Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

...ale czy ekstrawertyk zna takie miejsca, czy w ogóle rozumie o jakie chodzi..? I czy właśnie introwertyk nie jest tym jedynym, który je zna, do których może (ekstrawertyka) zaprowadzić, nie jest tym który je tworzy i chroni i przez to jest taki cenny dla tego hałaśliwego świata? :)

 

To moje pytania do Twojego przesłania, a sam wiersz otwiera piękne, szerokie liryczne przestrzenie do wspólprzeżywania i refleksji - w nich się te pytania zrodziły.

Pozdrawiam :)

Edytowane przez duszka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@duszka, @Alexandra O. Z autopsji wiem, że bardzo często strona ekstrawertyczna chcę za wszelką cenę naprawić jakoś tę drugą stronę. Co najgorsze, robi to nawet wtedy kiedy strona intro w ogóle tego nie potrzebuje.

 

Wg. mnie obie te osobowości powinny uzupełniać się na wzajem. W praktyce różnie to dzisiaj bywa, bowiem świat jest bardzo ekstrawertyczny i żąda przebojowości. Trochę szkoda. 

Opublikowano

Czego żąda, a czego naprawdę potrzebuje, to mogą być (i chyba często są) dwie rózne rzeczy, Wędrowcu... Ja zglądam bardziej w ukryte potrzeby, one są dla mnie decydujące, bo prawdziwsze.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tutaj duszko opowiem historyjkę, którą kiedyś usłyszałem na jakimś psychologicznym kanale, na YT. Okazuje się, że strona ekstrawertyczna miewa czasami bardzo duże problemy z przebywaniem w samotności we własnym domu.

 

Pani psycholog z tego kanału mówiła, że przychodzą do niej ludzie, właśnie ekstra, którzy nie mogą wytrzymać w czterech ścianach, a jak wiadomo nie da się być bez przerwy między ludźmi. Dochodzi do tego, że kiedy mają zostać sami to świrują, tak jak intro na hucznych imprezach. :)

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To wyraz poniżenia, ale wynikający ze strachu i braku poczucia własnej wartości. Poza tym, moze delikatnośc prześladowanych? 

 

Wiesz chyba o ty, że gdy bolszewicy po rewolucji sprawdzali dłonie ludzi, to te które nie były delikatne musiały należec do elity - i bach, nie ma elity. Te spracowane to dobre. . 

Raj. Ładny wiersz, Wędrowcze. J. 

Opublikowano (edytowane)

@Justyna Adamczewska Dziękuję za serduszko i czytanie, Justyno. :-)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Bingo! To jest krzyk tych, którzy czują się do tego świata niedostosowani. Nie mogą się pogodzić z tym, że świat jest tak ekstrawertyczny, co powoduje ich frustrację, aż w końcu upadają i nazywają bardziej przebojowych ludzi łajdakami... Bo przecież kto mógł stworzyć tak hałaśliwy i gwałtowny świat? Ktoś kto się w nim dobrze czuje. Oczywiście jest to ocena często niesprawiedliwa ale wynikająca po prostu z niemocy.

 

Podobnie jak w Kambodży, Czerwoni Khmerowie rozstrzeliwali ludzi noszących okulary, ponieważ, w ich oczach, to na pewno była elita. 

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Wiersz, jak zwykle, bardzo zręcznie skonstruowany, przyjemny w czytaniu, o płynnej formie i ciekawej metaforyce.

Czy jednak sednem jest dychotomia introwertyk -ekstrawertyk, polemizowałabym. :)

Można być introwertycznym uczestnikiem wyścigu szczurów i w milczeniu, w zaciszu własnego domu, czy gabinetu zastawiać pułapki na rywali... Z kolei ekstrawertyk to może być dusza-człowiek, który ma serce na dłoni... Myślę, że linia podziału przebiega w innym miejscu.

 

Najbardziej mi się podoba trzecia zwrotka - tworzy klimat... :)

 

Przyznam, że noszę w sobie od jakiegoś czasu podobny pomysł na wiersz - jednak z konkluzją gdzieś pośrodku, pomiędzy tymi dwiema postawami....

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Głębiej w komentarzu napisałem, że często ocenianie strony ekstrawertycznej bywa niesprawiedliwe, ponieważ sfrustrowany introwertyk może zacząć za wszystko obwiniać tę drugą stronę. To jest to opisane przeze mnie nazywanie łajdakiem.

 

Oo, bardzo chętnie przeczytam. Już nie mogę się doczekać, bo lubię takie rzeczy. :-)

Opublikowano

@WarszawiAnka Miałem w młodości takich kolegów. "A weź no, chodź z nami na dyskotekę, wyjdź do ludzi" etc., etc... Jakże tego nie cierpiałem! :-) No ale lazłem tam, bo myślałem, że coś ze mną jest nie tak. ;-)

 

Teraz jestem już dorosłym koniem i inaczej patrzę na świat, niemniej wiem, że jest mnóstwo osób wciąż mających z tym problem. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97Może za wysokie wymagania ? :)) Matematyka uczy i................ dodawania :)) Pozdrawiam:)
    • myślimy o przyszłości a pamięć kapryśna
    • Szyby w oknach od mrozu się skrzą, Tej nocy zima jest przeraźliwa, Okrutny jest księżyca blask, a wiatr Niczym obosieczny miecz przeszywa.   Boże, w opiece swej bezdomnych miej, Żebraków, co daremnie się błąkają. Boże, miejże litość dla biedaków, Gdy przez śnieg w świetle lamp się tułają.   Mój pokój jest jak czerwca wspomnienie, Zasłonami ciepło otulone, Ale gdzieś tam, jak bezdomne dziecko, Płacze me serce z zimna skulone.   I Sara: My window-pane is starred with frost, The world is bitter cold to-night, The moon is cruel, and the wind Is like a two-edged sword to smite.   God pity all the homeless ones, The beggars pacing to and fro. God pity all the poor to-night Who walk the lamp-lit streets of snow.   My room is like a bit of June, Warm and close-curtained fold on fold, But somewhere, like a homeless child, My heart is crying in the cold.
    • @Berenika97 myślę że dobry kierunek, już od wielu lat dużo ludzi nad tym pracuje , co znaczą poszczególne litery . problem niestety jest taki że rdzenie podstawowe zmieniają się w mowie pod wpłwem innych rdzeni , i tak G=Ż  a czasem nawet R=Ż. dobrym przykładem jest MoC (dwa slowa, albo i trzy) C zmienia się na różne wartości i określa w jakim stanie MO / może, mogę , możliwości , zmagania(O=A) ze-ro , ro to jest podstawa ruchu działania , ze - oznaczało by wyjęcie z tej strefy ruchu materi , zero - brak jakichkolwiek działań , nic nie znaczy i nie ma nic do rzeczy. :)  to dziala , ale żeby to opisać to trzeba mnóstwo czasu, to jest działanie w stronę zrozumienia mowy , a następnie jej nowy poprawny zapis .   
    • @Berenika97 Nie chciał się mnożyć, bo był impotentem                           Nie chciał się dzielić, bo był chytry                           Więc postawiła na nim kreskę   Tak mi wyszło z matematycznego równania z dwiema niewiadomymi.  Świetny pomysł!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...