Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Iwonie

 

Ryzyko

 

Wzięłam pod lupę

Państwo, szaleńcze mu poddaństwo,

wydaje się być ważne, aczkolwiek niepoważne.

 

Zawsze musi budzić trwogę?

 

Nie, o ja tak nie mogę myśleć.

Zrobię wszystko, aby być, czuć, wdychać

wolność

– wolno mi przecież, choć bardzo się spieszę

udzielić pomocy tym, co w niemocy tkwią, łkając, przeklinając, wołając

Tak – nie!?

 

To mój obowiązek, zachcianka jest.

 

@Justyna Adamczewska

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Maju, to nie ja mam kaprys, napisałam:

 

Ta zachcianka, ten "kaprys", jak napisałaś dotyczy nie postawy Peelki, tylko tego, jak też napisałaś:

nie wiem, w jakim temacie. Czy wiersza, czy temacie zachcianki. 

 

Weź tez pod uwagę:

 

postawa wobec zachcianek niektórych. 

 

Myślę, że zrozumiale napisałam - wyjaśniłam postawę Peelki. J. 

Opublikowano

oki nie porozumienie. Pogadzasz sobie z Iwonką jutro bo dzis juz jest z Hypnosem, nie chciałam urazić ale tak lekko to napisałas że samo sie nasuneło ten kaprys.  A moja reakcja? Cóż temperamentna jestem  i kręślę ostrym ołowkiem, ty jestes sama słodycz więc nie baw się w takie niebezpieczne bajki ,zeby nikt cie nie ugryzł. Polubiłam cie .Myslałąm ze masz zachciankę pomóc iwonie która mi dynamit podkłada , wiec mówie , nie grzebie , nie zależy mi co z nią i z Hypnosem

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozumiem, też nie chciałam. 

 

cenię Twoje kreślenie, Maju. 

 

E... nikt nie jest samą słodyczą, wiesz przeciez o tym doskonale, jesteś inteligentna, a ja b. się cieszę, że wyrażasz swoje opinie na różne tematy. 

 

A o gryzienia? Zawsze się zdarzają. Dobranoc Maju, Hypnos nadchodzi powoli. Odpoczynek da. J. 

Opublikowano

człowiek urodził się do wolności i to jego niezbywalne prawo. tak wprawdzie mówi też państwo ale nie zawsze się do tych deklaracji swoich stosuje :) oczywiście, ogranicza  nas czasem mnóstwo rzeczy ale ostatecznie (OSTATECZNIE) mamy wybór. 

piękny ten Twój wiersz Justyno, cieszę się, że mój pseudowiersz mógł być dla niego inspiracją :)

p.s. kto nie ryzykuje ten jest...maszyną :) oczywiście ryzyka nie należy mylić z brawurą , która jest prostą głupotą.

zdrówka

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No to odzew tylko na Twój, jak napisałaś:

 

pseudo - tzn. rzekomy. Czytak rzeczywiście myślisz o Swoim wierszu pt. "Państwo jest"? 

 

Jest taki film, Iwono, pt. "Kto nie maszeruje, ten ginie" - o Legii Cudzoziemskiej - polecam

Taka była kiedyś zasada Legii - dosłownie:

 

 

Marche, ou creve - Maszeruj albo giń

 

 

Czy to ryzyko, czy brawura? 

 

Legioniści byli wyrzutkami, państwa ich odrzuciły. Legia była ich domem.

 

Tłumaczenie na j. polski słów marszu:

 

Żegnaj Stara Europo
Niech Cię diabeł pochłonie
Żegnaj stary kraju
Pod palącym słońcem Algierii
Żegnajcie wspomnienia, nasze życie się kończy
Potrzebujemy słońca i przestrzeni żeby ozłocić nasze ciała

My przeklęci z całej ziemi
My ranni z wszystkich wojen
My nie możemy zapomnieć
Porażki, wstydu, ukochanej
My co mamy gorącą krew
Czarne idee, bolejące serce
By otrzymać reputację tych
nieustraszenie podążają ścieżkami Legii.

