Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ja wiem że mnie nie kochasz
nie dało się przejść pewnych granic
lecz choć przez chwilę udawaj
że byliśmy sobie pisani

 

przytul się do mnie jeszcze
bądź dla mnie jeszcze powietrzem
odetchnij przy mnie spokojnie
tak żeby czas płynął wolniej
pocałuj namiętnie powoli
tak żebym nie czuła jak boli
i pogładź lekko po skórze
tak jakbyś chciał mnie na dłużej
spojrzeniem mi wzrok rozsłonecznij
i wierz mi że byliśmy wieczni

 

i..ucisz mi myśli bolesne
tak żebym myślała że jesteś
 

Opublikowano (edytowane)

Wiersz bardzo mi się podoba. Jest taki delikatny, subtelny, pozbawiony jakiejkolwiek egzaltacji.

Czuje się to nieuniknione pożegnanie.

Jedyne co mi zgrzyta to to powietrze

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Potocznie oznacza to, że się tej osoby nie zauważa.

Ale tutaj wiem o co chodzi o coś niezbędnego.

Może przez to skojarzył mi się Twój wiersz z pięknym utworem w w konaniu mistrzowskim H. Banaszak :)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Pozdr.

 

 

Edytowane przez Annie_M (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Ładnie napisane, popłynęłam przez wersy,

mimo że tematyka na wskroś niewesoła.

 

Rozumiem też Peelkę, jej emocje, ale...

osobiście uważam, że rozstań nie należy przeciągać.

Podać sobie dłonie, życzyć powodzenia i odejść w swoją stronę.

Tak, wiem, że to tylko łatwo napisać...

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

Witam -  takie młodzieńce wariacje o miłości - tylko jednego 

nie mogę pojąć  - jak można udawać miłość gdy się nie kocha.

Rozumuje że to miłość na pokaz taka dla poklasku.

                                                                                                                        Pozd.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... o tym samym pomyślałam, choć wiadomo, że czasami celowo powtarza się jakieś słowo, zwrot, dla wzmocnienia przekazu. To ogólnie.   

Tutaj, fajny, stosowny tytuł do bardzo czytelnej treści wiersza, a ta, rzeczywiście jest taka, jak napisała

Annie_M...delikatna i bez egzaltacji.  Ogólnie, przyjemnie się czyta, ale pozwolę sobie jeszcze na... 

 Jeżeli coś przypadnie, ok. ... ale wiedz, że moje uwagi nie są przymusem na zmiany.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za miłe słowa. Właśnie, gdyby  tylko to było takie łatwe.. ale uważam, że jednak każde rozstanie czegoś uczy, i kolejne jakoś już łatwiej przyjąć 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie nie, tu wcale nie o miłość na pokaz chodzi, tylko właśnie o ten moment pożegnania, te parę chwil więcej, rozpaczliwą chęć zatrzymania tej osoby choć na kilka minut, chociaż wiadomo już, że wszystko stracone.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...