Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kto ja jestem? 

Sługa 

Już nikt oczkiem tak nie mruga

Nie przynosi nikt mi kwiatów 

Częściej mięso, ktorym rzuca

Gdzie jest obiad? 

Daj go! Daj!

Na myśl ciśnie się pytanie

Gdzie Twa miłość rozpalona 

I namietnosc wszechobecna 

Kiedy zmieniłeś się w gbura 

Która z was tak też ma?

Która?

 

 

Opublikowano

Nie każda ma
tylko każdy jest
niewolnikiem systemu
a system to
religia,
polityka,
najważniejsze
nauka,szkola.

Co wiec wychowali
jego rodzice?

Co wychowali
twoij rodzice?

Pretensje do tzw.
garbatego.

Opublikowano (edytowane)

Chciałam brutala,

bo źli chłopcy w cenie

myślałam naiwnie 

po ślubie go zmienię 

 

Złoty krążek niestety

nic nie zmienił w chłopie

siedzi na kanapie

i piwo wciąż żłopie 

 

A ja biedna przy garach 

jak sługa

Hej gdzie obiad 

dobiega już druga

 

Nagle przyleciała 

do mnie jakaś wróżka 

I te proste słowa 

szepcze mi do uszka

 

Widziałaś co brałaś 

chłop to nie zabawka

nie da się naprawić 

ale zawsze możesz

po prostu

 

zostawić 

 

 

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Popraw proszę,

bo Ci najwyraźniej nie wybiło :)

 

Ja bym napisała jednak o służebnicy,

bo podmiot rodzaju żeńskiego...

 

A co do treści,

to wg mnie ludzie się nie zmieniają,

po prostu z czasem poznajemy ich prawdziwe oblicze,

które ukrywali i to może być przykra niespodzianka.

Co nie znaczy, że całą odpowiedzialność należy zawsze zrzucić na kobietę,

która dokonała takiego wyboru i akceptować chamstwo gbura.

 

Niestety jest też tak, że kobiety wybierają "samców alfa",

bo podświadomie czują, że taki jest w stanie o nie zawalczyć

i wykazuje większą aktywność w sprawach łóżkowych.

Tylko, że ta aktywność przyjmuje czasem bardzo niekorzystny dla nich obrót.

 

Pozdrawiam i zachęcam do komentowania innych wierszy :))

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nareszcie zgoda na ekshumacje... Choć czasu upłynęło tak wiele... Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone, Padało nocami tysiące łez…   Zgoda niepełna... częściowa... Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa... O bólu który w kresowych rodzinach, Tlił się przez kolejne pokolenia...   A przecież każdy człowiek, Zasługuje na godny pochówek, By migocący znicza płomień, Cichym dla niego był hołdem,   By kamienny nagrobek, Wiernie pamięci o nim strzegł, Imię i nazwisko na nim wyryte, Milczącym pozostało świadectwem…   Nareszcie godny pogrzeb… Polaków zgładzonych przed laty okrutnie, Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie, Pogardą i nienawiścią nocami upojone…   Tamtej strasznej nocy w Puźnikach, Ciągnąca się noc całą mordów orgia, Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła, Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.   Bohaterska polskiej samoobrony postawa, Chaotyczna desperacka wymiana ognia, Niewiele pomogła i na niewiele się zdała, Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.   Spod bezlitosnych siekier ciosów Banderowskich zwyrodnialców i okrutników, Do uciekających z karabinów strzałów, Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…   Po tak długim czasie, Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej, Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe, Tuszowania przez propagandę,   Dziesiątki lat zwodzenia, Kluczenia w międzynarodowych relacjach, Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania Oddalały żądanych ekshumacji czas…   By w cieniu kolejnej wojny, Niechętnie padły wymuszone zgody, By pozwolono pomordowanych uczcić, Na polskich kresach w obrządku katolickim,   By z ust polskich księży, W cieniu tamtych zbrodni straszliwych, Padły słowa o Życiu Wiecznym, By złożono trumny do poświęconej ziemi…   Choć niewysłowionych cierpień ogrom, Milionów Polaków na kresach dotknął, Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom, Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.   I gdy snem znużone przymkną się powieki, Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni, Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych, Starzy zza Buga przesiedleńcy.   A gdy niejednej księżycowej nocy, Starzy siwowłosy kresowiacy, Modlą się za swych przodków i bliskich, My także za nich się pomódlmy…   Za pomordowanych w Puźnikach, Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia, Niech popłynie i nasza cicha modlitwa, Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…   - Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • Jar na głaz; a tu ile może jeżom Eliuta - załga raj.  
    • Mat Ina - żet, ale że ty zbiorom, i moro bzy - też Ela, też Ani tam.    
    • Gór udar; rad ucięto w kwotę, i cuda - radu róg.  
    • @Migrena Najserdeczniej Dziękuję!... Z całego serca!... Pozdrawiam!   @violetta I słusznie!... Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...