Witajcie towarzysze. 
wezmy sie pod ramie, 
idziemy z plecakiem na plecach, karabinem w rece. 
razem przemierzamy te sama droge. 
dla nas pustynia, 
niczym dla marynarzy morze. 
potrzeba nam slonca, przestrzeni, 

aby opalic nasze ciała 

My przeklęci z całej ziemi
My ranni z wszystkich wojen
My nie możemy zapomnieć
Porażki, wstydu, ukochanej
My co mamy gorącą krew
Czarne idee, bolejące serce
By otrzymać reputację tych
nieustraszenie podążają ścieżkami Legii. 

Poznaj historię zmian tego tłumaczenia

 

Jak słowa "bohaterstwo" i "bohaterszczyzna".  

 

Dzięki za Twój komentarz @iwonaroma      Spokojnego dnia. J. 

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Prawo naturalne

 

"Jest to prawo przyrodzone, które posiadamy ze względu na sam fakt bycia człowiekiem. Prawa naturalnego nikt nam nie nadał, więc jest ono prawem niezbywalnym. Istnieje w świadomości człowieka. Wydaje się słusznym stwierdzenie, że prawo istnieje wtedy, gdy ludzie uznają, iż coś jest prawem. Prawo naturalne człowieka istniało zawsze, jednak po raz pierwszy zostało sformułowane w aktach stanowiących prawo w XVIII wieku. Uczyniono to niemal równocześnie w Ameryce w Deklaracji Niepodległości i we francuskiej Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela. W tych aktach prawnych za najważniejsze prawo naturalne uznano:prawo do życia, wolności i szczęścia.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Proszę nie brać tego motta dosłownie. 

Ta formacja opiera się na honorze i tradycji. Jako elitarna jednostka jest wykorzystywana do najbardziej odpowiedzialnych zadań. Siłą legionistów jest jedność. Legionista nie tylko nie zostawi kamrata na polu bitwy, nie może zostawić ciała. W innych formacja gdzie nie ma takiej zasady, zdarzają się przypadki, że żołnierze, by ocalić swoje życie, zostawiają na polu bitwy rannego towarzysza broni. Oczywiście żołnierz powie, że jak go zostawiał to nie żył, ale często jest to kłamstwo. Legionista nie ma takiej możliwości, bo trudno dojść czy żołnierz mówi prawdę, że jego kolega już nie żył, gdy on go zostawiał. W legi rozwiązano ten problem w Artykuł 7. Dlatego nie zostawia się ciała kamrata. 

Artykuł 7
Na polu walki działasz bez pasji i nienawiści, szanujesz pokonanych wrogów, nigdy nie opuszczasz swoich zabitych lub rannych, ani swojej broni.

 

 

 

 

 

Edytowane przez 8fun (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Genialna muzyka, 8fun. Jam gustuję w takiej. Dzięki, wzruszona jestem. 

 

Bohaterowie z żelaznymi zasadami. Czy takie formacje były przed nimi? 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No trochę myślałam o Sparcie, ale nie działała jak Legia Cudzoziemska. Inne zasady wyznawała:

 

Armia w stanie stałej gotowości czuwała, wypatrując najmniejszego znaku niebezpieczeństwa i nieposłuszeństwa, reagując nadmiernymi represjami. Dziedziczni królowie stracili władzę na rzecz pięciu wybieralnych 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, którzy odtąd starali się utrzymać status quo. Nieliczne reformy uzasadniano koniecznością odbudowania państwa z czasów świetności za panowania . W efekcie  popadła w stagnację.VII  w. p. n. e. 

 

Dziękuję za te informacje. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To herosi,choć wygnańcy. 

 

Wikingowie też nigdy się nie poddawali. W obliczu klęski - co rzadko się zdrzało - kamrat wbijał swojemu kamratowi miecz w serce, robili to równocześnie i równocześnie umierali. Wrota Walhalli były dla nich otwarte. 

 

Legion albo legia (

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 legio) – podstawowa i największa jednostka taktyczna  złożona przede wszystkim z ciężkozbrojnej . Odpowiednik współczesnej . 

 

A więc Legia Cudzoziemska to nadal podstawowa i największa jednostka taktyczna, tyle, ze międzynarodowa. 

 

Dzięki 8fun. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...