Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

zamknę niepewność  w słoiku

by poczuła co to ciasnota

by za mną  już nie łaziła by

dała od siebie odpocząć

 

żeby  się  nie powtarzała 

by nie stawała na drodze

która tylko pewnego szuka

której obce są przeszkody

 

zamknę ale muszę uważać

aby nie zapomnieć o gumce

bo inaczej mi umknie a ja

nie chcę  się znowu o nią potknąć

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj -  tyle co mogę zrobić to zmienić zakończenie co robię - za to że czytałaś duże dziękuje.

                                                                                                                                                                                        Spokoju życzę

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam - mówi się trudno - ale idąc myślą zakończenie zmieniłem -  zobaczymy co będzie -  za wizytę dziękuje.

                                                                                                                                                                                            Udanego wieczoru życzę

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

paw, jak świat światem

ogrody zdobił.

rzyg? Waldemarze,

cóż on tu robi?

;)

staram się sam sobie uzasadnić ów byt w Twoim wierszu i nie umiem.

Mógłbyś Waldku, w miarę merytorycznie uzasadnić, co ma wspólnego

rzyganie z niepewnością?

O ile pewność umiem sobie z rzygiem powiązać i wytłumaczyć (wystarczy zerknąć, czy się faktycznie wdepnęło i... gotowe),

to niepewności w żaden sposób.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Szczerze mówiąc mając ciężki brzuszek po kolacji bałem się tutaj wejść widząc taki tytuł. Natomiast nie ogarniam do końca istoty Twojego przekazu, więc tylko odcisk kociej łapki zostawię i pozdrowię :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  woli prostowanie polecam komentarz pod komentarzem Janka  -  może zadowoli cię miły Kocurku.

                                                                                                                                                                                                              Pozd.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam z rana i to słonecznego jak widzę.

Droga Oxyvio prubóje załagodzić ale nie wiem czy wyjdzie -  pod Janka kom. napisałem słówko które moim zdaniem

wyjaśnia sprawę - fakt mogłem użyć podobnego określenia ale wyszło jak wyszło - dziękuje że jesteś .

                                                                                                                                                                                    Zdrówka  życzę bo słońce chyba jest i u ciebie.

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie, nie chodzi mi bynajmniej o to, że jest to "nieeleganckie" słowo - nie musisz nic łagodzić. Ja po prostu nie rozumiem, o co chodzi z tym rzyganiem - podobnie jak Jan i Kot.

Napisałeś, że silny lęk może wywołać wymioty. Hmmm... Nie wiem, czy tak jest, nigdy się nie spotkałam z taką reakcją, ale wierzę Ci na słowo.

Natomiast w wierszu nie ma mowy o silnym strachu. Bo niepewność to nie jest tak silne uczucie, żeby aż od niego dostać torsji.

Ja bym jednak wyeliminowała z wiersza i z tytułu te wymiociny, bo są nieadekwatne do reszty treści. Albo zamień niepewność na panikę na przykład. Taka moja rada.

Pozdrawiam serdecznie i słonecznie. :)

Edytowane przez Oxyvia (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dobrze jest wygrałaś -  mam nadzieje że teraz jest o/k - ale to się okaże.

Niby ten sam wiersz ale jednak inny.

                                                                                                                                                      Pozd.                                        

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To nie jest gra i ja nie walczę z Tobą, Waldemarze. To tylko przyjacielskie rady. :)

 

A może by mniej dosłownie, a bardziej przenośnie i w związku z tym stawaniem niepewności na drodze:

 

zamknę ale muszę uważać

aby nie zapomnieć o gumce

bo inaczej mi umknie a ja

nie chcę się znów o nią potknąć

 

Jak myślisz?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Z tą grą głupio wyszło ale pal licho - posłuchałem dobrej rady Oxyvio -  jeszcze raz dziękuję za  cierpliwość.

Jest dobrze...

                                                                                                                                              Udanego pozostałego dnia życzę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wcale nie wyszło głupio. Dlaczego? Po prostu wyjaśniłam, że nie o to mi chodzi. Ale wiem, że jest sporo osób, które poprawiają wiersze innych i wszędzie doszukują się dziury w całym, żeby pokazać, że oni są lepsi w te klocki. Prowadzą taką grę, takie zawody. :)

Waldemarze, wiesz, nawet z tej Twojej ostatniej odpowiedzi wynika, że chyba jesteś człowiekiem bardzo mało pewnym siebie. Ja to widzę w wielu Twoich odpowiedziach na forum. Na pewno ta niepewność bardzo Ci przeszkadza, bo kiedy człowiekowi brak pewności siebie, to nie może czuć się dobrze we własnej skórze. Toteż nie dziwi mnie wcale Twój wiersz.

Ja też kiedyś byłam bardzo niepewna siebie, chorobliwie nieśmiała. Bałam się odzywać, chowałam się w najciemniejszych kątach. Nie potrafiłam wyrażać własnego zdania, nie umiałam odmawiać, sprzeciwiać się nikomu i niczemu. W szkole dostawałam złe oceny, bo nie umiałam odpowiadać publicznie przy tablicy, zżerała mnie trema. Podobnie było na egzaminach w czasie studiów. Udało mi się dokończyć studia tylko dzięki egzaminom pisemnym, bo w pisaniu zawsze było wprost przeciwnie: czułam się jak ryba w wodzie i zawsze pisanie świetnie mi szło.

