Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

co jest piękniejsze wolność czy chleb

co przyjemniejsze uśmiech czy łzy

co jest poważniejsze życie czy śmierć

co zgrabniejsze  żyrafa czy może żółw

 

co jest nam bliższe niebo czy piekło

co  skandalem kurwa czy złodziej

co jest ważniejsze cipka czy fiut

co obrzydliwsze łajno czy jego 

smród 

 

czy to wszystko klamrą spięte

jest czegoś warte czy być może

zbyt mocno przegięte 

 

 

 

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Waldemar - ja myślałem, że ty jesteś dżentelmenem, a okazało się że jesteś skandalistą.

Rozumiem Twoje intencje. Chcesz rozruszać ten senny portal.

Może Ci się uda.

...

 Jak dla mnie jest to za dużo wyliczanki.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  a dlaczego skandalistą -  gdzie jest napisane że poezja to tylko miłość wiatr motyle.

By nie żałować trzeba wszystkiego   spróbować -  poezja współczesna nie ma ram - tak mi się wydaje - a czy 

czytelnik z tą tezą się zgadza czy nie to już inna bajka.

A za czytanie i komentarz bardzo dziękuje.

                                                                                                          Pozd. jak zwykle standardowo             

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Każdy dżentelmen to skandalista, ale dopiero wtedy jak jego „czarna strona” życia wyjdzie na jaw. Niekiedy nie wychodzi i zostaje dżentelmenem do końca życia.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam nową twarz na portalu - życzę  powodzenia - za przeczytanie duże dziękuje.

                                                                                                                                                                                     Pozd.

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Andrzeju - miło że zajrzałeś  -- wiem że to trudny ale odważny wiersz który niczego ani nikogo nie obraża

porostu  pokazuje ludzkie życie z innej kamery.

Dziękuje za tak optymistyczny komentarz.

                                                                                                      Pozd.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...