Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wchodzę do domu

światło się pali

jak ogień

delikatny stres

nieopodal słychać

Leonard Cohen wzdycha

 

podchodzę coraz bliżej

rozkładasz nogi dojrzała

aleja drzew konarami odkrywa przede mną

wilgoć

ślizgam się językiem

poleruję skórę

 

dryluję nabrzmiałą ściółkę

strach paraliż i wstyd wylizuję

do ostatniej kropli potu

 

czas który nam pozostał

gotuje się

świszczy  czajnik zostawiony na gazie

dzień w dzień

pijani sobą

uzależnieni

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Po przeczytaniu usłyszałam w sobie dwa słowa: "za blisko".., i  taki tytuł pasowałby mi do tego wiersza. Przy czym według mnie  nie tylko występujące w nim osoby przekroczyły w stosunku do siebie tę chroniącą niewidzialną granicę bliskości, za którą miłość zamienia się w "pijaną zależność", ale też sam wiersz - w stosunku do czytelnika, właśnie dlatego, że tak intensywnie, tak szczegółowo i celnie - tak "zarażająco" przekazuje mu swoją treść. Pozdrawiam.

.

Edytowane przez duszka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Pierwsza strofa jak dla mnie nic szczególnego,

światło, ogień, L.Cohen - pewnie miał być w tym nastrój,

ale go nie czuję.

 

Jeszcze to rozkładanie nóg mi się nieszczególnie podoba,

kojarzy mi się z chamskimi wypowiedziami co niektórych osobników płci męskiej,

mimo że jest tu nieodzowne i ciężko go uniknąć :)

 

Ale to tyle uwag, reszta jest super, wreszcie czytam erotyk z prawdziwego zdarzenia,

a nie sterylne, elektroniczne, bezdotykowe rozważania o tym, jak to było cudnie :)

 

Pozdrawiam.

Gość Franek K
Opublikowano

Po mojemu to rozłożyłeś ten wiersz tymi nogami. I to od razu dojrzałymi. Może najpierw buzi? ;) A tak na poważnie to skoro jest tak fajnie to skąd ten stres, strach i paraliż? Albo jest nastrojowo albo ostro, a tutaj to nie wiem. Pozdrawiam. FK. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Napisane po przypadkowym usłyszeniu przemówienia Władysława Gomółki Poeci! Wasze słowa stają się niezrozumiałe. Zalewa je powódź rolek i głupoty. Świat przewija. Krzyczy Instagram. TikTok tańczy. YouTube rozśmiesza, nadyma usta, strzela balonem gumy do żucia. Na nosie osiada żółty pył pomarańczy. A wy? Wy, dzieci wygnane, siedzicie nad słowami jak nad relikwiami, układacie metafory tak skomplikowane, że nie rozumiecie ich nawet wy sami. Ludzie rozsypują się wam z dłoni jak mrówki. Poeci! Słowo jest sponiewierane. Słowo krwawi. Słowo umiera jak dziecko, którego nie chroni żadna Strefa. Jeśli teraz nie zejdziecie z wież z kości słoniowej, jeśli nie zaczniecie mówić prosto i mocno, jeśli nie dotkniecie człowieka w jego strachu, radości, samotności, tęsknocie za kimś, kogo nawet nie zna — przegracie. Przegracie w zamkniętych grupkach, w niszowych kawiarniach, na forach poezji, szeptem. Wasze wiersze będą czytać tylko inni poeci, którzy potrafią nie spać całą noc, bo ktoś powiedział im, że są ważni. Więc pisz! Pisz, poeto, prosto! Bądź jak „dzwonek od roweru”, żeby każdy matoł zrozumiał. Nie filozofuj. Nie kombinuj. Nie czaruj. Nie udawaj mądrej, najedzonej sowy, kiedy inni siedzą pod drzewem. Mów tak, jakby miało nie być jutro słów — wcale. Bo inaczej — nam… …nam już tylko Berdyczów. Słyszycie? Już słychać zgrzyt zamka z pordzewiałej stali. Nie bądźcie śladem stopy na mokrym piasku.
    • Zatrudnię Boga  na pół etatu, praca w siedzibie firmy.   Korporacja N.I.E.B.O  ta mniejsza, bez logo z aniołkiem   Wymagania:  słuch absolutny, zero współczucia, miłość do słoni. Świadomość własnej bezcelowości,  doświadczenie w płakaniu.   Znajomość wybranych języków  programowania wolności, pamięć do dziecięcych uśmiechów, pogarda dla dogmatów.   Mile widziane kursy z milczenia i umiejętność picia whisky. Pełne zrozumienie biedronek, staż pracy w branży.   Do dokumentu proszę dołączyć referencje od zwierząt domowych, nieznajomych ludzi i pokojowych pająków.   CV ze zdjęciem proszę wysyłać gołębiem lub przez Anioła Stróża na losowy, dowolny adres   Odpowiemy w ciągu 3 dni roboczych, wybranym kandydatom.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Tutaj chyba powinno być Chcą?   Prawdziwej Miłości ze świecą szukać, a może nastały czasy ślepców... Pozdrawiam.    
    • @violetta Tak, wczoraj było miłe, a przede wszystkim potrzebne, święto. Dzięki      @Sylwester_Lasota O, gratuluję dobrego punktu. Też kiedyś miałam świetny punkt z tanimi książkami. Dzięki

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Berenika97 Kochanowski w bibliotece? WoW! Zaimponowaś mi teraz. Trochę jest na orgu moich "świątecznych" wierszyków... Dzięki     @huzarc @Rafael Marius @iwonaroma @Natuskaa @Migrena @Omagamoga Dzięki bardzo za polubienie.
    • Świątynia dumania ma kształt fulerenów - magia naukowców.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...