Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jędrek z lasem za pan brat,

za potrzebą wszedł za krzak.

Gwałciciel wtem chwycił go za gacie!

Jędrek oburzony: masz może papier?

Nawet w lesie nie ma spokoju chwilki,

Jędrek zagwizdał, napuścił na niego wilki.

 

Opublikowano

Zobaczyłem Jędrka na sąsiada działce

- pewno był dziś głodnym, lub też "po gorzałce".

Zbierał do koszyka dorodne pomidory

- sąsiad nie widzi tego, leży w łóżku chory.

Co ty tutaj wyprawiasz? Tak bezczelnie kradniesz?

- mam kupca na nie właśnie. Odmówić nieładnie ...

Opublikowano

W naszym tutaj "poczciwym" Jędrku ujrzałem dziś postać jednego z mizernych grafomanów, "zasilających" ten portal swoimi tekstami. Lecz nie jest to żaden z uczestników naszej tu zabawy w "Jędrkowanie", możecie być pewni!!!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Zobaczyłem Jędrka - bazgrał coś na płocie.

Odczytałem teksty. W tej swojej głupocie

przerósł o wiele innych "połetów" z sąsiedztwa.

Nie zeznam, co tam pisał - nawet w czasie śledztwa

nie umiałbym powtórzyć jego grafomanii.

 

Zwróciłem mu uwagę. Zdało się to na nic,

bo odpowiedział w złości, że go krytykuję.

A niech go szlag trafi!!! Ja sobie sfolguję ...

.

Opublikowano

Spotkałem dziś Jędrka - w deszczu, z gołą głową,

zwracam mu uwagę, że to niezbyt zdrowo,

z uwagi na wiek jego i zimne wiatrzysko.

 

On mi odpowiada, że pomimo wszystko

musi tak spacerować w pokutnej ofierze

- ksiądz mu kazał zmyć grzechy, więc robi to szczerze ...

.

Opublikowano

Znów spotkałem Jędrka. Kleszcze w lesie zbierał.

Po cholerę ci one? To jego kariera

- odpowiedział dostojnie. Zamierza im wszczepić

alkoholu dawkę.

By go pokochały. Wnet dostaną czkawkę,

którą pewnie przeniosą na cały gatunek.

No i wnet będzie po nich. Nie ma jak to trunek ...

 

Czkający kleszcz bowiem nie potrafi "kąsić".

Tak stwierdził pan Jędrula. I podkręcił wąsik ...

.

Opublikowano (edytowane)

Zobaczyłam Jędrka, właśnie siedział w krzakach,

szukał kleszczy różnych, wkładał do plecaka,

nagle się pochylił niżej własnych kolan,

kleszcz go hycla złapał, mało że nie skonał.

 

Zaczął krzyczeć głośno: ratunku, pomocy!

Lecz nikt nie usłyszał, siedział tam do nocy.

I choć go  zmiażdżona kończyna bolała,

miał przy sobie bimber, raczył się do rana.

 

Gdy słońce już zeszło i się rozwidinło,

Jędrek patrzy wkoło, a to mu się śniło.

Tylko najprawdziwsza flaszeczki leżała,

niestety już pusta, nowa by się zdała.

:))))))))))))))

 

 

 

 

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

Pijanego kleszcz nie ruszy

- wiem to z doświadczenia (?)

Możesz w krzaki wleźć "po uszy"

- nie ma to znaczenia.

 

Dlatego - jadąc do lasu

- nawet samochodem,

najpierw się uczciwie schleję

- trzeźwych puszczam przodem.

 

Kleszcz ucieka od takiego

- woli trzeźwych ciała.

Oto lekcja tu darmowa

- czy mi się udała?

.

Opublikowano

Spotkałem Jędrka, uciekał z chałupy,

oknem, prędko tak, aż zostawił buty.

Nie zatrzymał się, gdy go zapytałem.

Odpowiedział tylko: Mam w domu kleszczy zgraje.

Czkają, tańczą, śpiewają... i wtem uciekł...hm..dziwne

Patrzę biegną za nim! Krzyczą: Jędrek dawaj bimber!

 

Opublikowano (edytowane)

Zobaczyłam Jędrka, siedzi w trawie z kleszczem

obaj naprzeciwko i do siebie wrzeszczą,

Jędrek coś bełkocze, kleszcz robi wyrzuty,

” oj ty głupi chłopie znów jesteś napruty,

 

jak żeś się znów napił swojskiej okowity,

po co nęcisz w trawie, idź do swej kobity.”

 

 

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Szyby w oknach od mrozu się skrzą, Tej nocy zima jest przeraźliwa, Okrutny jest księżyca blask, a wiatr Niczym obosieczny miecz przeszywa.   Boże, w opiece swej bezdomnych miej, Żebraków, co daremnie się błąkają. Boże, miejże litość dla biedaków, Gdy przez śnieg w świetle lamp się tułają.   Mój pokój jest jak czerwca wspomnienie, Zasłonami ciepło otulone, Ale gdzieś tam, jak bezdomne dziecko, Płacze me serce z zimna skulone.   I Sara: My window-pane is starred with frost, The world is bitter cold to-night, The moon is cruel, and the wind Is like a two-edged sword to smite.   God pity all the homeless ones, The beggars pacing to and fro. God pity all the poor to-night Who walk the lamp-lit streets of snow.   My room is like a bit of June, Warm and close-curtained fold on fold, But somewhere, like a homeless child, My heart is crying in the cold.
    • @Berenika97 myślę że dobry kierunek, już od wielu lat dużo ludzi nad tym pracuje , co znaczą poszczególne litery . problem niestety jest taki że rdzenie podstawowe zmieniają się w mowie pod wpłwem innych rdzeni , i tak G=Ż  a czasem nawet R=Ż. dobrym przykładem jest MoC (dwa slowa, albo i trzy) C zmienia się na różne wartości i określa w jakim stanie MO / może, mogę , możliwości , zmagania(O=A) ze-ro , ro to jest podstawa ruchu działania , ze - oznaczało by wyjęcie z tej strefy ruchu materi , zero - brak jakichkolwiek działań , nic nie znaczy i nie ma nic do rzeczy. :)  to dziala , ale żeby to opisać to trzeba mnóstwo czasu, to jest działanie w stronę zrozumienia mowy , a następnie jej nowy poprawny zapis .   
    • @Berenika97 Nie chciał się mnożyć, bo był impotentem                           Nie chciał się dzielić, bo był chytry                           Więc postawiła na nim kreskę   Tak mi wyszło z matematycznego równania z dwiema niewiadomymi.  Świetny pomysł!
    • @Berenika97 Niby to groteska, ale jest to też obrazek wiejskich potańcówek z dawnych, minionych lat. A zabawa bez mordobicia to nie zabawa...
    • Pokolenia rzadko kiedy są w stanie zrozumieć siebie nawzajem. Każdy na swoim siedzi i przygląda się jak drugi pali to swoje ognisko... a narzeka, a biadoli, że technika, że materiał, że pora...    Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...