Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

bronmus45 - oto i ja .. oraz moje kolejne teksty, czyli blogowisko


bronmus45

Rekomendowane odpowiedzi

w cieniu zabójczej obłudy

~~

Wielu, co polskość nosi w genach

 po przodkach odziedziczoną

dostrzega, jak groźną obecna gangrena,

z bakterią - fałszywą ikoną,

ziejącą zakaźne toksyny.

...

Jedynie z naszej to winy

wpędzamy Polskę w martwicę,

z obumieraniem jej tkanek.

 

To przez nas władze wybrane

dziś wymierzają policzek

godności Polski we świecie.

Jak w marnym kabarecie

nie wiemy, czy śmiać się, czy płakać

- słysząc, co głosi ze sceny

reżyser spektaklu obłudy,

w wirze swych zwidów tańczący.

 

Toń hipokryzji zalewa

żądnych dziś władzy klakierów,

co również chcieliby u steru

nachapać się znaczeń i zysku.

Tychże obmierzłych pysków

mamy znów dość dookoła.

 

Może już czas zawołać

- wywieźmy ich na śmietnisko!!!

.

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- mam "doła" ..

~

Pustka w sercu, pustka w głowie

- portfel już bardziej bogaty ..

 

Więc co robić?

... ktoś podpowie?!!

 

(- może jednak ktoś podpowie ..)

 

Czy wyjść jak najszybciej z chaty?

Czy też sięgnąć po butelkę, co to stoi w barku sobie?

- w samotności "zalać pałę" ..

 

Dawniej takich dni nie miałem

- wtedy dancing - wolna chata ..

 

A dziś co?!! - w TV debata?!!!

~~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Józef Augustyn SJ - 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Uczciwość jest fundamentalną zasadą życia duchowego. Najmniejsze oszukiwanie siebie, w jakiejkolwiek sprawie i na jakiejkolwiek płaszczyźnie, wpływa destruktywnie na całe życie duchowe. To właśnie wszelkie półprawdy, małe kompromisy, połowiczna szczerość, najmniejsza nieczystość serca wobec Boga, ludzi i samego siebie, sprawiają, że nie możemy wyzwolić się z życiowego chaosu, nieporządku i zagubienia, z jakiejś miałkości życiowej. Jezus powiedział, że tylko „prawda nas wyzwoli”
+
Tylko prawda nas wyzwoli
 
Wyznajcie ją zatem przed wszystkimi - jaka by nie była - jeśli chcecie dobra Kościoła, w którym to pełnicie posługę kapłańską. Podobno z woli Bożej.
 
To wyznanie prawdy staje się również koniecznym w zakresie uspokojenia atmosfery społecznej, a ta zapewne budowana jest częściowo także na bezpodstawnych podejrzeniach. 
Jakiekolwiek próby zatajenia owych przewin stanowić będą jeszcze bardziej krwiożerczą siłę destrukcyjną wobec Kościoła i spójności całego narodu.
 
Od zawsze jedynie apostołowie szatana mają z tego zamierzony pożytek, czyniąc celowo zło w samym sercu Kościoła, ukryci pod wieloma postaciami - zwłaszcza wśród duchowieństwa każdego szczebla hierarchii. Chcą bowiem zachwiać opoką świętości Kościoła i jego religii, stworzonego przez zbiór wiernych ją wyznających, a kierowanego wielokroć przez tak nagannie zachowujące się duchowieństwo.
 
Bez wypalenia do samych korzeni istniejącego w Kościele zła i uderzenia się w swoje - a nie obce piersi - nie ma możliwości odzyskania chociażby części wierzących dla uczestnictwa w mszach św. Ci będą woleli pomodlić się w skupieniu gdzieś w osobności, nie mając przed oczyma jednego z wielu, tak unurzanej w błocie kasty kapłańskiej. 
(To z kolei odbije się zdecydowanie mocno na przychodach kościelnych z tac i innych datków.)
 
W tym obrazoburczym procederze biorą także udział osoby z kręgu najwyższych władz państwowych, ganiący ustami swoich przedstawicieli jakiekolwiek próby odkrycia okrutnej i często wstydliwej prawdy. Czynią tak pod znakiem Krzyża, o którego to  umiejscawianie w każdym, możliwym miejscu zabiegają donośnym, partyjnym głosem, zarówno z ław poselskich jak i rządowych.
 
Dla wielu z nas owe "modlą się pod figurą" kojarzone jest jednoznacznie z dalszym ciągiem powiedzenia ".. a diabła mają za skórą".
 
