Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Chodź, podejdź


Rekomendowane odpowiedzi

chodź, pomaluję twe marzenia

by stały się realne

zamieszam wyobraźnią farbę

by kolor był wyraźny

pędzlem albo palcami

nakreślę subtelnie od niechcenia

że teraz się spełniają - marzenia

hej! ach! marzenia

 

chodź, zamaluję rzeczywistość

szarą, niepewną godzinę

byś mogła o niej nie myśleć

obejdziesz lub ominiesz

żółty kawałek nieba - niedobry

lepszy błękit

mam tu ultramarynę

na wyciągnięcie ręki

 

chodź, podejdź blisko, najbliżej

obawy zostaw za sobą

jestem lekarstwem na

nieuleczalną chorobę

więc proponuję kontrę

postawić tuż przy łóżku

by wroga co skrada siły

udusić z pierza poduszką

 

jeżeli zgadzasz się ze mną

że życie jest marzeniem

wybacz - ono się spełnia

nawet wtedy, gdy nie wiesz

 

 

03.07.2018r.

 

 

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta Pojechałem do tych kwiatków, jak na zdjęciach. Żeby w styczniu takie ładne były to naprawdę niewidziane. Oczywiście nie wiem jak się nazywają? Ty będziesz pewnie wiedzieć. Mama znalazła w innym miejscu chyba tym razem prawdziwe przebiśniegi, bo tam żadnych innych nie ma o tej porze roku. Jeszcze wczoraj ich nie było. Jutro może tam pojadę.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                   
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ja w astrologie jako taką nie wierzę. W moim przypadku to się nie sprawdza. Jednak gdy potraktuje się ją jako typologie osobowości to już ma znacznie większy sens.   Ja też najbardziej pasuje do charakterystyki znaku wagi, choć mój urodzeniowy znak jest dużo bardziej ekstrawertyczny.   Wagi to ambiwertycy, czyli coś pomiędzy ekstrawertyzmem, a introwertyzmem zgodnie z zasadą równowagi.
    • Inspiracją był film...   Łukasz Jasiński      Łukasz Jasiński    Wie pani, pani Lauro? Jak chodziłem do szkoły podstawowej, to: z rytmiki miałem same szóstki i w nagrodę otrzymałem naukę tańca na łyżwach (warszawski Torwar), teraz już nie dam rady tańczyć tanga - jestem po operacji na lewym kolanie - lekarz zabronił mi biegać, skakać i dźwigać.   Łukasz Jasiński 
    • Co tak skromnie, pani Lauro? Według regulaminu: można pisać ostre erotyki, a nawet przeklinać - używając przekleństwa jako środka retorycznego (ekspresji), otóż to:   Panna Anna   Kiedy wieczór gaśnie I ustaje dzienny znój - Panna Anna właśnie Najwabniejszy wdziewa strój. Palce nurza smukłe W czarnoksiężkiej skrzyni mrok, I wyciąga kukłe, Co ma w nic utkwiony wzrok. To - jej kochan z drewna, Zły bezmyślny, martwy głuch! Moc zaklęcia śpiewna Wprawia go w istnienia ruch. On nic nie rozumie, Lecz za niego działa - czar... Panna Anna umie Kusić wieczność, trwonić żar... W dzień od niego stroni, Nocą - wielbi sztywny kark, Nieugiętość dłoni, Natarczywość martwych warg. "Bóg zapomniał w niebie, Że samotna ginę w śnie! Kogóż mam prócz ciebie? Pieść, bo musisz pieścić mnie!" - Pieści ją bezdusznie, Pieści właśnie tak a tak - A ona posłusznie Całym snem omdlewa wznak. Śmieszny i niezgrabny, Swą drewnianą tężąc dłoń, Szarpie włos jedwabny, Miażdży piersi, krwawi skroń. Blada, poraniona Panna Anna bólom wbrew Od rozkoszy kona, Błogosławiąc mgłę i krew! Poprzez nocną ciszę Idzie cudny, złoty strach... A śmierć się kołysze Cała w rosach, cała w snach. Potem nic nie słychać, Jakby ktoś na dany znak Nie chciał już oddychać - Byle istnieć tak a tak... A gdy świt się czyni - Panna Anna dwojgiem rąk Znów zataja w skrzyni Drewnianego sprawcę mąk. Sztuczne wpina róże W czarny, ciężki, wonny szal - I po klawiaturze Bładząc dłonią - patrzy w dal... Dźwięki płyną zdradnie, Płyną właśnie tak a tak... Chyba nikt nie zgadnie - Z kim spędziła noc i jak?   Bolesław Leśmian 
    • Nie odpowiada mi spójnik podrzędny w drugim wersie u pierwszej zwrotce    Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...