Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chciałbym być Piotrusiem panem, a przynajmniej mieć jego umiejętności. Kaleczyć księżyc, albo jak kto woli, przecinać jego poświatę, gdy niebo jest bezchmurne. Zamykam oczy i zamieniam się w Piotrusia pana. Może to śmieszne, ale widzę z perspektywy swój kontur stabilnie lawirujący w powietrzu, dumnie oparte ręce na biodrach. Nie zazdroszczę mu odwagi, mam swoją i to wcale nie gorszą. Sam fakt, że chciałbym nim być, jest przejawem odwagi, gdyby wziąć pod uwagę autentyzm mojego pragnienia bycia Piotrusiem panem, można dojść do wniosku, że twardy ze mnie facet. Choć każdy człowiek w swoim życiu miał chęć wzbicia się w powietrze, to tak naprawdę chyba nikt nie przemyślał tego dogłębnie, bo dzieci chcą latać i już. Latać bez zmartwienia, latać, nie myśląc: co będzie gdy spadnę? Przemyślałem to, czarne scenariusze zaimpregnowałem w swojej duszy, są moją codziennością. Mimo zakorzenionego pesymizmu po zbielone kości, Piotruś pan budzi we mnie optymistycznego bohatera wartego upadku. Upadku nie z trzeciego piętra, nie z dziecięcej kołyski, nie z rąk nieostrożnej, pijanej matki, lecz upadku z szafirowego nieba. Mógłbym być w ostateczności wiernym towarzyszem Piotrusia pana, kompanem na dobre i na złe, chwytałbym jego dłonie i wzlatywał ponad domy, zaglądałbym w okna pseudokolegów, nie musiałbym pokazywać języka, wystarczyłoby tylko, żeby widzieli, że jestem odważny. Potrafić choć raz popatrzeć na nich z góry. Nie musiałbym też pluć na ich głowy, wystarczy, że spojrzeliby na gzymsy. Często podjeżdżam pod okno w moim pokoju, spoglądam w niebo z wklejonym księżycem, wypatruję mojego bohatera. Rozmarzony, stęskniony, nieufny tym którzy wmówili mi, że gdy skoczę ze skały i pomacham rękoma wzbiję się w niebo. Jestem taki łatwowierny i Piotruś pan stuka w moje okienko.

Opublikowano

Hmm
wypatruję, wzbiję

Treść - cóż, nic odkrywczego - moim skromnym. Każdy facet to Piotruś Pan - w duszy. Tylko z wiekiem lalki coraz droższe. Exemplum, powiadasz? Na ostatnie urodziny Najlepsza z Żon kupiła mi łuk. Normalny, ręcznie robiony, z jesionowego drewna. Postrzelałem. Super.
To jak latanie na szafirowe niebo - nie samo strzelanie, ale fakt takiego prezentu - ona widzi we mnie Piotrusia.

Pozdrawiam
Wuren

Opublikowano

dzieki Panie Wurenie za komentarz i pokazanie bledow, poprawione ;)

tez mam luk, postrzelalem i zachcialo mi sie kuszy, ale na nia musze troche poczekac ;)

pozdrawiam cieplo

dytko

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Podoba mi się sposób, w jaki przekazujesz to, co chcesz przekazać czytającemu.
Sama treść w zasadzie doskonale znana, ale zapisana bezpretensjonalnie, ciepło,
pogodnie. Wzbudza refleksje i budzi "małe tęsknoty", które siedzą w każdym z nas,
niekiedy gdzieś głęboko ukryte. No to idę polatać :))) Pozdrawiam serdecznie. NN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czaruje w blasku słońca mienią się drobne fale jak łuski ryby nie ogląda się do tyłu skąd przyszła tęskni jak ja za morzem patrzymy na siebie z nadzieją to nie marzenia to pewność spotkamy się z nim szybko   niezmordowana dźwiga ogromne okręty i małe lajby za uśmiech powiezie w nieznane zaprasza na statki poczęstują nie tylko lodami serwują posiłki napoje można zwiedzać port i się zabawić   Odra Queen szczecińskiego wybrzeża przywita spragnionych odmiany   5.2025 andrew Dziś spotkamy się w Świnoujściu Ja Odra Morze 
    • dla odmiany broniąc brania o potrzeby prosić poszcząc bez zamiany kiedy cwaniak naogłaszał mnóstwo mości dla zakazów wśród nakładu ale kojąc grą pruć przesmyk bez rozkazu par kwadratów po schodzenie nad biuletyn; czarnej bieli z łyżką po mięć kolor owych stu dni w belce bez wyjęcia swoim dowieźć niemożliwe jest precelkiem..
    • @Robert Witold Gorzkowski

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Tak, ale nie wiesz ile czasu, ile starań włożył autor, w wiersz, o którym nie możesz zapomnieć. O, gdyby tak szybko jak wydaje się pieniądze, można je było zarabiać :) Gdyby tak szybko jak czyta się wiersz, można było go napisać.   Dyzio Marzyciel   Położył się Dyzio na łące, Przygląda się niebu błękitnemu I marzy: "Jaka szkoda, że te obłoczki płynące Nie są z waniliowego kremu... A te różowe - Że to nie lody malinowe... A te złociste, pierzaste - Że to nie stosy ciastek... I szkoda, że całe niebo Nie jest z tortu czekoladowego... Jaki piękny byłby wtedy świat! Leżałbym sobie, jak leżę, Na tej murawie świeżej, Wyciągnąłbym tylko rękę I jadł... i jadł... i jadł...".    Julian Tuwim
    • ej ma go papuga ! a gupa  po gamie. a mago i jaga w gaju  u  jagwa gaj ioga ma
    • @iwonaroma

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Mnie także. Ładne maleństwo :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...