W ramionach pachnących wrzosowym runem,
w oczach, w których świat gubię jak w szumie.
Miły! - ja pragnę być tylko przy Tobie!
Lawendo czerwcowa, ma pani w donicy!
Gdy jestem przy Nim, świat cały mój milczy,
Już nic się prócz kwiatów - zapachu - nie liczy.
Ucieczka od Niego straszliwym jest buntem,
wszak z dala od kwiatów żyć tylko jest trudniej.
Ach, Kwiecie mój, nie każ odchodzić okrutnie!
Dwanaście złych nocy i jeden dzień milszy,
uścisków Twych, Miły, nikt nigdy nie zliczy,
wzrok ciepły Twój poznam i w obcej ulicy.
Patrząc na Ciebie jakoby na różę,
za wrzosów zapachem i w noc ciemną ruszę.
Och, Kwiecie! - na Tobie swą miłość wymuszę!
@MigrenaNajwiększymi zbrodniarzami są ideolodzy a potem oprawcy. Ktoś stwierdza, że rewolucja wymaga ofiar, a inny bezmyślny, który dorwał się do władzy to wykonuje. Może trzeba przypominać jak skończył Maximilien Marie Isidore de Robespierre. I słowa być może Dantona "rewolucja pożera własne dzieci" , to tak na powstrzymanie zapędów.
Na świecie jest sporo takich rocznic, za którymi stoją zbrodnie, masakry i tysiące ofiar.
Poezja
Nazbyt dobrze
lubię oglądać znamię
w moim oku
zachwytów nie ma końca:
pewna ignorancja
i psucie krwi
tym wszystkim
dla których kształt języka
jest środkiem do celu,
nazbyt dobrze
pociąłem lustro na kawałki:
słowa są trwalsze od brzytwy,
tak bardzo jestem chory
i ku zaskoczeniu świata:
wciąż myślę.
Łukasz Jasiński (luty 2011)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się