Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Janku,

te kilka wersów to poszarpane wspomnienia z dziś, jak porwane sny, które trudno skleić ale wątki w głowie pozostają.

Na cmentarzu usłyszałam 2 pierwsze wersy, zobaczyłam "Zimną wojnę", reszta to tępy nastrój halloween.

Zbitka skojarzeń. Ale chyba mam właśnie taki bajzel w sobie, choć niedawno pisałam o porządku ;D

 

Ściskam ciepło z wysypiska lampek w głowie. bb

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W mitologii świat powstał z chaosu. Z pewnością mój z niego powstaje ;).

W sumie to nie wiem dlaczego (ale na drugie mam Zdziwiona). Może nie tylko mnie zdziwienie w życiu dopada :D 

 

Ściskam ciepło, również ciche duszki od serduszek. bb

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bo takich upiornych piosenek u ciebie nie czytałem. :) jak czytam to mam przed oczami laleczkę Chucky albo inny horror i dziecko śpiewające anabel itp :) fajny upiorny klimatyczny takich wierszy to ze świecą szukać. Najlepiej w nocy w starym domu ze złowieszczo skrzypiącą podłogą: )   

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Koresponduje to nieco z moim odczuciem, Ithielu, ale nie startuję w zawodach na wiersze. Zazwyczaj same przychodzą, czasami zamiast modlitwy, czasami krzyżówki. 

"W grecko-rzymskiej mitologii". - doprecyzuję koment, dziękuję. bb

Opublikowano

Mnie to się kojarzy z ciemną, burzliwą i wietrzną nocą i przytulającą się parą matka-dziecko. Rzeczywiście, coś w tym upiornego jest, sama lina wywołuje dreszcz przez skojarzenie z knotem albo i czymś bardziej drastycznym.

M swój klimacik, pokazałaś pazurki, nie ma co :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break Tak, powinien ją uprzedzić.  Miałam podobne przeżycie, napisał mi że zanim ewentualnie się zobaczymy, musi mnie przygotować. Co ja sobie mogłam wtedy pomyśleć?  Ale mnie to nie zraziło, bo wcześniejszy  kontakt był odpowiednio podparty.   
    • @Simon Tracy Wiesz, co mi przyszło do głowy? Zaczęłam się zastanawiać, co by się wydarzyło, gdyby po wspólnym "dymku" podmiot liryczny i duch mężczyzny w kaszkiecie postanowili wyruszyć razem na miasto. Jak ja bym chciała to zobaczyć! A co tam, raz się (nie) żyje! Zaciekawiła mnie ta opowieść, bo jest niemal "flmowa". Tak mógłby się zaczynać interesujący obraz, może taki trochę w stylu Tima Burtona, nawiązujący technicznie i estetycznie do "Gnijącej panny młodej". Ze stosowną dawką wisielczego humoru, przełamującego wyjściową depresyjność.
    • @tie-breakBardzo dziękuję za opinię. Co do schematyczności to się, jak wiesz, zgadzam. Ale oprócz treści jest jeszcze forma przekazu. A wracając do tego, że chłopak mógł ją uprzedzić o swojej niepełnosprawności. To nie zawsze działa tak, jak nam się wydaje. Mój znajomy, trochę starszy ode mnie miał wypadek na motocyklu, przeżył ale jako niepełnosprawny. Szybko opuściła go dziewczyna (po 2 latach wspólnego życia),  Po wyjściu z psychicznej depresji, zaczął pisać na portalu randkowym, po prostu nie chciał być sam. Potem opowiedział mi, jak reagowały dziewczyny na wiadomość o tym, że jest na wózku. Jedna stwierdziła, że niepełnosprawni są mało inteligentni a ona chce mieć mądre dzieci, a inna zażartowała - to po co się tu pchasz z tym wózkiem.  Fenrir może bał się tak szybkiego odrzucenia a może chciał zobaczyć fizyczność Febe.   @Alicja_WysockaBardzo dziękuję! Napisałam to opowiadanie pod wpływem impulsu. Wyciągnęłam z "szuflady" to stare - wróciłam do niego, bo mama tego chłopaka o którym już wspominałam tie-break, poinformowała, że leci do Toronto na ślub syna. Chłopak wyjechał z Polski dzięki rodzinie w Kanadzie i znalazł tam żonę. Ucieszyło mnie to, ale moi bohaterowie zostali w Polsce. 
    • @Simon TracyDziękuję :-) W zupełności się zgadzam. 1-2 listopada cmentarz przypomina raczej jarmark, albo piknik i bywa to męczące. My potrzebujemy raczej otoczenia sprzyjającego smutkowi. Chociaż w wielu kulturach nie jest to święto ponure, a raczej okazja, aby zaprosić bliskich zmarłych - nawet na chwilę - do swojego życia i cieszyć się ich - trochę magiczną - obecnością (o ile ktoś w nią wierzy i ją odczuwa). Pamięć to z kolei bardzo osobista sprawa. Jeśli ktoś nigdy nie czuł się związany np. z jakąś daleką, raz widzianą w życiu ciotką, albo praprapradziadkiem, którego nawet nie znał, to raczej zrozumiałe, że nie przejawia potrzeby odwiedzania ich na cmentarzu częściej, niż raz do roku, "bo wypada". Co innego wizyty na grobie ukochanych rodziców, dziadków, bliskiego przyjaciela...  @GerberDzięki :-)
    • @Annna2 Dzięki, również zdrowia życzę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...