Pozorowane przez nich w każdym momencie umiłowanie wiary i Ojczyzny wobec całego społeczeństwa, ma jedynie na celu pozyskania jak największej liczby wyborców, od których to zależy utrzymanie się przy władzy. Prawda ta musi wreszcie kiedyś dotrzeć do umysłów większości Polaków, opisanych swojego czasu przez spin doktora obecnie rządzącej partii, jako "ciemny lud", który i tak kupi ich "bajer pod publiczkę"..
.
Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mi jak na to patrzę robi się po prostu przykro, smutno, wstyd też. Myślę sobie, choć to taki trochę śmiech przez łzy, że Bareja gdyby dożył tych czasów z trudem uwierzył by, a może by nie uwierzył, że te 'cuda na kiju' wyczynia demokratyczny rząd w demokratycznym Państwie. I kiedy zadaję sobie pytanie - dlaczego takie 'cuda' się dzieją logiczne wydają mi się tylko dwie odpowiedzi: rządze dobrze zakropione sosem głupoty albo działanie na zlecenie sił zewnętrznych, choć daleki jestem od wszelkich teorii spiskowych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- o f e r m a -

~~

(...) Brutalnie, bo wichrem halnym

powiało dziś w moją duszę

- która .. No, wreszcie się skuszę

i powiem, co działo się wczoraj (...)

~~

Znienacka, tak już z wieczora

przyszła do mnie pewna pani.

 

Że, co? Że mi nie zależy na niej?

 

Może. Lecz okazja się trafiła ..

 

Pani młoda, całkiem miła,

miała do mnie interesik.

 

Żebym się jednak nie zbiesił,

akcentuje ciała wdzięki.

Wymiar mini swej sukienki

coraz bardziej ogranicza ..

 

Wyczytałem z jej oblicza,

że gotowa oddać siebie

- wciąż zdążając ku potrzebie

wyłudzenia nieco `szmalu`.

 

Gdym to pojął, wnet bez żalu

odstąpiłem od transakcji.

No i nie wiem, czy tej akcji

zbyt pochopnie nie popsułem ..

 

Dziś wciąż myślę, żem jest ... mułem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>pierwszy sort wśród kiboli<

Kim ty jesteś?
- pierwszym sortem
Jaki gest twój?
- butem w mordę

Gdzie przebywasz?
- wśród kiboli
Co cię cieszy?
- gdy go boli
Co masz w ręku?
- kawał kija
Jak użyjesz?
- dam mu w ryja

Komu służysz?
- politykom
Dzięki czemu?
- narkotykom
Kto je daje?
- oni sami

Jak ich nazwiesz?
- są chamami ..

^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+ ku zatraceniu +

(z cyklu "Warkocze myśli")
~~
spowite w kwiatach bramy niebios
a może
zniekształcone od zmagań dusz cierpiących
wrota piekielnych czeluści
oczekują posłusznych swemu Kościołowi
sprawującemu nad nimi 
władzę duchową
podczas ziemskiej tułaczki


wielu z nich bowiem
zaufało bezgranicznie duszpasterzom
deprawującym ich córki i synów
bez cienia wątpliwości
w boskie kapłanów powołanie


"ciemny lud" od wieków te bajki kupuje
grzesząc swoją naiwnością
i zaniechaniem 
w dociekaniu prawdy zasłyszanych przekazów
o losie swoich najbliższych


zniewolone dusze wołają o pomstę do ..

+

+

Dodam tutaj jeszcze swoją sentencję napisana kilka lat tamu:

 
Wartość każdej religii jest wprost proporcjonalna do wartości przewodników duchowych, czyli kapłanów, obecnie jej wysługujących - bronmus45

.

Edytowane przez bronmus45
dopisano u dołu sentencję (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw uruchom (zacznij słuchać) zamieszczone u dołu nagranie, a dopiero wtedy rozpocznij odczytywanie poniższego tekstu  ..

***

wśrodsenne bajania

***

goniąc za złudzeniami

grawitującymi po orbitach wyobraźni

otoczenia światów surrealnych

wtapiamy się

w byty równolegle

przebywające tuż obok

jak i w nas samych

 

wprzężona w kolisko

kosmicznych sfer życiowej przestrzeni

nasza cielesność

nie jest zauważalną przeszkodą

dla inności wypełniającej

niewidoczne dla nas obrazy

zespolone wspólnym tłem

po którym i my wędrujemy

przemierzając planetę

zwaną przez nas Ziemią

 

przestrzeń i czas

ogranicza jedynie nas samych

tu i teraz

póki nie przekroczymy ..

 

***

 

*

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- łzawe ramiona życia ..

