Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)


APEL

 

16 maja przypadają 130-te urodziny Raymonda Rife.
Może na dzień dzisiejszy nic Ci nie mówi to nazwisko.

Myślę jednak, że ten zapomniany i okrutnie skrzywdzony przez świat naukowiec może stać się twoją ostatnią nadzieją na normalne życie.  

Bo boreliozę masz, o czym już wiesz. Może być także, że jeszcze dziś nie wiesz, że ją masz.

Z boreliozą zmierzysz się w przeszłości Ty albo ktoś ci bliski.

To niestety sytuacja, której po prostu nie da się uniknąć.

Bo przebywasz w lesie, w parku czy przydomowym ogrodzie.

I wtedy usłyszysz o tym człowieku. I będzie on tą wspomnianą nadzieją.

Walka z boreliozą jest bardzo ciężka i długa.
Nie zawsze terapie dają odczuwalną poprawę.
Także są osoby, które mówią, ze biorezonas im nie pomaga.
Może nie pomaga zawsze, może trzeba dłuższego czasu. 
Ale wielu twierdzi, że biorezonans uzdrowił ich.
Gdzie jest prawda? 
Tego właśnie nie wiem.

Ja osobiście odczuwam zauważalną poprawę stanu zdrowia, choć były też momenty pogorszenia, kiedy pojawiały się moje wątpliwości.

Jest pewne, że droga ku zdrowiu jest trudna i długa.

Co mogę powiedzieć o swoim przypadku.
Od 7 lat byłem leczony na Parkinsona.
Korzystałem z pomocy wielu specjalistów.
Byłem pacjentem sławnego profesora. Byłem pacjentem na oddziale neurologicznym jednego z najbardziej znanych szpitali w kraju. Byłem przez wiele lat pod opieką specjalistów poradni przy szpitalu na Zaspie.

I nigdy nie usłyszałem słów: „Może sprawdzimy czy to nie jest borelioza”.

To, że dziś wiem, że mam neuroborelizę zawdzięczam mojej Żonie :-).

Skala zachorowań na boreliozę w Polsce staje się z roku na rok niewyobrażalna. Oficjalne dane są dostępne na przykład pod tym linkiem:


Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To są tylko oficjalnie stwierdzone badaniami przypadki.
A ile ludzi nie wie, że jest chorymi.

W środowisku chorych na boreliozę obserwujemy całą grupę młodych ludzi, którzy dziś poruszają się o kulach, na wózkach lub są w inny sposób niepełnosprawni. Gdyby wcześniej zostali skutecznie zdiagnozowani i byli właściwie leczeni, mogliby normalnie funkcjonować, lepiej żyć – mówi w rozmowie z Onetem Rafał Reinfuss, wiceprezes Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę.

 

Jesteś matką, jesteś ojcem.

Wysyłasz swoje dziecko na wakacje, na kolonie, obozy harcerskie. Czy zdajesz sobie sprawę ze śmiertelnego wręcz zagrożenia dla twojego dziecka. Bo kleszcz może tam ugryźć twoje dziecko. Ostatnio podawane dane mówią, że nawet 40% kleszczy jest zarażonych! A ty o tym nie  będziesz wiedział, a lekarz leczący podupadające na zdrowiu dziecko nic nie wie o boreliozie i nie ukierunkuje, aby sprawdzić taką ewentualność. A gdy w końcu dowiesz się, że to borelioza, staniesz bezradny przed dylematem jak to leczyć?

 

Stańmy więc razem w jednolitym froncie i zawołajmy:
NIE CHCEMY TAK ŹLE DZIAŁAJĄCEGO
PAŃSTWA !!!

Bo czy w naszym kraju, gdzie:
- jest tyle wyższych uczelni technicznych;
- jest tyle akademii medycznych;
- jest tyle renomowanych instytucji naukowych
niemożliwym jest, aby:
- zastosować powszechnie dostępne na świecie generatory plazmowe;
- przeprowadzić badania naukowe celem ustalenia częstotliwości rezonansu dla krętków boreliozy;
- przeprowadzić eksperyment leczniczy na określonej populacji chorych;
- określić rezultaty terapii i kierunki rozwoju.

Czy nie jest hańbą na honorze elit naukowych w Polsce fakt, że dwaj ludzie, którzy zachorowali na boreliozę: inżynier i lekarz psychiatra zastosowali biorezonans dla własnej terapii i na Bolka oko opracowali procedurę leczniczą, a następnie stworzyli sieć placówek w Polsce, które tą metodą pomagają innym chorym.

 

A ONI dumni z tytułów wymienianych przed ich nazwiskami, mając wręcz nieograniczone możliwości, nie zrobili tu NIC!!!

