Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Narodowcy czyli kult prymitywizmu


Saint Germaine

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A ten ich język, jednak ma swoje zasady pisowni, które warto szanować, nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy.

Ale bez bicia piany, bo wiadomo, że tę spację to dołożyli w drukarni. Oni tam od rana chodzą nawaleni jak metro w godzinach szczytu.

Pozdrawiam

OVER

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To Twoja prywatna sprawa. Może radio Maryja, albo Telewizja Trwam prowadzą jakieś portale w internecie, gdzie można się ścigać kto głębiej i szczerzej wierzy? Wyznanie, preferencje seksualne, to sfera prywatności. A z mojego doświadczenia wynika, że im ktoś częściej i głośniej krzyczy  o swojej wierze, tym mocniej usiłuje siebie samego przekonać, ze jednak w coś wierzy. Wiara to sprawa pomiędzy wyznawanym bóstwem a człowiekiem i nie potrzeba tutaj zewnętrznych arbitrów. Jeśli ten bóg istnieje, to doceni. a jak go nie ma, to może lepiej tak się nie ogłaszać? 

Bo głupi bez dyskusji da na tacę.

Może jednak dalszą część agitacji odbędziesz tutaj?

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie najważniejsze to to jakim się jest i jak się postępuje.Każdy stanie przed sądem i tam nie będzie ważne w co wierzył czy też nie wierzył stanie tam i sam siebie osądzi to najsprawiedliwszy sąd.

Tutaj mogę zdradzić co zobaczy zanim się osądzi gdyż to nie jest zabronione a zobaczy najwyższy poziom miejsce zbudoeane ze światła tak niesamowite że mgławice przy nim wydadzą się bezbarwne polata tam sobie bez zmęczenia i trosk ale taki typ go zawróci i wtedy się osądzi.To co zrobił żyjąc tutaj określi poziom który sam wybierzem a poziomów jest mnóstwo.Wędrówka na ten najwyższy może nie mieć końca.

Najgorsze kiedy się wraca bo następuje kasacja pamięci.

Te wszystkie wojny pojawianie się osobników typu Hitler Stalin Mao itd wcale nie są przypadkowe to zaplanowany program i żeby nieco jego rozjaśnić trzeba by żyć tysiące lat:-)

Mi nie skasowali pamięci i to jest najgorsze pamiętanie tych rzeczy o których nikt nie ma pojęcia jedynie mogę ubierać te wspomnienia w fantasmagorie bądż opowiastki typu sf- fantasy.

Hitler i reszta byli sterowani jak marionetki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wszyscy panowie, czyli 1, 2 i 3, to przede wszystkim komuniści. Ich ateizm wynikał bezpośrednio z głoszonych utopii i zbrodniczych skłonności, które nie mieściłyby się w żadnej wierze. To zwykli zbrodniarze. Jeszcze w PRL do kościoła nie wchodził (bo mógł zostać zadenuncjowany) żaden „porządny komunista”, UBek, czy nawet zwykły ”krawężnik”z MO.

Jeszcze raz powtarzam - komunistom. Ludzi mordowano z pobudek ideowych, zabijano tzw, "wrogów ludu", a takim wrogiem najczęściej była właśnie inteligencja. Wystarczy przypomnieć Katyń. To nie ateiści strzelali w tył głowy. Nie ma takiego sformułowania w żadnym historycznym dokumencie. Proszę nie opowiadać głupot.

 

Wystarczyłoby też zamiast "ateistów" wstawić kościół, bo to właśnie ta instytucja (tak instytucja) przez stulecia wyciskała oprócz krwi nieprzebrane dobra, robiąc niekiedy interesy bardzo podejrzane, a które ujrzały już światło dzienne.

Żeby nie było wątpliwości - nie mam nic przeciwko ludziom wierzącym. Wiara człowiekowi pomaga - jednemu bardziej, drugiemu mniej, z tym, że każda wiara. Ateista też ma do niej prawo i nie rozumiem, dlaczego uważa się, że wolno mu naubliżać, bo nie wierzy w to w co JA wierzę.

No po prostu nie wierzy - w cuda i "bajki".

Wierzy w to, w co chce wierzyć i na kaganiec się nie godzi, więc nikomu nic do tego.

Ważne, że w imię tej swojej wiary nie obcina głów, nie "przymusza" do dziwnych rzeczy i ma pełną świadomość, co robi.

Jeśli chodzi o mnie, to jest mi obojętne w co kto wierzy. Może nawet wierzyć w Latającego Potwora Spaghetti. Ważne, żeby tym nie robił innym krzywdy. Z Latającym Potworem o tyle jest problem, że wyznawcy, o ile pamiętam, chcieli otrzymywać to samo co otrzymuje Kościół Katolicki w sensie "many many". Co osiągnął - nie wiem. W każdym razie, jak widać na tym przykładzie, to kolejna Instytucja" wyciągająca forsę z naszych portfeli. I o to w tym właśnie chodzi.