?

zroszone łzami

płaczącego malucha

ramiona matki

 

świat w jego oczach

magią

niepojętych obrazów ..

 

- ? -

omszały kamień

przy cmentarnej kaplicy

skropiony łzami

 

ostatnia droga wśród bliskich

na wysokości ramion ..

.

.

Edytowane przez bronmus45
zmiana tytułu (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- ten jeden krok ku ..

~~

obrazem z moich marzeń

pojawiasz się i znikasz

w oknie tramwaju

zmierzającego w inną stronę

rytmem porannych podróży

do codziennych zajęć

 

- z tęsknotą w dni świąteczne ..

 

spojrzeniem Twoich oczu

zauroczony

rozniecam w sercu nieodpartą chęć

doznania czaru wilgotnych warg

w namiętnym pocałunku

dwojga kochanków

 

- jestem bliski decyzji,

by wsiąść do Twojego tramwaju

lecz ciągle brak mi odwagi ..

 

- kiedyś nasze drogi

mogą na zawsze się rozejść

w odległe przeznaczenia ..

.

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję najpierw uruchomić melodię z adresu podanego pod tekstem, a dopiero wtedy wgłębić się w treść zapisaną poniżej ..

 

- wspomnienia wciąż żywe ..

~~

Obrazy z odległych lat

wypełniają moje sny,

a w nich spraw dziecięcych świat,

niesie z sobą moc szczęśliwych chwil ..

 

Pośród lasu, skalnej ściany biel,

w niej szczeliny skrywające mrok

- a ten kusi, by wejść w jego cień.

 

Kto odważny, stawia pierwszy krok ..

 

Z kępy krzewów kryjących źródełko

spływa strumyk, niosąc cenny dar,

bez którego życie nie ma szans.

 

Takim to wspominam rajski jar .. 

 

Sen niech wiecznie trwa

- młodość wraca w nim,

wśród radosnych chwil

jestem tam obecny także ja ..

 

Utracony raj

w szczęśliwości dniach

dziś przynosi łzy

po postaciach, co nie wrócą już ..

~~

.

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję przed wczytaniem się w tekst, uruchomić najpierw melodię umieszczoną pod nim ..

Dobrze byłoby potraktować ten mój wiersz jako tekst do melodii (dom wschodzącego słońca) tam umieszczonej, a kolejne strofy odczytywać synchronicznie z nowymi wątkami pojawiającymi się w solo gitarowym. Stąd też i te kropki oddzielające kolejne strofy. 

 

- dom sennych marzeń ..

~~

~~

.. przybądź znowu dziś do mnie,

w rajskich odsłonach wśród snów

- zostań ze mną, nie odchodź,

śląc mi uśmiechem - bądź zdrów ..

...

...

.. niebo rozkwitłe gwiazdami,

czerń jego czarowną ma moc,

jesteśmy przez nią wybrani,

na bliskie spotkania, co noc ..

...

...

.. wzlatuję w niebios ogrody,

gdzie czekasz na mnie u bram

- bądź przewodniczką i prowadź

bym nie pobłądził wśród dam ..

...

...

.. warkoczem lśniącej komety

odsłaniasz przede mną raj

- od dzisiaj bądź moją Ewą,

na zawsze szczęście mi daj ..

~~

.

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesłanie miłości i szacunku ..

*

(...) w pamięci mojej wciąż te same,

z dziecięcych lat beztroskie chwile,

a w nich najczulej i najmilej

wspominam zawsze swoją mamę (...)

 

Z upływem lat, w jesieni wieku,

coraz to częściej brak mi Ciebie.

Ty, w każdej życiowej potrzebie,

znalazłaś moc stosownych leków.

 

Dzisiaj, w Dzień Matki hołd ten kładę

przed ukochanym mi obliczem,

co tkwi w pamięci. Sobie życzę,

bym mógł wciąż liczyć na Twą radę ..

 

**

- w splocie miłości i zaufania ..

~~

Jesteś obecną w moich wspomnieniach

obrazem bliskim, niezapomnianym,

w sercu noszonym z wielką tkliwością.

 

To Twoim głosem słucham pociechy,

gdy mocno pragnę w chwilach zwątpienia

znaleźć lekarstwo na własne troski.

 

Mateczko moja ..

Dawno odeszłaś już z tego świata

w miejsca nieznane, lecz gdzieś tuż obok.

 

We mnie wciąż żyjesz w troskliwym bycie,

spiesząc z pomocą, gdy Cię zawołam ..

 

Jestem niezmiernie rad z tych odwiedzin,

mających w sercu przecież miejsce swoje,

duchem splecionych z podświadomością

mojego bytu ..

