Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Samotność


Rekomendowane odpowiedzi

MaksMara , mogę tylko rzec - eh i stwierdzić że wiersz jest bardzo dobry. 

 

"samotnica pośród samotnych" to słowa, które ja napisałam w pewnym moim wierszu.    I dodam cytat "wiecznie samotni pośród tłumu ludzi..." K.Przerwa - Tetmajer.   Pozdrawiam j.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj -  też mi się podoba wiersz - tylko  kreski nie wiadomo  po co

przecież nic nie wnoszą  co by upiększało treść wiersza .                                                                                                                                          pozd.

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Moim zdaniem "kreski" są nieodzowne,

przecież to dialog :)

 

A co do wiersza,

to podoba mi się sposób wyrażenia jego idei,

ale osobiście Samotność, napisałabym dużą literą,

a jeżeli chcesz zostawić małą literę, to proponowałabym samotnością.

 

Pozdrawiam :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytasz w moich myślach.  W moich notatkach jest wielka litera w wyrazie Samotność. Tylko wiesz, komentarze są różne nawet na temat jednej sprawy, co głowa to inne widzenie, inny odbiór. Ale to jednak personifikacja więc powinna być wielka litera. Dziękuję. Pozdrawiam

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Być może podobnie spostrzegamy problem współczesnej samotności. Mnie fascynuje stwierdzenie: samotny w tłumie, zachęcam Cię do przeczytania wiersza" Współczesne społeczeństwo" i dziękuję za komentarz. Cieszę się, że był taki a nie inny. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z samotnością trzeba się zaprzyjaźnić, jak mawiał mój, do śmierci w kawalerskim stanie, wujek. To samo jest podobno z przewlekłą chorobą, ale mniejsza z tym. Wujaszek nigdy nie czuł się samotny, ponieważ urządzał przez całe życie niekończące się balangi. I prawda jest taka, że kogo bym nie zapytał nikt, nigdy u niego się nie nudził. Artysta! ;))     Proponuję Pl-ce wyskoczyć gdzieś od czasu do czasu, a świat się zakręci na wesolo. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Mary - dobrze jest, kiedy wiersz nie jest przegadany ale dobrze jest też nie popadać w skrajności.

Nie jestem polonistką,  wiec  nie powiem Ci  co byłoby dobrze zmienić żeby tekst nie był zbyt lakoniczny.

Pozwól, że napiszę Ci jak ja to widzę...

 

 

- dokąd  idziesz?

 

- błąkam się tu i tam, w zasadzie  donikąd

 

- a co z domem, znasz takie miejsce ?

 

- dom? -  to pojecie jest mi obce

 

- Ty płaczesz?

 

- nie wiem...  to chyba tylko  skraplanie smutku

 

- na twarzy masz życia wiotkość 

  wiesz ? -  pójdę z Tobą!

 

lepiej zostań...  czyżbyś mnie nie poznała?

  to ja Samotność

 

Przeczytaj swój tekst jeszcze raz, dodaj coś do dialogu Pl-ki i Samotności. 

Moim zdaniem zbytnia oszczędności w słowach też nie przydaje wierszom uroku, no chyba że to haiku, ale to nie moja bajka :)

Na brak wyobraźni   nie cierpisz więc sobie poradzisz. Trzymam kciuki :)

 

Pozdrawiam :)

B.

Edytowane przez Bożena Tatara - Paszko (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta   A dla mnie nie i to za poprzedniej władzy było mi lepiej, przypominam: po zmianie władzy po wyborach, nagle ni stąd i stamtąd i stąd - otrzymałem - 2000 zł tak zwanego długu ("długu") - na papierze, a za pół roku otrzymałem od komornika Agnieszki Mróz tak zwany rachunek ("rachunek") za jazdę na gapę czternaście lat temu - wtedy pracowałem w Archiwum Akt Nowych - odebrałem to jako wyzysk i terror psychiczny, także: jako presję w celu zmuszenia mnie do niewolniczej pracy, powtarzam: jestem po trzech legalnych pracach - Zakład Pracy Chronionej, Archiwum Akt Nowych i Narodowy Klub Libertyński, dalej: Otwarty Fundusz Emerytalny nadal mi jest winien 30000 zł, jednocześnie: komornika Agnieszkę Mróz mam już z głowy i w przyszłym roku w październiku zapłacę ostatnią tak zwaną ratę ("ratę") i będę miał z głowy cudze problemy, tak: robię to wbrew własnej woli i dla świętego spokoju - nie jestem frajerem i nie dałem się złapać w pułapkę zadłużeniową, otóż to: praca nie jest w moim interesie - emerytury i tak nie otrzymam, pracując: musiałbym utrzymywać pasożytów - darmozjadów: osoby z wrodzoną niepełnosprawnością - niezdolne do samodzielnej egzystencji, więźniów, biurokratów i panów w czarnych sukienkach.   Łukasz Jasiński 
    • @FaLcorN Kojarzyć ach kojarzyć, a nie tylko marzyć!   Miłego poniedziałku.
    • @andreas problem w tym, że ona potrafi się nami interesować i moze tak być, iż w któryś niedzielny poranek możesz się zorientować ze wiersza nigdzie nie zamieścisz

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • wigilia tego święta przypadnie w dzień bezwietrzny. już z samego rana, nieco perwersyjnie, założę na siebie toksynki i kolce, będę chodzić w tiszercie uplecionym z liści pokrzyw, z ostów. abyś miała potem co koić, uśmierzać, do czego przykładać tkaninę z (jak najliteralniej!) cuda czyniącym balsamem. w przeddzień święta, jakiego nie znajdziesz w żadnym kalendarzu, wyzwolę się z niewidzialnych uzd, kantarów. troczki się przetną, lejce - przegryzą, spadną pęta. nawet pancerzyk ulegnie zgalaretowaceniu, po czym rozpłynie się jak niepyszny. w równym stopniu niepokojąc się, co przebijając ku bezchmurnemu niebu, będę liczyć godziny, sekundy. strącać każdą z nich w bezdenną przepaść. i stanie się wreszcie ustukrotnione, wymarzone, całe w przesycie, umorach. jedyne, które warto zbyt blisko, z naddatkiem. które trzeba świętować aż po krzyk.
    • @Nata_Kruk Nie jestem w nic zapatrzony. Kiedyś całe lata spędzałem na komentowaniu. Jakoś zwyczajnie to przedawkowałem, mam tego po dziurki w uszach :) No i pogłębił mi się nałóg książkowy, czytam zatrważająco dużo. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...