Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ból

mój, to towarzysz mój najwierniejszy,

nie opuszcza mnie na krok,

jest przy mnie na dobre i złe,

nigdy nie odchodzi zbyt daleko – jakże jest miły,

to takie uprzejme z jego strony,

naprawdę się do mnie przywiązał – zbytek łaski,

on wpoił się w każdą cząstkę mego ciała,

przeniknął tkankę mojej świadomości, ducha skaził,

z krwią – jak wirus – dociera do każdej komórki,

na wskroś przeze mnie przepływa, w limfie krąży,

on mnie spala, nie pozwala o sobie zapomnieć,

duszę moją i ciało wypala, po nim popioły,

jest nieustanny, zmysły moje omotał,

zasypiam z nim i z nim się budzę,

jeśli nie uśmierzę go, nie przytępię – sczeznę,

 

[ból mnie przenika – gdy widzę ją –

na kolana mnie powala i dławi – gdy odchodzi]

 

Cierpienie

moje na mym bólu wyrasta,

więc od lat żyzną ma glebę,

wspaniale się rozrosło – marzenie ogrodnika,

jego strzeliste pnie sięgają nieba,

korzenie wrosły w bólu głębokie pokłady,

należy do kategorii schorzeń wieloletnich,

odsetek wyzdrowień – jednocyfrowy, rokowania nikłe,

przypadek mój należałoby już nazwać przewlekłym,

 

(kto stracił swą drugą połowę, cierpi nieopisanie,

lecz jest dla niego nadzieja, czas zwykle goi takie rany,

miesięcy kilkanaście, lat kilka, trwa kuracja,

i serce już nie krwawi, choć blizna na wieki pozostaje,

niewiasta w połogu cierpi niewymiernie,

godzin kilka(naście) zmaga się ze swym przeznaczeniem,

lecz czas jest jej przyjacielem, odmierza bólu kres,

wrzask i kwilenie oznacza spełnienie,

zwiastuje wiele radosnych lat)

 

dla mnie, czas największym jest wrogiem,

on stanowi pożywkę dla mego cierpienia,

pozwala mu wzrastać, nasilać się, umacniać,

nawet nadzieja moja – zdaje się – przed nim upada,

 

[cierpienie rodzi się z tego,

co wokół widzę – a nie posiadam]

 

Radość

moja, to ledwie przebłyski,

co na sekundy rozjaśniają godziny mrocznej udręki,

przyznam szczerze, słyszałem co nieco o radości,

jakieś plotki, szepty – ponoć to przyjemne uczucie,

i nawet często na twarz przywołuje uśmiech,

(uśmiech, to takie przeciwieństwo bólu grymasu)

radości z autopsji od dawna nie zaznałem,

sięgam w głąb, do pokładów mych wspomnień,

znajduję tam strzępy, fragmenty i kawałki,

które – gdy z mozołem je poskładam – dają

obraz, dawno minionych, odległych lat szczęśliwych,

jakież oparcie może znaleźć radość,

we włościach bólu i cierpienia?

 

[kruszyny mej radości –

gdy spojrzy, uśmiech pośle]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena I tu jestem jak mysz w pułapce no nie lubię odpuszczać krzyżówek chociaż ich nie rozwiązuję-:)Ok …poczekamy cierpliwie chociaż coraz mniej w mas cierpliwości..patrz Amerykanie fakt bezsprzeczny-:)
    • @Robert Witold Gorzkowski @Migrena jak dobrze było przeczytać Waszą dyskusję :)  Co do nawiasów, to rozumiem, że to mało poetyckie, ale ja jak na poetkę to też jestem małopoetycka :) Pierwsze "od serca" ma oznaczać "mocno", drugie w jakim kierunku... myślę, że taki zapis fajnie to oddaje, dlatego jednak przy tym zostanę.  Ale te podwójne "włókna" też mnie rażą, nie wiedziałam jakim słowem jedno z nich zamienić. Już wiem, dziękuję :) @viola arvensis dziękuję Violu, miło coś takiego od Ciebie przeczytać :) @Jacek_Suchowicz i kolejny Twój komentarz, który skłania mnie do myślenia, dziękuję :)
    • @Roma Nawet nie napiszę dziękuję, bo w tej sytuacji to słowo zbyt banalne. Ten dobry czas właśnie do mnie przyszedł. Jest subtelny chociaż wyrazisty. Jest piękny chociaż w tym pięknie spokojny. Jest przyszłością chociaż muszę ją pielęgnować jak najdelikatniejszy kwiat świata.   To cudowny czas !         @Wiesław J.K. Wiesławie. Jak ja dobrze Cię rozumiem. Dla wrażliwego człowieka śmierć kogoś kto był sercu najbliższy to bardzo głęboka rana. Czas rany zabliźnia. Ale śladów nigdy nie zatrze. Sercem jestem z Tobą. Pozdrawiam...  
    • @wierszyki A dziękuję, bardzo lubię takie polecenia, wrzucam je niekiedy na swojego fb. Tej piosenki nie znałem prawdę mówiąc więc fajnie wysłuchać :)
    • @Migrena Powiem tylko, że taka poezja potrafi wzruszyć i napełnić oczy łzami. Smutek, ból, żal i cicha nadzieja, że to nie koniec, że życie nie kończy się śmiercią. Nigdy nie zapomnę mojej kochanej matuli na łożu śmierci, przeklęty rak zniszczył ją bez miłosierdzia. Tak, zalewam się właśnie łzami pisząc o tym, a stało się to ćwierć wieku temu, a wydaje się, że to było wczoraj. Pozdrawiam serdecznie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...