Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
Kiedy już stanę u nieba wrót 
i święty Piotr mi otworzy 
wyznam że chociaż mało mam cnót 
jest coś co grzech umorzy
 
Święty Franciszek poświadczy że
zwierzęta bardzo kochałam 
i całe życie ziemskie me
o braci mniejszych dbałam
 
I jeśli czasem zgrzeszyłam coś 
to zła nie byłam z pewnością 
bo dobro w sercu mieć musi ktoś
kto zwierzę traktuje z miłością
Edytowane przez evicca
Dodanie tagów (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To nie jest prawda objawiona. Taką nadzieję ma osoba w wierszu.   Czy każde zdanie w poezji należy przekładać na życie realne?

Opublikowano

Witaj -  miły wiersz bo mówi o tym co nas otacza ale

my zapominamy  -  lubię zwierzęta więc lubię i twój wierszyk.

Miejmy nadzieje że te małe grzeszki zostaną odpuszczone.

                                                                                                                   Uśmiechu życzę.

Opublikowano (edytowane)

To nie jest rachunek sumienia, to jest próba usprawiewiedliwiania się przez PL. :)

Intencje wiersza doskonale rozumiem. Myślę, że na zawsze w mojej pamięci pozostanie motto książki do zoologii, bodajże siódmej klasy podstawówki: Kogo niedola zwierząt nie wzruszy, ten i na ludzkie nieszczęście pozostanie obojętny. Z drugiej strony np. Heinrich Himmler kochał ptaki, co nie uczyniło go wcale lepszym człowiekiem.

Pozdrawiam serdecznie :)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

to jest tylko ludzka hierarchia. I chociaż "człowiek, to brzmi dumnie", przecież napisał to sam o sobie. Nie zrobił tego waleń, słoń, ani lew. To może być przecież tylko przypadek. Kto wie, czy nie bylibyśmy kotletami na stole Rexa, gdyby nie trzepnęło nic w ziemię? Kto wie, czy w ogóle byśmy zaistnieli, gdyby nie to i inne sprzyjające okoliczności? Człowiek, przy wszystkich swoich wielu szlachetnych cechach, to istota arogancka, bardzo zarozumiała, apodyktyczna i niesprawiedliwa. Poza tym, to najgroźniejszy drapieżnik na tej planecie. :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ślepe dążenie do samodestrukci to być może plan natury 
Jak zrobimy sami z sobą porządek, bo tylko MY ludzie jesteśmy do tego zdolni, inny gatunek przejmie pałeczkę dowodzenia.

 

Co do hierarchii wartości 
Pytanie, czy nakarmić głodnego lwa człowiekiem, czy głodnemu człowiekowi dać zjeść lwa.
To chyba zależy, jaki to jest człowiek, którym chcemy nakarmić głodnego lwa i vice versa ;)

 

Nie zapominajmy że wierszu autorka odnosi się do Boga. "Rachunek sumienia" "Święty Franciszek" czyli Bóg chrześcijański,   ludzie, zwierzęta, rośliny :)

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez 8fun (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

dosyć skrajny przykład podałeś, ale wyczerpująco. Ok. podoba mi się przedstawiona ta zależność: jaki on, jakie ono :)

Czasem nazwanie bandyty zwierzęciem obraża te prawdziwe zwierzęta. Zdarzyło mi się, niechcący, podejrzeć fragment filmu o "zabawie" 'człowieka' z żywym prosięciem, pływającym we wrzątku. To chyba jakaś taśma produkcyjna była. Biedak przytapiany dodatkowo jakimś kijem wrzeszczał niemalże ludzkim głosem.

A propos rachunku sumienia, nie wiem, jak ten zwyrodnialec, po czymś takim może jeszcze spokojnie usnąć. Myślę, że kara za to powinna być adekwatna, czyli żadne tam unijne duperele, tylko "oko za oko" - bez znieczulenia.

Edytowane przez jan_komułzykant (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Myślę ze to taka trochę zemsta, a to nie załatwia problemu Chwasta trzeba wyrwać z korzeniami, zastanowić sie, dlaczego tak postąpił. Powinno się likwidować przyczynę, a nie tylko jej wynik. Pozdro

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odniosę się do twojej sugestii ala "koreańska republika ludowa"

Czysto teoretycznie. Gdyby para płodziła dzieci którzy zostają mordercami należałoby zakazać im płodzenia dzieci, a gdyby się do tego nie stosowali  trzebaby bylo zastosowac bardziej drastyczne środki łącznie z ucięciem, ale jaja.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre Z szacunkiem schylam głowę :) Wszystkiego pięknego :)
    • @Migrena Mam „ wrażliwcom” co wiedzą jak smakuje kawa o poranku….niech płynie wszystko-:)od

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      życzę….
    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...