Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To samo miałem z czereśniami i nektarynkami, ale też ze swieżymi migdałami. Nagle dostałem mocnego uczulenia. Potem doszedłem, że to cyjanowodór tam (też w pestkach) obecny. Objawy typowe dla zatrucia cyjanowodorem.  A były to moje ulubione potrawy:(. Te związki stały się dla mnie niebezpieczne, jak w w sławnej powieści. 

Opublikowano

Można się odczulać, małymi dawkami alergenu. Zaszczepiać na ból  zwiększając dystans. Nie wtapiać, chronić powierzchnię wchłaniania. Testować. Znać siebie i dawkowanie, uważać. Poczekać, dać odpocząć. 

Sprawdzałam - alergię na ludzi.

Jest lepiej. bb

Opublikowano

Zaskakująca puenta! Wiersz odbieram jako podwójnie przewrotny: pozornie traktując o związkach znienacka kończy się na truskawkach, ale chyba tylko po to, by zmylić czytelnika... Tak czy inaczej - zręczna łamigłówka.

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

mówią także chcesz być zdrów
to się trochę z wyrka rusz
a nie tylko się objadaj
truskawkami od sąsiada;)

 

Dziękuję Marcin za sympatyczny komentarz. Mam nadzieję, że ów kąsek jednak nie uczuli, ale jakby co, to mów trza będzie zaradzić:) pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No tak w grządkach ciężko, faktycznie. Pokusy niemałe:) ale pomiędzy ludźmi... to chyba jest jakieś wyjście.
Nie uczmy się żyć z tym co nas boli. Próbujmy znaleźć sposób na wyleczenie. 
Życie jest zbyt krótkie, by się wykańczać lub poddawać.

 

Jeszcze raz dziękuję Marcin.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Warszawianko, fajnie że tak go odczytałaś. Chciałam żeby puenta zaskoczyła i żeby właściwie do końca nie było wiadomo o co tak naprawdę caman:) 
Skoro się udało to super. Dzięki że wpadłaś, pozdrawiam. 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

ktoś mi kiedyś opowiadał

ale nie wiem czy to prawda

ze te słodkie od sąsiada

często moga wyjść nam

bokiem  :D

Patrzę czytam i smakuje

oraz bacznie obserwuje

kiedy kąsek mnie uczuli

lub żołądek jakoś zmuli

wtedy sie niezwłocznie zgloszę

o porade cię poproszę

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

sąsiad chętnie się podzieli
potem każe grządki pielić:D

nie ma sprawy wal jak w dym

będziemy szukać przyczyn;) 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...