Również serdecznie pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To był do tej pory laicki portal. I chciałbym aby takim pozostał, dopóki ja na nim pozostaję. Nie podoba mi się wszelaka publicystyka pro ani anty religijna. To są sfery intymne. I jeśli ktoś potrzebuje się obnażać, to są plaze dla duchowych nudystów, jak choćby wygrzebana przeze mnie stronka Radia Maryja na fejsbuczku. Szkoda, że ci, którzy słyszeli o Stalinie, Mao czy Czerwonych Khmerach nie słyszeli o najsławniejszych i najwydajniejszych inkwizytorach.  Znam historię Europy i wiem w jakich lochach tkwiła pod katolickim buciorem aż do pokoju westfalskiego w 1648r. Krzyżyki i różańce proszę zostawiać w szatni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

w sumie ma Pan rację, jeżeli jest się z wyboru i z przekonania ateistą, a znam takich są to bardzo mądrzy ludzie i lubię z nimi dyskutować.

co cenię u nich to że potrafią bronić swoich racji nie przez wyszydzanie innych, lecz logiczne argumentowanie swojego punku widzenia;

przy tym mój sposób postrzegania Wszechświata szanują.

to dla mnie ważne.

Przy cytatach prosiłbym jednak o podanie pełnej myśli, którą wypowiedział jej autor, bo powyższe zdanie, wyrwane z kontekstu mówi już zupełnie co innego. To bardzo nieładny zabieg, przypominam podobny pani Jakubowskiej, więc tym razem sam to dokończę poniżej

Wszyscy panowie, czyli 1, 2 i 3, to przede wszystkim komuniści. Ich ateizm wynikał bezpośrednio z głoszonych utopii i zbrodniczych skłonności , które nie mieściłyby się w żadnej wierze. To zwykli zbrodniarze.

 

"w sumie ma Pan rację, jeżeli jest się z wyboru i z przekonania ateistą",

wcale się nie określiłem jako ateista, bronię tylko prawa do własnych, niezależnych poglądów i poglądów innych ludzi - choćby właśnie ateistów. To nie ja użyłem ich, jako przykładu do piętnowania, proszę zajrzeć na poprzednią stronę. Znamienne jest jednak to, że właśnie ludzie, którzy określają się jako "wierzący", z reguły pierwsi odciskają piętno na innych,. Dlaczego? Proszę jeszcze raz przeczytać, co zawarłem w pierwszej wypowiedzi. Jedno jest, jeśli chodzi o mnie, pewne - nie mam ani smyczy, ani kagańca i na pewno nikt mi go już raczej nie założy.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jakoś umknęło, że przez ostatnie prawie już trzy z tych czarnych dekad, katole mieli się dobrze w tym kraju. Nikt ich nie inwigilował, nie gnębił za chodzenie do kościoła. Nie zauważony przebiegł piąty rozbiór Polski dokonany w komisji państwo - kościół dokonany za rządów "postkomunistów". Piszę w nawiasie, bo komunistów Polskich Stalin wytłukł w latach trzydziestych, a ta lewica, która się wyłoniła po przemianach była mocno różowa.

Tak jak Was rażą kochający inaczej poprzebierani w damskie ciuchy w barwnych paradach na ulicach, tak innych może razić to wciskanie się z wszędzie ze swoją wiarą. Są miejsca w internecie poświęcone temu czyja wiara z tam piszących jest głębsza  więc proszę tam się puszyć. Ostatnie zdanie Pańskiego wpisu jest właśnie kwintesencją tego co mnie w katolach tak razi - jak nie chcesz roztrząsać problemów wiary (oczywiście jedynej prawdziwej) toś ubek, stalinista, maoista, czerwony khmer, albo poplecznik Idi Amina. Nie cierpię wszelkiego fundamentalizmu, bo ogranicza zdolność postrzegania. A metkowanie, szufladkowanie ludzi na ubeków i katolików jest podłe i żałosne,.

