Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kalejdoskop złoty

 

Kiedy umarłem tej nocy, 
w świecący tunel zapadłem
jak kalejdoskop był złoty
 
żywych ścielony dywanem
dłoni, tańczących jak trawy
przez wiatr o zmierzchu głaskane. 

 

Wrzask z ust dobyłem, lecz martwy, 
tunel pulsował jak ogień, 
trójkąty, kwadraty, mozaiki

 

igrały milionem rozet, 
a w głowie te myśli dzikie, 
że to już koniec. To koniec! 

 

Utopiłbym się w panice, 
w dywanie z żyjących dłoni, 
gdyby wnet spokój nie przyszedł

 

i nie pomyślałbym — „to nic, 
stało się i nie odstanie”,
przestałem zatem się bronić. 

 

Dalej więc już w błogostanie, 
dłonie mnie niosły w jasność, 
na grzbiecie przez palców fale

 

tam, gdzie u wylotu stał ktoś —
ciemne kontury postaci,
przywoływały mnie w światło.

 

Czułem, że bliscy to jacyś, 
było mi ciepło, bezpiecznie 
tak jakby znów w łonie matki, 

 

chciałem, by trwało to wiecznie, 
nagle z krótkiego omdlenia 
oprzytomniałem boleśnie. 

 

Opublikowano

Dopóki nie dotarłam do końca myślałam,

że Peel doświadcza śmierci klinicznej,

albo śni o śmierci. Teraz bardziej pasuje mi to na halucynację wywołaną omdleniem.

A może żadna z tych ścieżek nie jest właściwa, albo wszystkie są słuszne?

 

W każdym razie na pewno jest ciekawie, tekst zatrzymuje :)

 

Pozdrawiam :))

Opublikowano

Ciekawy i nieczęsto pojawiający się motyw, chociaż niedawno na innym portalu czytałam wiersz jednego z użytkowników o doświadczeniu raju podczas snu... Obydwa wiersze odebrałam jako oryginalne i budujące niepowtarzalny nastrój łagodności i spokoju.

Miałam również podobne odczucie jak @Deonix_ powyżej, czyli że jest to nawiązanie do śmierci klinicznej.

 

Najciekawsze jest to, że z tym doświadczeniem spotykam się już po raz trzeci w ciągu ostatniego miesiąca. Oprócz dwóch wierszy na ten temat bliska osoba opowiedziała mi niedawno o osobistym doświadczeniu takiego snu. Niepowtarzalne i niezwykłe.

Opublikowano

Przeżyłam coś podobnego. Autentycznie. Jako dziecko będąc w Wiśle, topiłam się w Wiśle. Ale nie utonęła, brat mnie wyciągnął. Kalejdoskop przed oczami był, oj był, nie tylko złoty, jak przeźrocza na ścianie, tylko w bardzo szybkim tempie.

 

Opublikowano

początkowo też pomyślałem o słynnym światełku w tunelu,

ale "tańczące dłonie" przypomniały mi bardzo stary film Polańskiego p.t. Wstręt.

Tam co prawda ręce robiły zupełnie inne rzeczy, nie było tunelu, tylko korytarz,

ale pomysł podobny.

Groza Twojego filmu kończy się jednak szczęśliwym przebudzeniem, tamtego zakończenia nie zdradzę,

może lubisz takie stare filmy, więc nie zrobiłbym Ci przysługi..

Dobry wiersz, dobry rytm, świetnie się czyta.

pozdrawiam.

Opublikowano

@Niewygodna, @iwonaroma, @Andrzej_Wojnowski, @Deonix_, @MaksMara, @WarszawiAnka, @Livvie, @Ithiel, @jan_komułzykant

dziękuję za odwiedziny :)

Gwoli wyjaśnienia - sytyuacja opisywana jest prawdziwym zajściem, niespełna 2 minutowym omdleniem jakiego doznałem podczas spaceru w lesie późnym wieczorem w przedzień Święta Zmarłych....

@jan_komułzykant Wstręt znam. Scena z dłońmi zaiste w nieco innym kontekście. Nota bene wiele motywów ze Wstrętu weszło do kanonu kina, szczególnie grozy. 