Profesorze, doktorze czy masz świadomość, że obiekt w którym prowadzisz działalność naukową, przyrządy naukowe, których używasz są owocem trudu całego społeczeństwa i są darem od niego przekazanym w wasze ręce.

Mają więc służyć potrzebom naszego narodu.
I ten naród ma wielki problem i potrzebuje pomocy !
Nie bądź więc wyrodnym
(użyję tu tej grzecznej formy, ale właściwa jest ta o której myślisz ) synem obojętnym na ten wielki problem w naszym kraju.


A tym dwu Panom chwała, że pomyśleli i o innych chorych (chociaż z czasem w mojej ocenie jestem coraz bardziej krytyczny).

 

 

Dlatego wzywam wszystkich:
- postawmy kosy na sztorc;
- w każdej możliwej sytuacji domagajmy się rozwiązania problemu boreliozy w Polsce;
- domagajmy się badań naukowych, szczególnie dla biorezonasu.

 

I WRESZCIE NAJWAŻNIEJSZE:

POKAŻMY GEST KOZAKIEWICZA, KAŻDEMU KTO CHCIAŁBY PEŁNIĆ JAKĄŚ FUNKCJĘ SPOŁECZNĄ ZA PUBLICZNE PIENIĄDZE I BY LEKCEWAŻYŁ PROBLEM BORELIOZY !!!

 

Czy wiesz, że koszty forsowanego referendum konstytucyjnego (nawet 120 mln zł) pokryłyby koszty testów kontrolnych  Western Blot na boreliozę dla 1 mln mniej zamożnych Polaków, którzy chorują na poważne i przewlekłe choroby!

 

PS.
Zobacz zdjęcia w tym artykule:

 

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

POLMAN

 

Dobrze, że poruszyłeś taki temat.

Wyobrazić trudno gehennę jaką przeszedłeś.

Tak, lekarze nie pozwalają korzystać z diagnostyki lub ograniczają możliwość korzystania.

Każdego może dopaść ten mały wredny robaczek. ;(

Opublikowano (edytowane)

Mój przypadek jest na razie w miarę "normalny".

Ale widziałem na terapii straszne przypadki.

Nigdy nie zapomnę uczennicy 2 klasy liceum ...

Była na jednym z seansów razem ze mną.

Takie jedno spotkanie zmienia w człowieku wszystko ...

Nigdy już nie zapomnę tamtych moich myśli i mojego strachu ...

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zostałeś źle zdiagnozowany. Siedem lat leczenia na marne, siedem lat brania niewłaściwych leków.

Wiele chorób daje podobne objawy. Przecież jedno badanie - tak mi się wydaje - i można postawić było diagnozę.

W Polsce pacjent jest leczony punktowo, ale czasem różne dolegliwości trzeba wiązać w jedno. Trzeba też trafić na ''właściwego lekarza'' w tym przypadku, Twoja Żona :)

Opublikowano

Dlatego wzywam wszystkich:
- postawmy kosy na sztorc;
- w każdej możliwej sytuacji domagajmy się rozwiązania problemu boreliozy w Polsce;
- domagajmy się badań naukowych, szczególnie dla biorezonasu.

 

Jestem za :)

 

PozdrawiaM.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cześć Polman. Tak chorować nie jest łatwo. 

Ale te kosy? I z Tadeuszem Kościuszko mi się kojarzą, i ze śmiercią. Dla mnie to z lekka narusza "pokojowość" apelu. Apele mają za zadanie wzywać do pomocy, do stania szeregu, np. z kosami, to już raczej odezwy

 

Ale to moje zdanie, oczywiście. Justyna. 

Opublikowano

Dzisiejszy  poranek. Bóle  przy  prawym  nadgarstku   i   u  nasady  kciuka.I  powyżej uda. Biorę  buteleczkę  z  olejkami

aromatycznymi  i   wędruję na  balkon. Zaczynam  wcierać. Przygląda  mi się  kosica. Uwiła  gniazdo na  balkonie.

To  jej druga  wysiadka. W gnieździe  7  jajek!   30 kwietnia, kiedy  byłem  na  biorezonansie  w  Krakowie, pierwsze  z  trojga  kosiąt

opuściło  gniazdo. Żałowałem, że  tego  nie  zobaczyłem . Za  to  1 Maja  już  byłem  świadkiem  wylotu  pozostałej  dwójki.

Ciekawe  ile  z  tej   siódemki   się  uchowa? To  już  CzWARTY  rok goszczą  kosy na  moim  balkonie. 