I nikt tutaj nie gnębi za wyznawane, bądź nie, wiary. To forum nie jest po to. Zakładam, ze większość z piszących tutaj chodzi do kościoła, ale nie epatują tym siebie i nas, mają poczucie i godności, i taktu. Szanuję katolików, nie cierpię nawiedzonych katoli i nie jestem ubekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz o niewinności to już dawno się zapomniało, a dobre wino i owszem też lubię  Kredens pozdrawia  @Waldemar_Talar_Talar wstrętny wynalazek Kredens pozdrawia  @[email protected] akurat nos jest gładki jak pupa niemowlęcia  Kredens pozdrawia 
    • nigdy nie ma pewności co jutro przyniesie czy będzie to pogrzeb a może wesele   nigdy nie ma pewności kto do drzwi zapuka czy bedzie to nadzieja czy chwile złości   nigdy nie ma pewności że las bedzie szumiał a człowiek ubierze szaty uszyte z dobroci   nigdy nie ma pewności czym poczęstuje noc czy dzień będzie od  wczoraj piękniejszy   nigdy nie ma pewności jest tylko wiara w to że Bóg się odważy o lepsze dla nas poprosi
    • 143 * Na Wejherowskiej dławi się czas; Czekam aż wszystko się ruszy. Liczne przekleństwa, któryś już raz, Pragnę siarczyście wyrzucić.   Na Wejherowskiej takie są dni; Wolniej mijają, niż reszta. W komunikacji z ludźmi się tkwi, A w autobusie orkiestra.   Co rusz w hałasie mija mnie ktoś, Z twarzą wpatrzoną w telefon. Za smartfonową manią, na wskroś, Ludzie zdążają na ślepo.   I choć znów jesień trąca nas dziś, Wszędzie duchota panuje. Jakimś sposobem chciałbym stąd wyjść, Bowiem jestestwa nie czuję.   Przy pneumatycznych ściskam się drzwiach, Czekam i czekam wytrwale, W myślach pytając: Jak długo, jak? Końca nie widać wciąż wcale.   Z radia bez przerwy zsuwa się bas, Żeby bieg czasu przyspieszyć; Rytmy wątpliwe cieszą znów nas, Trzeba jakkolwiek to przeżyć.   Dziurą w suficie uciec mam chęć, Bo wiem na pewno - nie przetrwam. Minut dwadzieścia, zaraz plus pięć, Na stu ulicy jest metrach.   Zimną jednakże trzeba mieć krew, Miast pójść do auta od razu, Bo zaparkować też nie ma gdzie, W zakorkowanym Wrocławiu.   ---   * Nr linii autobusowej, o której mowa w wierszu.  
    • Czekamy, cierpliwie czekamy. W szumiących lasach, na żyznych polach, w piwnicach starych kamienic. Potrafimy zaskoczyć podczas prac w ogródku, potrafimy napędzić niezłego stracha nurkom, bywamy też lokalną sensacją na budowach. Wojna - ta to powsadza swoje macki wszędzie, nieważne – suche, mokre, piaszczyste, gliniaste, kamienne – my nie wybrzydzamy – i tu, i tam przetrwamy, z niekończącą się datą przydatności do zabicia.       Czekamy, cierpliwie czekamy. I nigdy nie wiadomo - czy tym razem znajdzie nas ciekawski pan z ciekawskim pieskiem? I nic, niestety nic nie skończy się dobrze. A może grupa rozbawionych dzieci, którymi historia – zła jak Baba Jaga – zapłaci odsetki od minionej rozpaczy. Wojenne i powojenne matki, czasem na jedno wychodzi. Ale bywa i tak, że wszystko kończy się dobrze. Na przykład gdy trafia na nas paczka wagarujących gówniarzy, z których ten jeden gówniarz jest trochę rozumniejszy niż inni, w zasadzie można powiedzieć, że gość jest całkiem do rzeczy, i krzyknie w ostatnim momencie na tego, co z łapskiem podchodzi. No i ten głupszy nie tknie, coś sobie mruknie pod nosem, coś zaklnie, lecz w końcu odejdzie. Farciarze, nie dali się wrobić w domknięcie wojennych statystyk.       Nienawiść o lata przeżyła tych, którzy ją czuli. Wystarczyło nadziać nią miny, dokładnie poupychać w granaty, podrzucić w pociskach          i bombach. Nienawiść w konserwach na potem, na niedostatecznie czarną godzinę. Nienawiść obok polnej stokrotki, nienawiść pod listkiem paprotki, o włos od korzenia marchewki. Leśna nienawiść na drodze jelonka, podwodna nienawiść ściśnięta w minie morskiej, podziemna nienawiść na szlakach nornicy i kreta. I międzygatunkowa nienawiść, bo bywa, że upomni się i o walenia, i o orkę, wypłoszy lisy i zające. Rozrzuci swój gniew w promieniu o mniejszym lub większym zasięgu. Nie będzie dla niej ważne, czyja to noga, czyja ręka i czy to miała być właśnie ta głowa. Wymiesza dokładnie wszystkie grupy krwi od dawców mniej lub bardziej honorowych, od dawców niedobrowolnych.       My, zatopione w morzach głowice nuklearne, zagubione zabawki roztrzepanych, brzydko bawiących się w zimną wojnę dzieci, byłyśmy na tyle taktowne, że pozwoliłyśmy o sobie zapomnieć. Nie zakłócamy letnich turnusów, nie przeszkadzamy w zachodach słońca, nie wywracamy żaglówek. Czekamy, cierpliwie czekamy.
    • Witam - podoba się -                                             Pzdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...