Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak, masz rację Ziemia i jej elementy na pewno ulegają zmianom, tylko że są one niewidoczne dla jednego, może więcej pokoleń. My ludzie natomiast widzimy u siebie i u innych z roku na rok upływ czasu. To chciałam powiedzieć. Jakby tak się zagłębić, to nic nie ma trwałego, nawet pory roku nie są identyczne, ale zawsze np wiosna będzie wiosną, a plony  tylko latem, nawet gdyby było deszczowe, niepogodne.

:)))

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Coś w tym rodzaju, ale...

jak pewnie zauważyłaś trochę zmieniłem Twoje rymy, są nieco mniej dokładne, poza tym (ale to już zrób wg własnego uznania) poprzestawiałem Ci wersy na naprzemienne.

Oczywiście w niektórych przypadkach (jak w pierwszych dwóch strofach) nie da się tego zrobić bez małych poprawek. Stąd właśnie te niewielkie poprawki. Jednak u Ciebie akurat tak się złożyło, że „głaszcze” zmieniłem w chaszcze, pewnie żeby uniknąć dwóch czasowników (nie pamiętam), „skacze” w pląs, a w końcu po raz drugi „skacze” w istniejące (ale nie jako rym) idealnie pasujące do rymu niedokładnego „z wiatrem”.

skacze

chaszcze

z wiatrem

Wszystko gra. Wiem, trochę to pogmatwałem, ale Ty wiesz o co chodzi.

Przy zachowanym rytmie taka odległość rymów naprzemiennych nie będzie przeszkadzać, aby „słyszeć” to delikatne rymowanie a wiersz, tak mi się wydaje, tylko na tym zyska. Zachęcam do stosowania wszelkiej różnorodności w rymach (czasownik – rzeczownik itp.) - innych części mowy oczywiście też, oraz jeśli tylko się da niedokładności w rymach (poza limerykami), ale przemyślanych, ciekawych. Nigdy na siłę.

Jak na razie świetnie Ci idzie, gratuluję tak trzymaj, pozdrawiam :)

Edytowane przez jan_komułzykant (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

O! Nie zasługuję na taka pochwałę. Doskonale zdaję sobie sprawę z niedociągnięć, tym bardziej, że przez 20 lat byłam nieaktywna. Długa droga przede mną. 

Bardzo dziękuję za poświęcony czas.

:))

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za docenienie pierwszej zwrotki, poniekąt masz rację, ale żeby wiersz trafił do   większej liczby odbiorców np. do moich przyjaciół (sąsiadek), to muszę wyłożyć kawę na ławę.

pozdrawiam :)))))))

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dlaczego każda wiosna świeża, młoda, pachnąca

mimo, że milion razy tuli drzewa i chaszcze,

niebu jasności doda, słońcu odbitym w oczach

użyczy swej radości, gdy w polu z wiatrem pląsa?

 

Dlaczego każde lato, które po wiośnie gości

nie widać w nim starości, ciągle jest takie samo?

Upałem ziemię wita, twarze obmywa deszczem,

dzierga po łąkach, polach sierpniowe tatuaże.

 

Napiszę do jesieni i szczerze ją zapytam,

kojarzy się z minionym, czy stara to kobieta?

Czy upływ lat przeżytych odcisnął piętno czasu,

czy taka jest i będzie cykliczność złotych lasów?

 

Szaruga, plucha, słota, deszcze, wiatry, kałuże

jesieni młodość tylko przynosi to w naturze.

Oziębła chłodna zima wodę w kryształ zamienia,

śniegiem sypie po głowach, też nigdy się nie zmienia.

 

Już tyle zim przeżyła, katarem nie zakicha,

starości w niej ni śladu, młodzieńczo wciąż oddycha.

Świat biegnie i umyka, ale się nie starzeje

szkoda, że upływ czasu ludzkim nieprzyjacielem.

 

 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Powiem szczerze, że nie rozumiem, po co to było przerabiać? W zasadzie tylko tutaj, w cytacie, można by podyskutować o czym jest druga połowa zwrotki, ale w tym wydaniu te oczywistości jesienne nie wyglądają tak źle, może dlatego, że nikt nie wziął do ręki sześciokilogramowego młota i nie zburzył szkieletu opartego na rytmie i rymie? Nowa wersja wygląda na oko poważniej, ale jest gorsza.

Jesteś trochę jak kot goniący własny ogon, próbując to poprawiać.  :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...