Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

jak bardzo ucieka sprzed oczu ulotny 

gdy bije na alarm dzwonnicy huk ciała 
odpędza go z wewnątrz natury mej okrzyk 
bym troski lokował w obfity róg jadła 
i nie ma go przy mnie by wskazał mi drogę
jakkolwiek niechętny wciąż toczę bój z głodem 
 
zachodzi jak słońce nie widzę wszak nocy 
w pogoni codziennej rozciągam kalendarz
i dnieje przede mną blask monet świecących
bym ścieżki nie zgubił co wiedzie na cmentarz 
a on tak skurczony jak atom w przestrzeni 
na pewno mi wypadł przez dziurę w kieszeni 
 

 

Edytowane przez Tom Tom (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

W wierszu urzekł mnie rytm. Przepłynęłam leciutko nim przez wersy i czego się dowiaduję? Że sens wypadł PL- owi przez dziurę w kieszeni. Uśmiecham się i czytam jeszcze raz. Zaczyna się poważnie i patetycznie, a kończy z przymróżeniem oka. Taka kombinacja i jest Ok :)

Opublikowano

Cześć, Tom Tom. 

 

Wybacz, ale:

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Na pewno. 

 

Mam tez pytanie. Dlaczego wszystkie wersy zaczynasz mała litera, a ostatni zacząłeś wielką? To trochę nielogiczne, moim zdaniem. 

 

Trudny wiersz. Trudno o sens. Może dlatego taki tytuł? 

 

Tu mam zgryz. Na dzwonnicy jest dzwon - moze tutaj oznacza serce? Ale dzwon huczy? 

 

Jeszcze się wczytam w ten wiersz, bo mam wiele pytań. 

 

Pozdrawiam. J. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję Ci serdecznie. Bierz śmiało, jest mi tym bardziej miło jeśli wiersz z Tobą zostanie na dłużej. A ja już poprawiam pisownię :)

 

pozdrawiam 

Opublikowano

Dziękuję @Justyna Adamczewska za to że wgryzasz się w sens wiersza i próbujesz go zrozumieć. Naprawdę bardzo mnie to cieszy. :)

 

Ostatni wers poprawiony - pomyłka przy wrzucaniu z telefonu. 

 

A huk ciała w tym wypadku wybrzmiewa raczej z żołądka. Chodziło mi o zestawienie sensu wynikającego ze wzniosłych myśli i działań przeciw cielesnym potrzebom i dążeniu do bogactwa. W tym utworze to drugie wygrywa i pochłania PL. :)

 

pozdrawiam

Opublikowano

Witaj - gdzieś mi umknąłeś ale już cię widzę.

Wiersz na tak - świetny fragment z dziurą w kieszeni.

A zresztą cały  zatrzymuje  - refleksyjny.

                                                                                                                               Pozd. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Waldku :)

Bardzo się cieszę, że coś Cię tu przywiodło i zanurzyłeś się w mój wiersz. Refleksja rzeczywiście istotna. Chyba warto trzymać ją gdzieś z tyłu głowy tak na wszelki wypadek. Dziękuję za czytanie i pozdrawiam 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Podoba mi się refleksja. Głód, jedzenie, interpretuję ogólnie jako spełnianie potrzeb. A co do zacytowanego fragmentu, to w sumie droga jest niby jedna i ta sama- fizycznie rzecz ujmując, ale może to być też 'duchowy' cmentarz. pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dobre, Tom Tom, rozumiem. Aleś wymyślił. zatem superowo jest, gdy:

 

Trochę mi to przypomina utwór (wybacz) J. A. Morsztyna pt. "Do trupa". O matko, naprawdę tak jest. 

 

Leżysz zabity i jam też zabity...

 

Taki rytm podobny. 

                                                                                           Justyna. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Hej Luule 

Droga owszem prowadzi w jednym kierunku, ale można sobie ją całkiem skutecznie skrócić, więc miałem na myśli właśnie aspekt fizyczny, choć nie ukrywam, że podoba mi się Twoja interpretacja. Resztę informacji odczytałaś dokładnie tak jak on nich myślałem pisząc. Dziękuję za czytanie i refleksję 

 

pozdrawiam 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rzeczywiście momentami podobna rytmika. w dodatku tam trupy tu cmentarz :D tylko mój PL ma mało czasu na miłość, bo musi pędzić ;)