 

O  pewnej  technice  przeciwnowotworowej:  po podaniu komórek nowotworowch rosnącej  częstotliwości dźwięków w skali

od C 1256 Hz do C 512Hz, przy 400  do480  Hz, komórki  rakowe  nie wytrzymują intensywności  drgań  i  po kilku minutach eksplodują,  zaś  zdrowe komórki pozostają nienaruszone.*  Podobnie rzecz ma  się  z  boreliozą.

 

*   w  Dzienniku  Zachodnim, środa, 18 kwietnia  2018 - Nasze  zdrowie  w  dźwięku - autor : Arkadiusz  Trześniowski.

 

Polmana  -  kosy  na  sztorc,  u mnie  -  na  balkonie.

Gliwice  walczą  z  kleszczami! 

55  ha  gliwickich parków  zostało  odkleszczonych (w kwietniu).

Żeby  tak  jeszcze   nasze ogródki ,  i  place zabaw.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja znam, czytałam sporo o nim. Mam nawet zapera, niestety nie Rifa, został jak słusznie mówisz zniszczony. 

O kim tu mówisz?

No i jeżeli to nie tajemnica, to gdzie robiłeś biorezonans? 

Pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta Tak, byłoby to coś, nie przeczę :))
    • @Anatomia Venus     ciociu, słabe są te teksty które piszesz.     spadaj.      
    • @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • W sieci pajęczyny, dzieci jak ofiary, Klik, wysłany strach — wirtualne tortury, Uśmiech fałszywy w oku drży z rozpaczy, Każdy sekret ich krzyczy, lecz nikt nie słyszy.   Zmuszeni do kamer, ciała jak kartki, Zdjęcia i filmy — narzędzie okrutnej sztuki, Szept „zrób to, inaczej nikt cię nie uratuje”, Ręce drżące w ciemności, młodość w pułapce.   Szantaż jak nóż wbity w niewinne serce, „Twoje sekrety są nasze” — zimny głos wkracza, Dzieci w klatce cyfrowej, bez ucieczki, Każdy klik to gniew, każda chwila to strach.   Śmiech zniknął, zostaje tylko cisza, Nie ma nikogo, kto ochroni ich sny, Każdy ruch rejestrowany, każdy gest sprzedany, Niewinne ciała w walce, której nikt nie widzi.   Niech wiersz ten będzie krzykiem niewidzialnym, Niech gniew i ból zabrzmią w słowach jak młot, Dzieci to nie zabawki, nie cyfrowa zdobycz, Niech świat się obudzi, zanim będzie za późno.
    • @Migrena   Wiecie co, weszłam tu z ciekawości dla wiersza, a zostałam dla… socjologii portalu. Po kolei:  -Tymek wrzuca dwie długie, konkretne analizy: pokazuje, które metafory działają, które się dublują, gdzie tekst się rozmywa. Można się z tym nie zgadzać, ale to jest normalna krytyka warsztatowa – z cytatami, przykładami, propozycją cięć. -Migrena odpowiada najpierw całkiem ciekawym mini-esejem o wolności poezji – spoko, da się czytać. A potem jedzie w „prostaku”, „inteligencji ściany miejskiego szaletu” i żąda przeprosin. W sekundę z redaktora staje się samozwańczym dozorcą elegancji. -Viola z kolei startuje od miłego komplementu dla autora, żeby po chwili przejść do „zamknij dziób” i diagnozowania, kto tu „kracze dla przyjemności”. Z boku wygląda to tak, że jedyna osoba, która przez cały czas trzyma się tekstu, to właśnie Tymek. Reszta bardzo szybko porzuca wiersz na rzecz obrony towarzystwa i ustawiania rozmówcy do szeregu. Jeśli ktoś naprawdę wierzy, że „prawdziwa poezja” broni się dialogiem, to może nie jest najlepszym pomysłem:     A. wyciągać ciężką artylerię w stylu „prostak, przeproś i zamkniemy temat”,     B. nazywać normalną polemikę „krakaniem wrony”,     C. a potem jeszcze stawiać siebie i koleżankę jako „uznaną poetkę” ponad wszelką krytyką. Bo z perspektywy czytelnika spoza kółka wygląda to dokładnie jak to, o czym Tymek napisał w swoim wierszu (Między lajkiem, a ciszą) o towarzystwach wzajemnej adoracji: łatwiej przykleić etykietkę krytykowi, niż uczciwie odpowiedzieć na pytanie: czy ten tekst naprawdę potrzebuje aż tylu fajerwerków? Podsumowując: „Upojony zimą” ma momenty świetne i momenty przegadane. Tymek nazwał to po imieniu. Za to go tu grillujecie – nie za ton, tylko za to, że ośmielił się nie klaskać w rytm. I to, szczerze mówiąc, mówi więcej o kondycji tutejszej dyskusji niż o jego „inteligencji” czy „prostactwie”.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...