Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sprzątaczka nadziei

 

Sypie się dziś nadzieja z sufitu...
Malowana przez wieki. 
Zmyślnymi umysłami. 
Farbą tęczy i pędzlem gwiazd.

 

Odłamki chętnie lgną do siebie, 
w duchowym wyrazie patriotyzmu. 
Kawałek dziecka do kawałka matki. 
Cząstka czasu do cząstki wskazówki.

 

Patrząc z góry oczami starca, 
ukazuje się nić Ariadny lub pępowina. 
A zerkając oczami dziecka, 
widać tylko miłość, tak miłość !

 

Sprzątaczka weszła na salony... 
Zmiotką sprzątnęła unię skrawków 
i poszarpaną szmatą wytarła 
gwiezdny spełniający życzenia pył....

 

Zrobiła to tak, jak się to robi w życiu,

podczas trwania, nie jak w grobie
Szybko, dokładnie i z wiarą, 
że nikt nie zauważy smug...

 

na jej sumieniu...

 

Autor: Dawid Rzeszutek

Opublikowano (edytowane)

Wciągnął mnie ten Twój wiersz. Bardzo ciekawie zbudowałeś tę opowieść o śmierci...(?) jako sprzątaczce nadziei. Mam nadzieję, że dobrze to odczytałem, a jeśli nawet nie to tak to widzę i czuję. Pozdrawiam. FK.

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Każda próba ukrycia się przed Bogiem to pro forma. Ja na "tęsknię" słucham Turnau: Wiersz bardzo dobry, trochę "rozbiegany", pozdrawiam!
    • @Roma oczywiście rozumiem, trzymam kciuki za ciekawe kierunki rozwoju, jakie obierzesz - wszyscy przecież jesteśmy w drodze…, pozdrawiam również.
    • Zbudowana pośród drzew, przy kałuży smutków, istota dnia każdego, wzbudzona została delikatnym ruchem powietrza wśród 7 świec. Powietrze sprawiło by dzień nastał letni, a deszcz ustał choćby na chwilę.   By życie i źródło jego, w natalistycznym wszechświecie, logiką zbudowane dało nieco odstępstwa od głupich norm, uprzedzeń, z szuflad umysł wydzierając, niczym piękną szatę zatopioną w  szambie głupich trosk.   Na świeczniku spoczywa bowiem umysł, tam władza nad popędem dowolnym. Sam przechyl głowę w zdziwieniu, by zamachać braciom "hej!", a zobaczysz jak śmiesznie przytapia się wosk, na szczycie którego knot pchany sercem, w nieskończoność trwały rok zwiastuje.   Z lewej myśli trywialne, z prawej wszelkie zmysły, pchną się ku środkowi, by drugi od lewej, się nad tym, co ważne zastanowił. Ten zaś z prawej o liczbie znów "dwa", z milości zdaje sobie sprawę, by powoli pozwolić temu, który za byt odpowiada - najbliższemu z lewej towarzyszowi, by stwierdził, że pora tę gonitwę zakończyć na szczycie, temu z prawej rzekąc: "Ruch albo bezruch? Zdecyduj się w końcu buło!" I wtedy ze sprzeczności gonitwy, błysk myśli nowej pojawia się, prąc naprzód dzień kolejny.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Joe   @Duch7millenium   Lecz dostaw po lewej stronie, w menorę świecznik kolejny - a ujrzysz wszelkie sprawy, z prawej - a sprawy te oświetlisz drogą na zawsze. Nie sposób więc przeczyć temu, co widzą oczy i co serce postrzega duchem, rozmowy tocząc między nami w ciszy całkowitej.  
    • @Dagna Dziękuję za Twój komentarz. Rozumiem i szanuję, że odbierasz moje pisanie w taki a nie inny sposób. Pewnie w wielu kwestiach masz rację... Nie chcę już jednak tłumaczyć się ze swojego podejścia do poezji. To przestrzeń, w której na swój sposób się odnajduję ,w której, choć mimo tego nie widać, jestem szczera. I to mi wystarcza. Jeszcze raz dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dziękuję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...