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Oczywiście, że gotowi na spotkanie ze światem możemy być tylko wtedy, gdy mamy zawsze w  kieszeni coś w rodzaju antystresowego gniotka. Cisza jest potrzebna, aby wszystkie bodźce, informacje, zjawiska z zewnątrz móc przyjąć, uporządkować, nadać im odpowiednie znaczenie dla siebie i odrzucić to, co zaśmieca naszą wewnętrzną przestrzeń, Myślę, że to bardzo mądry psychologicznie wiersz.  
    • @Berenika97 Szanowna Autorko,   poniżej odnoszę się do utworu, który właśnie poznałem. Ciebie nie znam, więc się na ten temat nie wypowiadam.   1. Pomysł i tytuł   Tytuł „Kłębek” jest poprawny, ale banalny. Już od pierwszego skojarzenia wiadomo, że będzie o „przędzy”, czymś „miękkim”, „otulającym” – zero zaskoczenia. Motyw „ciszy na własność” też jest ograny – od wierszy instagramowych po slogany z kubków.   2. Obrazowanie i metafory   „Pragnę ciszy na własność – miękkiej przędzy, którą zwinę w kłębek i schowam pod podszewką płaszcza”     Cisza → przędza → kłębek → podszewka płaszcza. To jest szereg skojarzeń, ale mechaniczny, jakby układany w generatorze metafor: coś miękkiego + coś osobistego + coś przy ciele. „Podszewka płaszcza” brzmi bardziej jak opis z instrukcji krawieckiej niż poetycki obraz. Zero ładunku emocjonalnego, techniczny rzeczownik wzięty znikąd. Brakuje jakiejkolwiek konkretnej sceny. To jest czysta abstrakcja: cisza, przędza, kłębek, płaszcz – ale nie wiemy gdzie, kiedy, kim jest mówiący podmiot. To nie jest „intymne”, tylko bezcielesne. Nadaje się na slogan w szkole krawieckiej.    3. Składnia i rytm   Wersy są rozczłonkowane w sposób typowo „warsztatowo-poetycki” – cięcia w miejscach, gdzie nie ma napięcia. Przykład: „żeby przy każdym kroku / ocierała się o mnie łagodnie” – rytmicznie to się ciągnie, jest płaskie, bez żadnego zgrzytu, przyspieszenia, zauważalnej pauzy. Interpunkcja jest poprawna, ale nudna. Wszystko jest takie same: spokojne, wygładzone, bez ostrych krawędzi. To bardziej notka o marzeniu niż rasowe wierszysko w  moim odczuciu.    4. Słownictwo   „miękkiej przędzy”, „łagodnie”, „ciszy”, „płaszcz” – to zestaw słów z katalogu „bezpieczna poezja z portalu literackiego”. Zero pojedynczego, charakterystycznego słowa, które zostałoby w pamięci. Ostatni wers: „i była gotowa na zgiełk.” – tu jest potencjał, ale znowu: „zgiełk” to ogólnik. Jaki zgiełk? Miasta? Ludzi? Wewnętrzny? Konfliktu? Wiersz ucieka od konkretu, przez co nie ma ciężaru.   5. Sens i pointa   Logika metafory: bohaterka chce ciszy, ale jednocześnie chce ją trzymać przy sobie jako amortyzator na przyszły zgiełk. To mogłoby być ciekawe – problem w tym, że wiersz zatrzymuje się dokładnie w miejscu, gdzie powinien zacząć się konflikt. Nie ma żadnego zwrotu, żadnej rysy. Wszystko jest wygładzone jak… TA „miękka przędza”. Efekt: ładny obrazek na ścianę, nie wiersz, który naprawdę coś robi z czytelnikiem.   6. Co by go uratowało?   Dodać konkret: miejsce, sytuację, jedną brutalniejszą scenę lub detal, z którym ta cisza ma kontrastować. Rozbić ten grzeczny język jednym, dwoma słowami, które wprowadzą pęknięcie: ironię, autoagresję, znużenie, cokolwiek. Przemyśleć metaforę: czy na pewno potrzebujesz i „przędzy”, i „kłębka”, i „podszewki płaszcza”? Obecnie to nie pogłębia sensu, tylko mnoży ozdobniki.     ERGO:   To jest poprawny, ale skrajnie bezpieczny wierszyk – jak miękki kocyk z Ikei: ładny, miły, absolutnie niegroźny. Literacko nie robi nic ryzykownego, nie ma własnego języka, jedzie na zużytych metaforach i neutralnym słowniku. Jako ćwiczenie warsztatowe – OK. Jako wiersz, który chce zaistnieć w pamięci czytelnika – w tej formie nie ma na to szans.
    • @markchagall to o czym piszesz nie jest zbyt proste i łatwe ale piszesz bardzo ciekawie i "do rzeczy". Z przyjemnością i ciekawością poczytałam Pozdrowienia.  
    • @Rafał Hille Ma w sobie ten wiersz coś bardzo poruszającego i „pod skórą” niepokojącego – jak obserwowanie czyjegoś życia przez szybę w mroku.
    • @Migrena z kulawą nogą i kulawą dziś psychiką, wrocilam pod ten wspaniały utwór.   Podleczę się tu uśmiechem i zachwytem.   Wiersz jest naprawdę udany i powiem szczerze, że sam siebie przechodzisz tymi metaforami i porównaniami.  Jestes w tym najlepszy ale to juz wiesz

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ukłony.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...