Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Przepraszam, że patrzę na ciebie,
naprawdę, nie mogę inaczej.
Choć pewnie lepiej by było,
byś nigdy mnie nie zobaczył.

Przepraszam, że myślę o tobie.
Naprawdę inaczej nie mogę,
choć dawno decyzję podjąłeś,
że z inną wybierzesz się w drogę.

Przepraszam, nie mogę inaczej,
jak tylko marzyć o tobie.
O przyjacielu, kochanku, 
tak bliskiej wciąż mi osobie.

Przepraszam, że patrzę na ciebie,
szklanymi od łez oczami.
Wciąż nie mogę zapomnieć,
co było między nami.

Przepraszam, że kocham cię nadal,
choć wiem, że sensu to nie ma.
Muszę żyć, choć to boli,
bólem bezsensu istnienia.

Edytowane przez Marek.zak1 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

-------------------------------------

To tak na spontanie. Te wersy przepatrzę. Odnośnie Cie, Ciebie, bardzo niedawno zwrócono mi uwagę, gdy w innym miejscu, napisałem z małej litery "ciebie". Sam nie wiem, czy powinno być z dużej czy małej. Jak sądzisz? Gdy pisze pisma biznesowe, zawsze oczywiście, z dużej, ale tutaj? 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wiersz to nie pismo biznesowe, choć może i tak... eh. :))

 

Dziś nie pisze się wielką literą zaimków Cię, Ciebie w wiersza, to dawna maniera. Ja piszę małą, jeżeli w ogóle piszę. 

 

Twój wiersz - leciutko dopieść i będzie superowo, choć nadal z nutką smutku. Peelka bardzo zalękniona i taka, no.. bardzo przekonana o swojej niższości. Taka ofiara - sama z siebie zrobiła ofiarę, są takie przypadki. Manipulacja Peelki jest tu ukazana perfekcyjnie. 

 

Miłego dnia. 

 

A i dobry psycholog z Ciebie - o tu wielką literą, ciekawe dlaczego? Narka, Marku. J.A. 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

-------------------------

Dzięki. Zmienię na małe w takim razie:). Inspiracją, która mi się przypomniała, była rozmowa z byłą dziewczyna studenckiego gwiazdora, przystojniaka, który ją zostawił i wziął sobie inną. Jeszcze dziś pamiętam ten smutek, rozgoryczenie i bezradność. 

Edytowane przez Marek.zak1 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...