
A ciebie nie ma...
I nie wiem czy dzień czy noc,
Ja wiem- krew.
Więc chodzę po
Lasach Sahary,
Wieszam liany
A na nich
Czarne owoce
Słodkiej obitnicy,
Której zapach
Podnosi ptaka mego
Pieśń.
Lecz ty nie przyszłaś
Zrywać ze mną
Owoce
I ptak mój opadnie
A mi
W ciemnych i dymnych
Kotlinach Śląskich
Umrzeć przyjdzie.
Żegnaj więc Ściano,
Kochana...
Odejdź nieznana w przestwór
Bananowego błękitu...

Przeniesiony na poziom P
MODERATOR

Opublikowano

Moje zdanie jest zdecydowanie odmienne. Proszę o konkretne zarzuty a nie komentarze bez sensu. To parodia. Czy zarzuty są do konceptu wiersza, czy do formy, czy tę do mojego poczucia humoru. To zwykła zabawa słowem i nikt nie powiedział, że wiersz musi traktować o rzeczach poważnych.

Opublikowano

Cieszę sie, że kogoś jednak rozbawił. Wiem, że były ptaki i góry, ale w tm wierszu jest to celowe, właśnie po to by się pośmiać... Wyolbrzymienie, banały i inne rzeczy są tu celowe!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...