Podejrzewam, że Ty też jesteś człowiekiem małomównym i dlatego dużo piszesz? (Oczywiście mogę się mylić, nie znamy się).

W każdym razie ta uciążliwa niepewność jest do przezwyciężenia. Mnie się w końcu udało nabrać pewności siebie na tyle, że mogę bez wielkich lęków podejmować ważne decyzje, mogę śmiało odmawiać i wyrażać sprzeciw, mogę niezależnie od niczyjego zdania decydować o sobie i swoim życiu, mogę występować na scenie, prowadzić grupę literacką, być nauczycielką, wyrażać publicznie swoje poglądy, nie bać się polemiki, odpowiadać asertywnie nawet na zaczepki i nie brać ich sobie do serca.

Można to w sobie wypracować. Tylko trzeba zmienić podejście do siebie samego: trzeba wiedzieć i pamiętać, że jest się człowiekiem mądrym, myślącym, wartościowym - i powtarzać sobie ciągle, jakie się ma wartości, zalety, talenty. I trzeba jednocześnie pamiętać, że ma się prawo do błędów, a żaden błąd nie oznacza naszej głupoty ani tego, że jesteśmy gorsi niż inni. Błędy są rzeczą normalną i naturalną, a nie popełniają ich tylko ci, którzy nic nie robią. Na błędach można się najwięcej nauczyć.

Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę sukcesów w budowaniu pewności siebie. :)

Opublikowano

zamknę ale muszę uważać

by nie zapomnieć o gumce

bo inaczej mi umknie a co

jeśli słoik ktoś stłucze

 

I teraz jest dużo lepiej,

a wstawienie gumki do wiersza, przynajmniej u mnie, spowodowało trochę włochate myśli,

ale pomyślałem, że może i zakończenie zmienić, na bardziej zaskakujące?

Niektórzy ludzie "a co" używają jako wykrzyknik np. "Idę zaszaleć, a co"

U Ciebie fajnie by to zagrało z wymową  puenty.  :)

Pozdrawiam.

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dobre to - włochate myśli... pomyślę co z tym zrobić  - dzięki.

                                                                                                                                     Pozd.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • a teraz powiem i to bez kozery: podobają mi się wszystkie cztery   tylko w trzecim delikatnie bym zmienił 4 wers na : szukając choć krzaczka
    • Jesteś  tu na ziemi, patrzę na Ciebie z góry. Żyjesz swoim życiem, ale bez miłości. Przyjadę  do Ciebie, wtedy zatańczymy razem taniec Twojego życia. Będą nas obserwować wszyscy, bo nikt takiego tancerza nie widział. Kto tańczy do światła księżyca. Kto odważny jest, by z nami zatańczyć, będzie jednym z nas. Nad ranem zabiorę Cię do mojej rezydencji. Inni też mogą jechać z nami. Pokażę Wam mój niewielki świat. Świat czerwieni i czerni. Och, ten przewrotny świat, tylko przez nas samych. Jedni go kochają, inni nie kochają. Panie na prawo, panowie na lewo. A diabły w którą stronę?                                                                                                                        Lovej . 2025-11-06                            Inspiracje . Nieudana miłość                                                        Dziś wyjątkowo inaczej napisałem ten wiersz .
    • @Annna2 mocny i bardzo aktualny przekaz świat niestety coraz bardziej jest chory i medycyna jest tu bezradna
    • Mama Alicji spod Alabamy, wstawaj, nie rżnij tutaj wielkiej damy! Patrz mi teraz w oczy, nie próbuj mnie zaskoczyć. Śpię, bo teraz znów lecą reklamy. Dietetyk, ten co mieszka koło Radości z gadania czerpał często mnóstwo radości. Zdrowo jeść- wykład daje taki, słuchają go wszystkie dzieciaki. Za efekt nie bierze odpowiedzialności. Pewien Olek gdzieś spod Ostrołęki, przeżył męki zwiedzając Łazienki. Z miną nieboraczka, i szukał choćby krzaczka. A za rogiem wszak były łazienki. Jasio tuż po koncercie w Piszu, muzyka prosił o rys podpisu. Potrzebny specjalny zeszyt, e - to kłopotów jest nazbyt, w domu przepisze do brudnopisu.
    • Tam z dala od zgiełku świata zamożnych, zdarzyło się coś, co było najważniejsze. Tylko ubodzy dostąpili spotkania z Nim. I Mędrcy Go nawiedzili. Dziecko, które urodziło się w żłobie. Gdzie jesteś Boże? Czy byłeś w Auschwitz? Jesteś na tamtym Wschodzie? Gdyby On był tylko w tym co dobre i fajne, miłości i wolności nie byłoby. Wyleniały kot siedzi pośród gruzów, a wokół tyle promieni słonecznych. I pies szuka jedzenia pod murami ocalałych domów. Przemyka jak strach wśród nieruchomych zwłok. Co zrobi Świat? Czy poda rękę ociekającą krwią? *" Wierzysz nie wierzysz, że się Boskie Dziecko rodzi w Tobie" (aforyzm sparafrazowany przez A. Mickiewicza)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...