Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

poranna kawa z losem - 2


Rekomendowane odpowiedzi

 

dziś porannym zwyczajem

ślą wszem zapach swój cudnie

te filiżanki kawy,

ta losu i ta dla mnie

 

gdy przed nowym dniem stoję,

moje życia równanie,

dziś gdy już stary jestem,

wciąż ma to rozwiązanie:

 

milszym jest mi ten zapach

porannej czarnej kawy,

niż dźwięk ostrzenia miecza

dla wojennej wyprawy

 

chociaż nie mam polisy,

na to co dzień przyniesie,

tak poranne spotkanie

wiarę w dar łask mi niesie

 

dnia każdego wędrówka

znów gdzieś cel swój osiągam,

a gdy droga jest trudna,

takie słowa pamiętam:

 

miłuj bliźniego swego,

szanuj matkę i ojca swego,

nie kradnij,

nie mów świadectwa fałszywego …

 

PS. Jest to druga wersja tego wiersza.

        Ta wersja powstała jako efekt mojego starcia się z tematem rytmu w wierszu.

        Dla przypomnienia tak wyglądała stara wersja:

 

 

dziś porannym zwyczajem

postawiłem na stole

dwie filiżanki czarnej kawy,

dla losu mojego i dla mnie

 

dziś gdy już stary jestem,

przed nowym dniem stojąc,

moje na życie równanie

ciągle ma to rozwiązanie:

 

milszym jest mi zapach

porannej czarnej kawy,

niż dźwięk ostrzonego miecza

na wojenne wyprawy

 

chociaż nie mam polisy,

na to co dzień przyniesie,

nasze poranne spotkanie

wiarę w jego łaski niesie

 

dnia każdego wędrówka

gdzieś cel swój osiągam,

a gdy droga jest trudna,

słowa te proste pamiętam:

 

miłuj bliźniego swego,

szanuj matkę i ojca swego,

nie kradnij,

nie mów świadectwa fałszywego …

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...