~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~~~

witrażami wiosennych obrazów
chciałbym wypełnić pustki w moim sercu


zapachem fiołków nasycić zakątki duszy
aby rozkwitła na nowo paletą kolorów
prowadzących ku doskonałości


zarodkami marzeń rozbudzić nadchodzące dni
pośród zmagań z szarą codziennością


- o wiele za dużo?

~~~

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- szczęśliwości chwil kilka ..

 

jeśli najpierw uruchomisz / włączysz muzykę z adresu pod tekstem, to o wiele barwniej będziesz odczytywać poniższą treść wiersza ..

~~

Szum morza, dzika plaża i nasz namiot nocą,

w nim szukać nie musimy miłości od nowa

- ona zawsze gotowa, gdy serca łopocą ..

 

Jakże cudowne chwile, uczuciami syte,

pośród gorących spełnień podróży do nieba

- tego nam właśnie trzeba, nic tu nie jest skryte ..

 

Radość z kąpieli nago i parzenia kawy,

krzyk mew, promienie słońca pośród morskiej bryzy

- ukryte na czas jakiś codzienności sprawy,

są dla nas pozyskaniem do bram rajskich wizy ..

 

Błękity w zielonościach od morza i nieba,

słona woda wśród słodkich pocałunków Twoich,

mają długi czas karmić nas przecież oboje

niezachwianą miłością, gdy zajdzie potrzeba ..

 

Przeżywajmy dziś zatem to, co nam jest dane,

ciesząc się każdą chwilą. Te są naszym wianem ..

~~

 

.

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemy opozycji i .. błazeński uśmiech Schetyny
 

Głównym problemem dla opozycji - a jednocześnie hamulcowym - jest nie kto inny, jak Grzegorz Schetyna. Ja osobiście na PO głosuję odkąd powstała (przedtem na KLD), lecz teraz miałem chwilę zawahania, czy w ogóle pójść na wybory. Wiele osób z mojego środowiska na samą myśl, że to Schetyna jest "kapitanem drużyny" KE - nachalnie pchający się do władzy - zrezygnowało z udziału w wyborach, bo nie mieli na kogo głosować .. Przecież każde dziś wsparcie dla Schetyny mogłoby zaowocować w przyszłości objęciem przez niego fotela premiera, a to dla nas byłoby czymś komicznie / tragicznym. Jeśli ten człowiek nie zostanie wypchnięty raz na zawsze z polityki - opozycja nie ma szans w starciu z PiS.
Ja jednak poszedłem i zagłosowałem - tak, jak poprzednio (lecz z dużym niesmakiem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pocztówka z wakacji <

 pogoda dla bogaczy 
~~
Od wielu już tygodni pada tam, gdzie Mielno
- a ja cóż; gniję właśnie z tą aurą .. bezczelną.
I szlag mnie jasny trafia, bo wciąż kusi plaża,
lecz wyjść w taką pogodę nieczęsto się zdarza;
siedzę więc w barze, pijąc lurę - jasną, chmielną ..

Kreślę esy floresy na skrawku papieru,
co wręcz mi przypomina czasy z PRL-u,
kiedy to rozglądając się bacznie dokoła
patrzyłem, czy nie przyszedł tu jakiś pierdoła.
Co uszy no i oczy miał w wiadomym celu.

Pogoda dla bogaczy, a ja biedny przecież;
którego portfel nigdy jakoś w zad nie gniecie,
więc zamiast zacnych trunków, gdzieś w zamorskim kraju,
spijam to, co już rzekłem - by na lekkim haju
wyjść stąd, aby się przespać. A co, więcej chcecie?!!!

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

wahadło serca

~

- trafiony ..

 

w zakamarkach

wyciszonego serca

rozkwitła miłość

nicująca

życie samotnika

 

już nic nie będzie tak

jak dawniej

dopóki ..

 

~~

- rozczarowany ..

 

w zakamarkach

wyciszonego serca

zabłąkane

echo wspomnień

pokrytych cierniową koroną

rozczarowania

 

uwitą

z łodyg czerwonej róży

kiedyś tutaj kwitnącej

.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @egzegetaNie ma sprawy Wiktorze. Wiktorze, czy z tego tomiku wierszy zakosztujemy kunsztu pisarskiego Twoich dzieł? 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podnosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków - ten bądź tamten imć intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej, ale także u mieszczan i chłopów - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
    • Dziewczynie stojącej w szarych spodniach przy telefonie spadł przy rozmowie ze stopy... więzienny drewniak. Stuk było słychać sto kilometrów dalej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...