Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Kiedy kobieta cię oczaruje                                                                                 

kiedy wyczuje twą słabą stronę

to chłopak szybko się zakochuje

wybrankę swoją bierze za żonę.

 

Miłość jest taka gorąca, żywa

i erotyka o każdej porze,

zwłaszcza po ślubie tak zawsze bywa

no bo inaczej to być nie może.

 

Lata mijają, życie się zmienia

słabnie potencja lecz seks wciąż kręci

a chłop wiotczeje już od korzenia

i nie wystarczą tu same chęci.

 

Coraz już rzadziej, raz od miesiąca

kiedy się zbliża ten dzień wypłaty

ona go kusi, ona go trąca

taka jest właśnie miłość na raty.

                                                           07.03.2017r.

Edytowane przez Bolesław_Pączyński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

małe korekty:

 

kiedy kobieta go oczaruje                                                                                 

oraz wyczuje słabą stronę

to on się szybko zakochuje

i zaraz bierze ją za żonę.

 

miłość jak wulkan wrząca żywa

i erotyka w każdej porze

po ślubie zwłaszcza zawsze bywa

no bo inaczej być nie może

 

z upływem lat się życie zmienia

słabnie potencja lecz seks kręci

a chłop wiotczeje od korzenia

i nie wystarczą same chęci

 

z dziennika staje się miesięcznik

zwłaszcza w pobliżu dnia wypłaty

ona go kusi oraz nęci

ta właśnie miłość jest na raty

:))

 

pozdrawiam Jacek

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pomysł autora na puentę ciekawy

Choć zgrzyta zmiana formy w 4 wersie

To w wersji Korektora wiesz bardziej żwawy

I tym dziennikiem ujął me serce :P 

 

Pozdrowienia dla obydwu Panów

W Dzień Dziadków - Erotomanów :P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  Dzięki, trzymałem się  5/5 w wszystkich wersach nie chciałbym z tego wypaść.

Pozdrawiam:))                                                                                                                                                              

Opublikowano (edytowane)

Znowu smutno-śmieszny wierszyk o tym, że seks przemija... A ja się z tym znowu nie  zgadzam. Wcale nie musi tak być, a nawet nie powinno. Jeśli w seksie coś dolega i przeszkadza, to znaczy, że człowiek jest chory - to sygnał, że trzeba szybko biec do lekarza. Nie można tego traktować jako rzeczy normalnej.

Bolku, masz literóweczkę:

kiedy wyczuje twą słaba stronę  - słabĄ.

Wierszyk antyfeministyczny, ale z przymrużeniem oka, więc - podobaśka i serduszko.

Edytowane przez Oxyvia (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97   Bereniko. Ton ciężki, niemal apokaliptyczny a jednak osobisty. W świecie, który miele wszystko w masę, ocala nas uparte trwanie w rytmie własnego kroku.   Twoja poezja. Już mi się do niej tęskniło :)
    • Polityk wchodzi do swojego mieszkania jak huragan w brylantowym smokingu, z kieszeni wysypują się złote monety jak deszcz meteorytów, z teczki wylewają się banknoty jak zielona powódź papieru, a złote sztabki uderzają o podłogę jak kły mamuta, rytmicznie, w takt jego serca – serca pompowanego łapówkami. Pudełka po butach trzeszczą jak trumny przepełnione banknotami, mikser wiruje w szaleństwie i pluje monetami, kaloryfer jęczy, dusząc w sobie koperty gorące jak węgiel z piekła, a szuflady wybuchają jak armaty absurdu, plując na podłogę kolejne łapówki, które wiją się jak robaki karmione podatkami narodu. Banknoty tańczą w powietrzu niczym skrzydła szarańczy, opadają na stoły, krzesła, rośliny, na kota mdlejącego w kącie, szeleścią chórem za oknem: – Idioci, głupcy, płaćcie, płaćcie dalej, bo każda wasza złotówka jest jego świętem. W szafie – sejf, w sejfie sejf, w sejfie kolejny sejf, a każdy mdleje od ciężaru złotych sztabek i banknotów, trzęsie się jak pacjent w gorączce, ale polityk otwiera je z czułością, jakby były matrioszkami chciwości, i śmieje się, że nigdy nie będzie ostatniego dna, bo chciwość nie zna spodu. Złote sztabki układają się w piramidy, monety stukają jak werble koronacji, a polityk klęka przy tym skarbcu jak kapłan pychy, całuje banknoty, tuli złoto, wdycha je jak kadzidło, i szepcze: – Jeszcze… jeszcze… naród niech kona, a ja będę królem złotego świata! Dywan próbuje go udusić ze wstydu, kanapa wyje jak pies skatowany podatkiem, lustro pęka i krzyczy: „Patrzcie na monstrum, co żywi się waszym chlebem!” Ale polityk śmieje się, śmieje tak, że ściany pękają, śmieje się banknotami, śmieje się sztabkami, śmieje się narodem za oknem, który stoi w kolejce do życia – z pustymi kieszeniami i pełnym rachunkiem sumienia. Aż wreszcie staje sąd, w progu, z uśmiechem jak bankomat, i mówi jak wyrocznia absurdu: – Te złote monety? Nie jego. Te banknoty w pudłach po butach? Nie jego. Te sztabki pod dywanem, te koperty w kaloryferze? Nie jego, nie jego, nie jego. I polityk wychodzi wolny, czysty jak kryształ w kieliszku szampana, śmiejąc się w złocie i papierze. A naród za oknem, głupi, naiwny, wyzuty – bije mu brawo i płaci dalej, bo wierzy, że ten skarbiec wypełniony łapówkami zbudowany jest dla niego, choć naprawdę zbudowany jest na nim.      
    • @Alicja_Wysocka  Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :) Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?
    • @Sylwester_Lasota Sylwestrze, to musi być pasjonujące zajęcie. Już sobie wyobrażam te nasz wiersze napisane, które nam zilustruje i zaśpiewa AI - życzę powodzenia! 
    • @sam_i_swoi  Nie mam pojęcia jak się to robi, ale słucha mi się i ogląda, tak, że przestać nie mogę. Śpiew i wizualizacja jednocześnie,  przechodzą przez dwa zmysły - a więc podwójne działanie. Na mnie robi duże wrażenie - zostaje w pamięci i przed oczami. Ponadto, AI ma czysty dźwięk, trzyma tonację, można dobrać głos, obrazy, które opowiadają tak, że  bardziej rozumiesz i zapamiętujesz. Jeśli to Twoje pierwsze dzieło, duma może Ci towarzyszyć :)                  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...