Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Widziałem

rzesze bezrobotnych pastuszków

Wędrownych  Mędrców z osiedla

niosących do stajenki

butelki puszki i makulaturę

króla Heroda w kominiarce

narodziny nadziei

na sianku ulotek wyborczych

skałki uszek rozbarszczonych

po morzu czerwonym

Opublikowano

Wiersz o wszystkim i niczym. 

Budowanie na zasadzie łagodnie szokującego paradoksu (wędrowni mędrcy - lumperia, bezrobotni pastuszkowie jak jacyś bezprizorni) otrzaskane. 

Rozumiem, że ma to być odtrutka na wszechobecną wizję pogodnych, rodzinnych świąt, okraszona językowym zgrywem o barszczu, ale wyszło tak se. Szczególnie jak na osobę, która serwuje pod większością tutejszych tekstów soczystą krytykę.

 

Herod w kominiarce zabawny.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To Twój odbior i Twoje postrzeganie tego tekstu.

Odwet czy co? Towarzystwa z tego forum nie znam, wiec nawet gdybym chciał, nie za bardzo mogę się znecać nad kims personalnie. Komentuję teksty, nie ludzi i tego samego oczekuję. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bardzo mnie to cieszy. Nie po to publikuję wiersze, by zbierać pochwały, ale usłyszeć (przeczytać) krytyczną opinię, to zawsze coś daje do myslenia. Dziekuje. :) 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97Bardzo plastyczny obraz samotności — ta „suknia” jest sugestywna i mocna. patrzę na to trochę z boku, inaczej przeżywam samotność, ale forma i metafora robią wrażenie. Pozdrawiam serdecznie.
    • @Migrena Twój wiersz jest niezwykle empatyczny i głęboko poruszający. Nadałeś "głos" istocie, która kocha bezwarunkowo, ale nie potrafi nazwać swojej straty. A żałoba jest wielka. Pies, który "nie zna słowa śmierć, tylko kształt ciszy po dłoni", to obraz, który łamie serce. Zakończenie jest subtelne i druzgocące. "Z każdym dniem jest mniej psa w psie, więcej ciszy" to poetycki zapis powolnego gaśnięcia z tęsknoty. A obojętność świata ("ptaki nawet tego nie widzą") tylko potęguje dramat. To jest wiersz-pomnik. Pomnik wystawiony cichej, niezrozumianej miłości, która nie umie odejść, dopóki sama nie zamieni się w proch. To piękna, mądra i nieskończenie smutna poezja.
    • Widzę to ciepło - nie wiem dlaczego  Wypełnia światło dnia jutrzejszego.  Rozkwita w słońcu, trochę w zachwycie,  Tuli z uczuciem, jakby w niebycie.    Rozchylam ramiona, we mnie ten świat.  Otwieram oczy martwe od lat.  A ty kochana w promienie ubrana  Tańczysz w błękitach cała skąpana.    Słońce tak złote - kwiaty u stóp.  Pójdziemy razem. W dłoniach nasz grób.  Dotkniemy liści, malachitu, zieleni.  Pokocham raz jeszcze nim się przemienisz.  . . Wiersz powstał przy tej piosence:     

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - miło że czytasz - dziękuje -                                                                    Pzdr.serdecznie.
    • @tie-break Dziękuję Ci za ten piękny, przemyślany komentarz. To, że dostrzegłaś to powiązanie dress code'u ze stanem ducha - świetne. Że nosimy emocje jak ubrania, zmieniamy je, dopasowujemy, a czasem po prostu nie mamy wyboru. Twoje pytanie o nagość jest niezwykle trafne i poruszające. Masz rację - może nagość byłaby odpowiedzią, stan, w którym nic nie uwiera, nie deformuje, nie zniewala. Ale jak sama zauważyłaś - wtedy jesteśmy tak bardzo bezbronni. I może właśnie dlatego zakładamy te sukienki, nawet jeśli uwierają? Bo bezbronność bywa jeszcze cięższa niż ołowiana podszewka? To paradoks - nosimy ciężar, żeby nie czuć jeszcze większej kruchości. Twój komentarz dotyka czegoś bardzo istotnego - tej granicy między autentycznością a ochroną. Gdzie jest ta linia, kiedy warto zdjąć maskę, a kiedy ona nas chroni? Dziękuję za tę refleksję - naprawdę dała mi do myślenia. @Marek.zak1 Dziękuję za polecenie "Mr Cellophane" z Chicago - znam tę piosenkę i rzeczywiście, to świetne skojarzenie. Ta niewidzialność, bycie przezroczystym dla innych, kiedy samotność sprawia, że czujesz się jakbyś w ogóle nie istniał... Pozdrawiam. @lena2_ Dziękuję Ci za ten komentarz - jest w nim taka mądrość i łagodność zarazem. Masz rację, może rzeczywiście chodzi o to, żeby ją polubić, oswoić się z nią, zamiast ciągle czekać, aż ktoś ją zdejmie. @Nata_Kruk Dziękuję Ci serdecznie za te ciepłe słowa! To, że napisałaś, że "wszystkie słowa są na miejscu" - to dla mnie ogromny komplement. @viola arvensis Dziękuję Ci z całego serca. Masz rację - niektórym naprawdę do twarzy w samotności, niektórzy noszą ją z godnością, może nawet z lekkością. Mój wiersz opowiada o tej trudnej, uwierającej samotności, ale to nie znaczy, że każda taka jest. @Robert Witold Gorzkowski Dziękuję Ci za ten niezwykle poruszający i głęboki komentarz. Twoje skojarzenia z kolczugą, dybami, pasem cnoty - to pokazuje, jak dobrze wyczułeś ten element przymusu, uwięzienia. Ale najbardziej porusza mnie Twoja metafora klatki. To przecież sedno sprawy - że czasem bronimy swojego więzienia, bo stało się znajome, bezpieczniejsze niż nieznane. Że ciągniemy drzwi w swoją stronę, gdy ktoś próbuje je otworzyć. To, że znasz obie samotności - tę bez wyboru i tę w związku przemocowym - nadaje Twojemu komentarzowi ogromną wagę. Wiem, że to wiedza z doświadczenia, nie tylko z wyobraźni. I to, że wspierasz siostrę po trzydziestu latach - to piękne i bardzo potrzebne. Dziękuję, że podzieliłeś się tym wszystkim. Życzę Tobie i Twojej siostrze dużo sił i wytrwałości. Serdecznie pozdrawiam. @Wiesław J.K.Dziękuję! Nie znałam tego utworu, jest niesamowity, bardzo wzruszający.  @violetta@Leszczym@Simon Tracy@FaLcorN@AdlerSerdecznie Wam dziękuję! :) @obywatelBardzo dziękuję! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...