Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

leci bocian na południe, ciebie przy mnie nie ma

 może kiedyś będzie lepiej, może czekać trzeba

giną liście, las szarzeje my wciąż się mijamy

kiedy przyjdzie taki ranek, że będziemy razem

nikt mi wtedy nie przeszkodzi duszę ci otworzyć

może właśnie, właśnie wtedy coś się nam urodzi

 

rok kolejny zwija żagle śnieg zabiela mosty

ty ubrana w sztuczne futro oczekujesz wiosny

ja jak zawsze nieustannie łapię to spojrzenie

dalej widzę smutne oczy nic się w nich nie zmienia

będę czekał wbrew logice, w końcu to się zdarzy

w noc upojną zjemy owoc naszych chorych marzeń

 

szybko wspólnie wykonamy trudny skok na bandżi

jak nie zerwie się nam lina nasze życie zadrży

co nam wyjdzie z tego skoku sam do końca nie wiem

ale skoczę z tobą w otchłań poznam nową przestrzeń

zawsze chętnie wbrew wszystkiemu to od razu zrobię

a dlaczego? - bo bez ciebie dzisiaj żyć nie mogę

Opublikowano

Daję serducho, bo ładnie opisujesz, a nawet powiem pięknie, chociaż jest kilka mankamentów rymowych i logicznych

zamiast razem, to sami

zamiast chorych, to pięknych np. bo dlaczego chorych jak miłość prawdziwa,

i - a jak zerwie nam się lina.

Takie jest moje zdanie, ale zrób jak uważasz.

Opublikowano

Dzięki .

Ogarnę prozę życia i poprawię.

 

                                                                                                               pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Super:):) serdecznosci:)
    • @iwonaroma może nie formalne ale można od czegoś zacząć
    • ~~ Nie wiem, jak to opisać - dosłownie nie mogę, więc pobujam w obłokach .. Ten, którego drogę politycznych przedsięwzięć obserwuję lat wiele, jest podłym obłudnikiem, chorobliwie wiernym własnej megalomanii .. Jego zaś wielbiciele (tu czytaj - poddani), pochłonięci nurtem lawy bzdurnych haseł; wciąż widzą w ich obrazie dobrobyt dla siebie .. To, że wprost okradali nas - mnie i ciebie jego przyboczni słudzy, z przyzwoleniem pana - nie może dotrzeć prawdą do umysłów ludu .. Wielka tutaj zasługa wysłańców szatana - hołdujących z ambony sekcie bałwochwalców. Kiedy wreszcie rodacy dostrzegą w tej sekcie jej moralną zgniliznę .. .. ocena w ich pojęciach ulegnie korekcie. ~~
    • Kurczę, wczoraj był Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego, a dziś ten wiersz przypomina o tym, żebyśmy umieli być wnikliwymi obserwatorami innych ludzi, bo nigdy nie wiadomo, do jakiej granicy doszedł ktoś, kto jest obok nas. Najtrudniej jest właśnie, gdy ktoś przykrywa uśmiechem drzemiące w nim czarne myśli, bo wtedy otoczenie jest bezradne i niewiele może pomóc, no bo jak? Powinno się zdecydowanie edukować społeczeństwo, jak dostrzegać pierwsze, najczęściej ukryte symptomy kryzysu.
    • Introwertycy tak mają. Nie każdy czuje się dobrze w krzykliwym otoczeniu, atakowany przez innych artyleryjskim ogniem bodźców. W ciszy można odzyskać znów niezbędny kontakt z samym sobą i kontrolę nad myślami. Korzenna kawa brzmi smakowicie, zwłaszcza jesienią, tylko szkoda, mimo wszystko, umierających kwiatów. Chociaż zdaję sobie sprawę, że jest to cena, którą trzeba zapłacić, jeśli chce się wybrać jesień - czas przemijania, zadumy, wyciszenia, cienia egzystencjalnego - za swoją drugą naturę. Tak sobie jeszcze pomyślałam, że wiersz może mieć jeszcze swoje drugie dno - potrzeba samotności u Twojego peela każe mu niecierpliwie czekać na koniec każdej relacji (z innymi ludźmi), którzy go drażnią i wobec których musi udawać, że do nich pasuje.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...