 

Z serdecznym pozdrowieniem dla wszyskich i każdego z osobna :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • boli mnie serce gdy ulicą idzie smutek i żal na czarno ubrane   boli mnie mocno gdy ktoś w oczy patrząc kłamie głupio się uśmiecha   boli mnie słysząc że Putin nie chcę odpuścić że wojna cieszy go   boli mnie strasznie gdy ktoś mówi że jest głodny bo nie ma na chleb   ja nie wstydzę się tych boleści bo wiem że bez nich nie byłby sobą  
    • @Annna2Wzruszyłam się, robię to zawsze, gdy czytam twe słowa. Pani Urszula napisała: "nadczynność myśli gonitwa zapędy galop zerwany w pół taktu zawały przystańmy wkrótce nas tu nie zastaną [...] przemija życie jak noc: w oka mgnieniu, przemija ziemia w ułamku promieni"    Jak wiesz, to z "Raptularza" .

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Berenika97 Bereniko, słodka Bereniko. Kiedy Ty tak do mnie piszesz.... to ja nie chcę żebyś Ty wracała.....ja chcę żebyś została na stałe. Rano będę Cię częstował kruchymi rogalikami z masłem i garściami świeżo zebranych malin. A wieczorami przy kominku, albo ognisku, albo zwyczajnie /co staje się modne u poetów/ siedząc na rozgrzanej lipcowym słońcem trawie, będziesz nuciła swoje piękne wiersze a ja będę cichutko przygrywał Ci na bębenku z cicha przy tym zawodząc.   A noce.....mój Boże ! W czerwonych różach albo na jedwabnym prześcieradle.....   Nie odchodź. Zostań. Proszę. Bereniko......
    • Karolina zobaczyła łzy cieknące po twarzy. Nie mogła pojąć „zwykłego” okrucieństwa tłumu wobec tych niewinnych i zabiedzonych istot. Wkrótce wrócił pastor z żoną. Pani Irena przyniosła kilka pudełek mleka w proszku i torbę wypełnioną innymi dobrami ze Szwajcarii. - Wyjdzie pani normalnie, drzwiami frontowymi - stanowczo powiedział duchowny. - Zapowiedziałem, że jeżeli będą panią traktować bez szacunku, to zrezygnuję z przyjmowania jakiejkolwiek pomocy zza granicy - dodał. - Odprowadzę panią i dziewczynki - pocieszała pastorowa - proszę się nie bać. Kobiety wyszły a Edward Kocki ciężko usiadł na krześle i zamyślił się. Karolina cicho i delikatnie spakowała wszystko, co dziś otrzymała na plebanii: materiały źródłowe, luźne kartki maszynopisu pracy doktorskiej i swój prezent. - Zobaczyła pani, jak chrześcijanie traktują chrześcijaństwo - zwrócił się do niej pastor - serce mnie boli, jak to widzę. Ludzie, którzy tam stoją i żądają teraz dóbr materialnych, jeszcze niedawno wyzywali nas od Niemców lub heretyków. A ja walczyłem o wolną Polskę w dywizji pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Ech, życie ciągle nas zaskakuje. - To prawda, dziś się o tym przekonałam - potwierdziła dziewczyna. Pożegnała pastorostwo, podziękowała za niezwykłą pomoc i udała się na dworzec. Tam już w pociągu zastanawiała się nad lekcją, jaką dziś otrzymała. Rozważała, czy wyniesione tego dnia doświadczenie nie było przypadkiem najważniejszym w jej dotychczasowym życiu?  
    • nie uświadamiasz sobie ze  cieszysz się skupiasz się na działaniu poznaniu  chcesz zmieniać ulepszać poprawiać  estetyczny dom porcelana meble najlepiej drogie   czasem tracisz lub zyskujesz nowe horyzonty znajomych  masz nową prace potem bierzesz kredyt zmieniasz oszczędzasz na dom wydajesz na urlopie na wino ale nie doczuwasz radość wakacyjny stres    musisz zobaczyć te atrakcje jeszcze te  potem skaczesz na linie lub poznajesz pannę w barze  przezywasz masz adrenalinę czasem to uzależnia mówisz kochasz góry wspinasz się      a mnie brakuje kota z lewej strony  a z prawej psa gdy zima  na wsi  tak się układali gdy spałem  i za ta Polską tęsknię a egoistycznie za samym tym faktem bo to była radość    egoistyczne ale moje życie  największy sukces życia  gdy kot i pies zapiały ze mną  i nie wiem czy jest tyle dolarów  za które bym kupił cos lepszego  od wspomnienia tamtego faktu   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...