Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ile litrów wódki wypił piwa wina wody kawy

jak dużo zjadł  chleba kaszy ziemniaków 

sera ciast owoców  warzyw oraz 

czekolad  czy cukierków

 

ile odbył stosunków  ile  razy powiedział

kocham czy  dużo było pocałunków 

przytuleń  ile wydalił kału  moczu 

potu  jak dużo razy skłamał

 

próbuje to wszystko zliczyć  ale boi sie

ogromu cyfry  która nie tylko jego

przerazi ale i  matematyka sobie

z tym wyliczeniem nie poradzi

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam - miłe to co napisałeś zwłaszcza od ciebie Witoldzie.

Człowiek się stara kombinuje i czasem jak widzę coś wyjdzie.

Dzięki za te podobanie.

                                                                                                                                           Pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam  -  i oto mi chodziło miła Marlett  żeby coś wywołał ten wiersz.

I jak widzę udało się...dzięki że byłaś.

                                                                                                                         Kolorowych snów życzę

                                                                         

 

Opublikowano

No, nie da się ukryć,

że odważny wiersz, a dla mnie to niewątpliwa zaleta :)

 

Lubię biologizm w poezji, dla mnie wiersze są najpełniejsze wtedy,

kiedy ukazują życie w szerokim spektrum, nie stroniąc od fizjologii,

w końcu prawdziwemu humaniście nic co ludzkie nie powinno być obce.

 

Pozdrawiam :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam i  dziękuje za  powyższy komentarz - miło że byłaś.

                                                                                                             Udanego wieczoru życzę 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Janie - miło że zajrzałeś - cieszy mnie co napisałeś  - dziękuje i  pozdrawiam

zapraszając do kolejnych.

                                                                                                                                                                                                                                            

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czołem Justynko -  jak miło cię widzieć -  dziękuje za to mocno.

                                                                                                                     Radości  ci życzę i ciepełka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...